TAYLOR O WERDYKCIE WALKI Z PERSOON: TO NIE BYŁ RABUNEK
Od walki Katie Taylor (14-0, 6 KO) z Delfine Persoon (43-2, 18 KO) minęło już dobrych kilka tygodni, jednak gwiazda kobiecego boksu ciągle jest pytana o ten pojedynek, a konkretnie o jego wynik. Przypomnijmy, że walka stała na wysokim poziomie i miała bardzo zacięty przebieg. Po dziesięciu rundach sędziowie wskazali w stosunku dwa do remisu na wygraną Taylor, z czym nie mogła pogodzić się jej rywalka, a także część kibiców.
KATIE TAYLOR CHCE DAĆ PERSOON NATYCHMIASTOWY REWANŻ>>>
- Nie sądzę, by można było nazwać ten werdykt złym, rabunkiem lub hańbą. Te uwagi są hańbą samą w sobie - stwierdziła stanowczo niezwykle utytułowana na ringach amatorskich Katie.
- Sędziowie byli tam z jakiegoś powodu. Była to bliska wlka, ale zostałam niekwestionowaną mistrzynią i wiem, że zasłużyłam na to. Wiedziałam, że to będzie najtrudniejsza walka w mojej karierze. Wiedziałem, że będzie to bardzo fizyczna walka. Ludzie nie zdawali sobie sprawy, jak dobra jest Persoon - dodała Taylor.
33-letnia Irlandka piastuje obecnie tytuły IBF, WBA, WBO i WBC wagi lekkiej.