SZPILKA vs CHISORA: W POSZUKIWANIU ARGUMENTÓW

Już tylko godziny dzielą nas od walki Artura Szpilki (22-3, 15 KO) z Dereckiem Chisorą (30-9, 21 KO). Z tej okazji kilka słów od Łukasza Famulskiego, redaktora BOKSER.ORG.

Jesteśmy już po treningu medialnym w Londynie, więc nie da się ukryć, że od tej pory emocje przed sobotnim starciem będą rosły z minuty na minutę. Oczywiście trening medialny mówi nam niewiele i na dobrą sprawę nie ma się co na nim za bardzo koncentrować, tak czy inaczej widzimy już tyle, że Szpilka wygląda lepiej fizycznie niż przed walką z Wachem i jest już odpowiednio nastawiony i zregenerowany po ciężkiej pracy na obozie.

Napisałem, że poszukam argumentów i żeby było jasne, nie chcę nikomu wmawiać, że Artur jest faworytem (nawet sobie), natomiast nie szedłbym też w drugą stronę i nie pisał o jego szklanej szczęce i jakim to "potworem" jest Chisora. Przede wszystkim ja bym określił to jako starcie "Polskiego Chcisory" i "Brytyjskiego Szpilki", bo rzeczywiście w wielu elementach obaj panowie mają bardzo podobną charakterystykę. Tak samo potrafią być kontrowersyjni, przez co nikt nie przechodzi obok nich obojętnie, tak samo mają za sobą porażki, które były trudne mentalnie, ale też obaj maja za sobą ciężkie przegrane walki, które pozornie wzmocniły ich pewność siebie. Skupiając się póki co na samym Brytyjczyku, to na pewno trzeba go doceniać za upór, za charakter, natomiast ciężko jest się zachwycać pracą nóg i chodzeniem przód-tył krokiem odstawno-dostawnym. Ma też momenty lenistwa, czy dużego zmęczenia, co w ostatnich walkach jest dość widoczne. Z pewnością obie walki z Whyte'em były świetne, ale jednak efektowność nokautu jaki zafundował mu Whyte była wynikiem dużego już wycieczenia. Często podkreśla się też to, że tym permanentnym pressingiem jest w stanie szybko sprawić, że Artur się pomyli, czy też zacznie swoje słynne (choć niechlubne) opuszczanie rak i go znokautuje. Być może, jednak nie byłbym aż takim pesymistą. Pamiętajmy o tym, że styl Szpilki tez może być dla Chisory frustrujący. Co więcej wydaje mi się, że ciężko porównać Polaka do któregoś z jego poprzednich rywali, bo Gashi może i był mańkutem, ale jego akurat za bardzo nie interesowało boksowanie, czego nie można powiedzieć o Szpilce. Zwróciłbym też uwagę na to, że Chisora w wielu momentach walki, pomimo iż to on jest często agresorem, również musi odpoczywać. Robi to jednak mądrzej niż Szpilka i bezpieczniej dla siebie. Dlatego ciężko go na tym przyłapać.

W tym miejscu dochodzimy do największego "grzechu" Artura, który moim zdaniem jest ponad nim i przez niego w dużym stopniu niezawiniony. Artur wchodzi w walkę na dużym ładunku emocjonalnym (dlatego zawsze każe nam wierzyć w zwycięstwo), ale też w pewnym momencie walki po prostu "więdnie". Wynikało to pewnie do tej pory z wielu rzeczy, między innymi przygotowania fizycznego, wewnętrznej presji, ale przede wszystkim z możliwości fizycznych, czyli takiego a nie innego układu krążenia (mówiąc inaczej grubości żył itp.). Gdy pojawia się moment, kiedy Artur gaśnie fizycznie, spada też ciśnienie, z którym wchodził do ringu, spada koncentracja, pojawia się to opuszczanie rąk i cała historia z tym związana. Dlatego szukając plusów, jeśli prawdą jest, że trener Anuczin przygotował Szpilkę fizycznie tak dobrze jak zapewnia, jestem pełen nadziei. Nawet jeśli nie na wygraną, to przynajmniej na dobry boks. I nie chcę wracać do historii poprzednich walk obu panów, bo można by napisać 30 osobnych artykułów. Walki Chisory były tak różne, tak szalone i na tak zróżnicowanym poziomie. Swoją drogą wyobrażam sobie reakcje kibiców, gdyby Andrzej Wasilewski zakontraktował dla Szpilki w Polsce Filipovicia czy Lobjanidze... Trzeba pisać nową historię. Należy zostawić przeszłość i dawne walki, bo pewnie Carlos Takam byłby w walce z Polakiem faworytem do zwycięstwa przed czasem. Szpilka jest bardziej przewidujący, niemniej jednak wierzę, że z nowym trenerem choć trochę nas zaskoczy, głównie tym przygotowaniem fizycznym. Możliwe, że panowie Anuczin i Szpilka zaskoczą nas również taktycznie, co dla wielu okaże się złe lub dziwne. Ważne jest tylko do jakiego sposobu zakończenia walki Chisory będziemy nawiązywać w kontekście Artura Szpilki... oby do tej z Haye'em.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: teanshin
Data: 20-07-2019 15:09:38 
Jedyny argument Szpilka to szybsze nogi reszta, włączając w to miejsce walki, po stronie WAR'a. Nie zagrozi mu ani techniką, ani siłą ciosu, ani nawet ilością ich zadawania.
Poczekamy bo może Anuchin w tak krótkim czasie stworzył ringowego Hulka i wszyscy się mocno zdziwimy.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 20-07-2019 18:42:05 
Na dzisiejszego Chisore nie potrzeba wcale Hulka
Wystarczy Kapitan Frędzel:)
 Autor komentarza: gerlach
Data: 20-07-2019 19:47:48 
Jedyna nadzieja Szpilki (acz nie moja) to, ze Chisora jest ulany, a rund jest tylko 10 i Szpilka byc moze bedzie w stanie 30minut unikac walki. Szpilka jest bokserem rozbitym, a nigdy po prawdzie nie trzymal ciosu. Do tego ma juz cala mase koszmarow, od Jenningsa poczawszy, poprzez Kownackiego na Wachu(!) skonczywszy. Te horrory beda powracac z kazda minuta im ciezej sie bedzie robic.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.