EFE AJAGBA: ZNOKAUTUJĘ DEMIREZENA, TO JEST MÓJ CZAS
Efe Ajagba (10-0, 9 KO) i Ali Demirezen (11-0, 10 KO) boksowali na igrzyskach w Rio. Turek odpadł w 1/8 finału wagi super ciężkiej, a Nigeryjczyk w ćwierćfinale. W sobotnią noc skrzyżują rękawice między sobą.
Ajagba jest powszechnie uważany za jednego z najciekawszych prospektów i mocnego kandydata do mistrzostwa świata wszechwag w niedalekiej przyszłości. Ale po drodze do upragnionego celu musi najpierw pokonać kilku rywali pokroju tego jutrzejszego.
- Zrobię to co zwykle. Trenowałem bardzo ciężko, po dwa, a czasem nawet trzy razy dziennie, nie ma więc opcji, by ten facet mógł mnie pokonać. Znokautuję Demirezena - odgraża się podopieczny Ronniego Shieldsa.
- To lepsza wersja Riddicka Bowe'a, bo z mocniejszym pojedynczym ciosem - przekonuje sławny szkoleniowiec.
- Mam jasno obrany cel, czyli mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Po raz trzeci w karierze zawodowej naprzeciw mnie stanie niepokonany rywal. Ktoś straci zero w rekordzie i na pewno nie będę to ja. Z każdej walki chcę coś wyciągnąć, więc nie muszę się nigdzie spieszyć. Mój czas nadchodzi, jestem o tym przekonany - dodał Ajagba.
Jako ciekawostkę podam że w tym pojedynku sędzią będzie Robert Byrd ;)