PACQUIAO NIE KOŃCZY KARIERY, OTWARTY NA REWANŻ Z FLOYDEM
Manny Pacquiao (62-7-2, 39 KO) niewiele sobie robi z upływającego czasu i dalej odnosi niezwykle cenne zwycięstwa. 40-letni Filipińczyk w ubiegłą sobotę zabrał zero z rekordu Keitha Thurmana i absolutnie nie myśli o zakończeniu swojej wspaniałej, bogatej w sukcesy kariery.
- W wieku 40 lat wciąż mogę walczyć z kimś, kto jest 10 lat młodszy ode mnie. Nadal mogę dobrze walczyć i bawić fanów. Moje umiejętności i moja moc są mi dane przez Boga i wierzę, że to wszystko ma cel. I wierzę, że tym celem jest kontynuowanie mojej kariery bokserskiej w celu zainspirowania ludzi do wzniesienia się ponad swoje ograniczenia i przezwyciężenia okoliczności - mówił po ostatnim zwycięstwie Filipińczyk.
Manny odniósł się też do słów Floyda Mayweathera (50-0, 27 KO), który oznajmił, że Pacquiao niemal przez całą karierę był promowany właśnie na nazwisku "Moneya". Amerykanin dodał też, że przez lata słyszał, że boi się Pacquiao, a kiedy przyszło do ich walki, to łatwo zwyciężył.
- Floyd, przychodzisz na moją walkę, a potem piszesz o mnie w mediach społecznościowych, ale to ja staram się promować na tobie? Jeśli chcesz się nadal liczyć... May - Pac 2 - odpowiedział Floydowi legendarny pięściarz z Filipin.
Nie inaczej.
Data: 24-07-2019 10:37:08
Ale Manny pacquiao nigdy nie zasłaniał się plecami przed ciosami.
za to zaslanial sie strachem przed strzykawkami:)