ŁUKASZ RÓŻAŃSKI MARZY O WALCE W USA
Kiedy Łukasz Różański (11-0, 10 KO) przejechał się po Albercie Sosnowskim, odbierano mu trochę zasługi i dużo mówiono o problemach rywala. Ale kiedy pięściarz z Rzeszowa równie efektownie rozprawił się z Izu Ugonohem, w końcu został doceniony. On sam natomiast chce spełniać kolejne marzenia.
Takim marzeniem dla Łukasza byłby występ za oceanem. I pojawia się światełko w tunelu na listopadowy debiut w Ameryce. Bokser wagi ciężkiej wkrótce będzie rozmawiał w tej sprawie z promotorem Andrzejem Wasilewskim. Czy jest szansa na taką walkę?
- Jeszcze do niedawna nie spodziewałem się, że marzenie o walce w Stanach będzie tak blisko. Mam nadzieję, że w listopadzie uda się załatwić taką walkę. To już jednak zadanie promotora, żeby ją umówić. Mamy się wkrótce spotkać, żeby porozmawiać i ustalić jakiś plan działania - powiedział Różański.
Statystyczny portal BoxRec klasyfikuje Różańskiego na czwartym miejscu rankingu polskich "ciężkich". Przed nim są tylko Kownacki, Adamek i Szpilka, za nim natomiast Wach, Werwejko, Siwy czy wspomniany Ugonoh.