WHYTE PRZED WALKĄ Z RIVASEM: PODNIECA MNIE PRZEMOC
W czwartek oficjalnie ogłoszono, że jutrzejsza walka Dilliana Whyte'a (25-1, 18 KO) z Oscarem Rivasem (26-0, 18 KO) na gali w Londynie będzie starciem o pas WBC wagi ciężkiej w wersji tymczasowej i status obowiązkowego pretendenta do walki z Deontayem Wilderem. Dodatkowo zmotywowany Whyte nie zamierza w żaden sposób lekceważyć groźnego Kolumbijczyka.
WSZYSTKO O WALCE SZPILKA vs CHISORA >>>
- Znacie mnie, nikogo nie lekceważę. Ciężko trenuję przed każdą walką i podnieca mnie przemoc tego sportu. Jestem więc gotowy. Wiecie, o co mi chodzi? Kocham to. Dlaczego miałbym nagle zacząć kogoś lekceważyć? Ten człowiek jest niebezpieczny - mówi Whyte.
- Spójrzcie na niego. On ma wszystko. Świetny team, obozy przygotowawcze w Kolumbii i w innych miejscach, masę doświadczenia. Setki walki amatorskich i wiele innych rzeczy. Ale to nic nie znaczy. Jutro będzie prawdziwa walka. I jeżeli istnieje coś, co potrafię dobrze robić, to jest tym walczenie. Od zawsze walczę, każdy, kto mnie zna, to potwierdzi - dodaje charyzmatyczny ''ciężki'', urodzony na Jamajce i wychowany w owianej złą sławą londyńskiej dzielnicy Brixton.
Przypomnijmy, że polskich kibiców na gali Whyte vs Rivas szczególnie interesować będzie hitowe starcie Artura Szpilki (22-3, 15 KO) z Dereckiem Chisorą (30-9, 21 KO). Galę transmitować będzie TVP Sport, więc czeka nas kolejny wybuchowy weekend najcięższego kalibru.