'KOLEJNE ZBYT PÓŹNE PRZERWANIE WALKI PRZEZ SĘDZIEGO'
Artur Szpilka (22-4, 15 KO) w minioną sobotę zanotował czwartą w karierze porażkę przed czasem. W londyńskiej O2 Arenie Polak nie miał żadnych szans z Dereckiem Chisorą (31-9, 22 KO), który ciężko znokautował Szpilkę już w drugiej rundzie rywalizacji.
WASILEWSKI KRYTYCZNIE: WALKA, KTÓREJ DZISIAJ NIE POWINNO BYĆ>>>
Po walce nie brakowało głosów, że sędzia ringowy Mark Lyson mógł oszczędzić Szpilce nieco zdrowia, szybciej przerywając pojedynek. Podobnego zdania jest między innymi Michael Montero, dziennikarz magazynu "The Ring".
- Kolejne zbyt późne zatrzymanie walki przez sędziego. To naprawdę ma znaczenie panie i panowie. Spójrzmy na to, co stało się zeszłej nocy z Maksimem Dadaszewem w Maryland. Szpilka nigdy nie powinien był przyjąć dwóch ostatnich ciosów - stwierdził po walce amerykański dziennikarz.
PROMOTOR SZPILKI: ARTUR Z WALKI Z ADAMKIEM MÓGŁ TO SPOKOJNIE WYGRAĆ>>>
Do twitterowej dyskusji rozpoczętej przez Montero podłączył się również Mateusz Borek.
- Zgadzam się. 2-3 ciosy za późno. Nie był przygotowany na reakcje Szpilki po pierwszych ciosach. My wiedzieliśmy, co się dzieje. Koniec gry. To zdarza się po raz kolejny i kolejny i kolejny. To jest niebezpieczne - napisał szef MB Promotions.
Gdyby sędzia przerwał walkę po pierwszej bombie, to jestem pewien, że Szpilka ze swoją chorą głową wmawiałby wszystkim, że walka przerwana zbyt wcześnie i że nie czuł się zamroczony.
Z drugiej strony po pierwszym ciosie sędzia zauważył, że ze Szpilką jest źle i ustawił się zbyt daleko, nie miał możliwości wkroczenia do akcji na czas (gdyby Artur nie padł, pewnie dostałby jeszcze z dwie, trzy bomby).
Osobiście nie uważam, żeby sędzia popełnił tu jakiś błąd. Ostatnio pisałem pod walką Muraty, że Brant nie odpowiadał przez większość rundy i zbierał dosłownie wszystko na głowę bez reakcji sędziego i nikt nie podzielił mojego zdania :)
Ty boksowałeś kiedyś w życiu, że takie pierdy wypisujesz? Już po pierwszym sierpowym Szpilka nie wiedział co się z nim dzieje, tylko odruchowo (tym razem) podniósł ręce do góry
Ale takich sytuacji w boksie było mnóstwo i nadal będą się zdarzać bo ringowy ma ułamki sekund na reakcje,a wiadomo ze człowiek to nie komputer
***Dużo mniej miało być...
PS.
Zakręciłem się i to sprostowanie oryginalnego komentarza należy usunąć, bo pierwotna wypowiedź była prawidłowa.
A powinno być- to jest najlepszy przykład
Po pierwszym ciosie powinien zostać wyliczony.
Sędzia powinien wkroczyć w trakcie serii 3 ciosów.
Tam były 2 czyściochy.
Analogicznie jak ze sprzedażą sędziowskich werdyktów, tak i tutaj być może być postawienie na widowiskowość...
Moim zdaniem powinna być zmiana w przepisach w kwestii tego jak zawodnik atakujący napierdziela bezbronnego.
Chisora powinien odpuśćić te ostatnie dwa ciosy.
Pytasz się czy ktoś boksował, a Ty sędziowałeś kiedyś walkę na takim poziomie?
Widziałem już jakieś analizy na twitterze, że sędzia rzekomo specjalnie się cofnął, kiedy widać, że tylko zmienia pozycję (schyla głowę), żeby lepiej zobaczyć co się dzieje ze Szpilką
Wybijmy sobie raz na zawsze z głowy, że to sędzia, trener, lekarz itd. są winni, że ktoś dostał bęcki. Taki sport, ryzyko jest tu znane. Dlatego dotają takie pieniądze.. Kto by chciał oglądać walki przerywane po pierwszym mocnum ciosie..
Moim zdaniem ważniejszym tematem jest doping. Jestem ciekawy jakie badania były po walce, Chisora wyglądał naprawdę potężnie nawet jak na niego (trochę jak Miller)
Uwielbiam takie analizy niemalże klatka-po-klatce (siedząc sobie wygodnie w fotelu, popijając piwo) i jeszcze dopowiadanie sobie w jakim stanie był Szpilka w każdej milisekundzie. Ludzie, to są ułamki sekund!
*
*
*
W punkt!
Miał chłopak farta że trafił w odpowiednim momencie na wujka Ala i mu trochę skapnęło
"Zgadzam się. 2-3 ciosy za późno."
Jakie 2-3 ciosy za późno? To KIEDY miał sędzia przerwać walkę?
2.05 Tu wszystko jest w porządku, Szpilka pod linami, na 100% zdolny do walki.
2.04 Chisora bije lewy na dół, prawy na górę, ten na górę jest mocny, Szpilka trzyma gardę, patrzy normalnie, nogi się nie ugięły.
2.03 Chisora się cofa, ocenia sytuację, zbiera do ataku.
2.02-2.01 Naciera, prawy-lewy na dół, prawy na górę (ten cios ustawia/kończy walkę, choć po tym ciosie Szpilka dalej stoi, ale już jest rozmontowany)
2.00-1.99 lewy-prawy i w TYM momencie sędzia kończy walkę a Chisora stopuje akcję, choć jeszcze jednym ciosem dałby spokojnie radę lecącego na deski Szpilkę sięgnąć)
Czyli wszystko wzorowo, KIEDY sędzia miał to przerwać? Tam ciosy na głowę wchodziły tak : 1-2-2 (jakby w 3 seriach). Sędzia przerwał po 3 serii. A miał przerwać po której? Te serie następują po sobie w odstępach sekundowych. Czas najprostszych reakcji u człowieka jest rzędu 200-300ms. A po tej drugiej serii Szpilka dalej stał i jak to w pół sekundy oceniać? A może sędzia miał przerwać po tej pierwszej serii, czyli po tej akcji dół-góra, gdy Szpilka był naruszony (co trudno ocenić na oko) ale zachowywał się 100% przytomnie? Wtedy każdy by mówił o angielskim przerwaniu.
Łatwo gadać po walce, najlepiej sobie usiąść w fotelu, jak się ju zna przebieg walki, wie co będzie za chwile, oglądało się 5x na powtórce, puścić sobie na zwolnieniu i wtedy się mądrzyć.
Proponuję zrobić eksperyment, jak będzie następna gala, włączyć nagrywanie dźwięku i oglądając walkę dawać głosowe komendy razem z sędzią a później porównać KIEDY i JAKIE decyzje się podjęło.
W polskim studio też same mądrale, kilka sekund po przerwaniu wiadomy komentarz "błąd sędziego, bla, bla", kilka sekund po to każdy mądry, podczas akcji słyszałem w ich głosach niepewność i emocje, wtedy jakoś nie krzyczeli "przerwać".
Najgroźniejsze są wielorundowe kumulacje i tu być może byłby potrzebny nawet dodatkowy sędzia, który by obserwował walkę tylko pod tym kątem. Choć od tego jest sędzia, narożnik, ale narożnik to wiadomo, emocje i średni obiektywizm. Nie chcę przez to powiedzieć, że takie nokauty jak ten są niegroźne, ale to nie ten kaliber.
I bez hipokryzji, że zdrowie zawodnika jest najważniejsze. Gdyby było to każdą walkę należałoby przerwać już po pierwszym gongu.
W punkt, może kiedyś ten portal dogoni teraźniejszość. Już nie mówiąc o wersji mobilnej strony...
Jakiekolwiek pretensje do sędziego są absolutnie nieuzasadnione.
Według mnie błędu sędziego nie było, a każdy pięściarz bije do póki ten drugi nie padnie albo nie wkroczy sędzia.
O ile można się zastanawiać, czy sędzia nie zareagował za późno, to już pretensje do Brytyjczyka są nieporozumieniem.
Sytuacja, że bokser jest podłączony na stojąco, z gardą w górze, zdarza się praktycznie w każdej walce. A po kolejnej akcji przerwał szybko. Wzorowa robota.
Do Byrda z walki Głowackiego, albo do bandyctwa Różańskiego nawet nie ma startu.