MANNY PACQUIAO: MYŚLĘ, ŻE STOCZĘ WALKĘ W PRZYSZŁYM ROKU
Genialny Manny Pacquiao (62-7-2, 39 KO) nie lubi dużo mówić przed i po walce, woli przemawiać w ringu, za pomocą pięści. Tak było również w przypadku starcia z Keithem Thurmanem (29-1, 22 KO), któremu Filipińczyk odebrał wczoraj pas WBA wagi półśredniej w kapitalnym stylu. Manny zdradził przy okazji ważną informację dotyczącą swojego kolejnego występu.
MANNY PACQUIAO: SERWIS SPECJALNY >>>
- To była zabawa. Mój przeciwnik jest dobrym bokserem i prawdziwym wojownikiem. Był silny. Ja nie jestem natomiast zawodnikiem, który dużo mówi. Przed sobotą promowaliśmy walkę. A w ringu to ja po prostu otrzymałem błogosławieństwo. Teraz wracam do ojczyzny i będę pracował. Potem podejmę decyzję. Myślę, że zawalczę w przyszłym roku - powiedział mistrz świata ośmiu kategorii wagowych po zakończeniu pojedynku.
Z kim zmierzy się zatem w swojej kolejnej walce Manny? Najwięcej mówi się o starciu ze zwycięzcą unifikacyjnego pojedynku Errola Spence'a z Shawnem Porterem, który odbędzie się 28 września w Los Angeles. Możliwe są również inne rozwiązania, za kulisami słychać już plotki o rewanżu z Floydem Mayweatherem. Jedno jest pewne - Pacquiao wciąż jest jednym z najgroźniejszych zawodników na świecie, prawdziwym fenomenem, którego pozycja w historycznych rankingach z walki na walkę rośnie.
Floyd zdeklasował Pacquiao? Chyba oglądałeś tę walkę po pijaku, albo pomyliło Ci się z jakimś innym pojedynkiem.
Co do walki z Thurmanem- czapki z głów! PacMan to legenda i można go spokojnie stawiać obok największych w historii tej dyscypliny.