CO DALEJ? SOSNOWSKI I PIĄTKOWSKA O PRZYSZŁOŚCI SZPILKI
Po brutalnej porażce z Dereckiem Chisorą (31-9, 22 KO) na wczorajszej gali w Londynie, Artur Szpilka (22-4, 15 KO) nie pamiętał, co stało się w ringu. Pytał trenera Anuczina, dlaczego sędzia przerwał walkę, a do Michała Materli, który był w narożniku wraz z Anuczinem, mówił po angielsku. Nokaut z rąk Chisory był bardzo ciężki i pojawia się pytanie: co dalej z Arturem Szpilką? Głos zabrała Ewa Piątkowska wraz z Albertem Sosnowskim.
WSZYSTKO O WALCE SZPILKA vs CHISORA >>>
Albert Sosnowski
Co dalej? Nie chcę odpowiadać za Artura, musi przemyśleć decyzję z najbliższymi. To kolejna przegrana przez ciężki nokaut, warto się zastanowić nad przyszłością.
Sam przegrywałem przez nokaut i wiem, jakie to jest bolesne. Po walce niczego się nie pamięta. Gdy widzi się takie dramatyczne chwile, to robi się przykro, ale przede wszystkim życzę mu teraz zdrowia
Ewa Piątkowska
Walka ta absolutnie zamknęła już Arturowi boksowanie na światowym poziomie, natomiast w Polsce czekają go nadal ciekawe walki. Mamy tu Łukasza Różańskiego, mamy Krzysztofa Włodarczyka, ale na razie za wcześnie, by cokolwiek planować. Artur musi odpocząć i wszystko sobie poukładać.
Nie możemy Arturowi wybierać trenera i musimy pamiętać, że na polskim rynku jest tylko kilku trenerów zajmujących się boksem zawodowym. Byłam sceptycznie nastawiona do Anuczina, był przez Artura zdominowany. Te fragmenty treningów, które widziałam, były dosyć dziwne, takie tarczowanie w stylu Mayweathera jest fajne dla niższych wag, natomiast ''ciężcy'' takich rzeczy nie muszą robić. Rywal by się tylko roześmiał, gdyby ktoś zaczął boksować w tym stylu. Tutaj trzeba się raczej nastawiać na wojnę, na siłę, a nie na takie pacanki (...) Zachowanie Artura w ringu było niepokojące. Powinien się poważnie zastanowić nad tym, co dalej, bo zdrowie ma się tylko jedno.
No i Pan Paweł i jedziemy. :)
Tzn. Pan Krzysztof (Zimnoch). Chętnie bym to zobaczył, cios Zimnocha Szpilka raczej ustoi, dobra walka na odbudowanie.
Tak przy okazji, czy to jest możliwe, że bokser po walce może nie pamiętać tego co było po ciosie? Bo już kilka razy to słyszałem, ale coś mi się nie chce wierzyć.
Przy takim nokaucie odcina i resetuje wszystko, Szpilka mógł nawet nie pamiętać tego, jak wchodził do ringu. Niebezpieczna sprawa. Tutaj dodatkowo dochodzi "dobicie", Szpilka był już nieprzytomny przed ostatnią bombą Chisory, gdyby nie ona, padłby i tak, przeciwnik skosił go całkowicie "na wyrost". Powiem więcej, ten cios za jakiś czas wyjdzie, kiedy Szpilka będzie usiłował znów bawić się w cokolwiek, co wiąże się z obrywaniem po głowie. Dlatego powinien przestać się w to bawić.
A później znów z motyką na księżyc.
Rewanż z Wachem, ewentualnie Diablo, potem KSW..
gosc ma taka wiedze ze powinien boksem wladać i zestawiac walki, geniusz xDDDDD
Następnie Zimnoch, jeśli trochę odkopią temat ich spiny (teraz jest ku temu okazja).
Po tym Artur kończy bokserską karierę i leci do KSW. Wykorzystując flow ze spiny z Zimnochem, rzucanie tekstami o konfidentach, kontraktują mu walkę z Oświęcimskim.
Nie ma co snuć od razu teorii o kończeniu. Jak zdrowie pozwoli i będzie miał trochę ambicji na pewnym poziomie może sobie boksować. I zarobi, i zostanie trochę otoczki znanej persony itd.
A że nie wejdzie nigdy do topu?
Mało który zawodnik z Polski ma na to szanse. Nie ma co rozpaczać. Nie każdy musi być topem czy mistrzem. Gdyby byli sami świetni zawodnicy nie byłoby na kim budować doświadczenia itd.
Szpulka zrobi co tam będzie chciał ale wyżej już nie podskoczy. Wymagania finansowe to już raczej nie będzie problem bo nikt mu dużo nie da w tym momencie więc sensowniejszy dobór rywali wchodzi w grę.
No i zawsze może jeszcze wyciągnąć trochę forsy za walki z Polakami.
Szpilka powinien był zrobić wszystko by zawalczyć z Wachem po raz drugi. Wacha z dobrą taktyką i przygotowaniem fizycznym znów by najpewniej ograł.
Piszesz tak jakby w pierwszej walce Szpilka go ograł a to była równa walka, Szpilka nie pokazał tam swojej przewagi.
Skierniewski vs. Olubamiwo
Sosnowski vs. Dimitrenko
Zimnoch vs. Mollo, Abell
Rekowski vs. Takam
Szpilka vs. Wilder, Chisora
Masakra. Tylko Wach, Adamek, Michalczewski i prime Gołota ( do pewnego momentu) byli twardzi i potrafili przyjąć bomby.