CHISORA: DOBRA WALKA - SZPILKA: MOGĘ WYGRAĆ NA PUNKTY I PRZEZ NOKAUT
- Dereck ma nadzieję na starcie z Josephem Parkerem w Las Vegas, najpierw jednak musi sobie poradzić w konfrontacji ze śliskim, sprytnym i boksującym z odwrotnej pozycji Szpilką - mówi David Haye, menadżer Derecka Chisory (30-9, 21 KO). Walka z Arturem Szpilką (22-3, 15 KO) już jutro wieczorem!
- Znamy się, ale nigdy z sobą nie sparowaliśmy. Na pewno damy jednak walkę, która spodoba się kibicom. Jestem zrelaksowany, ale i podekscytowany na myśl o tej potyczce. Szpilka obiecuje wojnę i wierzę, że ta nastąpi prędzej czy później. Pojawiają się głosy o Josephie Parkerze, lecz w tym momencie skupiam się wyłącznie na sobotniej walce - powiedział były mistrz Europy wagi ciężkiej i pretendent do pasa WBC.
- Mam szacunek dla Derecka, to wielki wojownik i twardziel. Skupiam całą energię na sobotnią walkę i staram się pozostawać zrelaksowanym. Wierzę, że mogę to wygrać zarówno na punkty, jak i przez nokaut, natomiast na pewno czeka mnie ciężka przeprawa. Boks to prawdziwa walka, a nie zwykły sport. Gdy idziesz pobiegać albo w coś pograć, wtedy mówimy o sporcie. Może żaden z nas nie chce zabić rywala, ale czasem ktoś zginie, czasem ktoś nabawi się poważnej kontuzji. I nie mówię o złamanej ręce, tylko o czymś poważniejszym. Zrozumiałem jakiś czas temu, że tak naprawdę boks to nie jest sport - stwierdził z kolei Artur.
- Jestem przekonany, że mój chłopak zrobi co do niego należy w sobotę - dodał pewny swego Roman Anuczin, trener Szpilki.
- Czeka nas trudna walka. Szpilka to sprytny mańkut, który jest raczej unikany przez innych. Dereck ma zresztą ten sam problem. W ostatniej walce z Senadem Gashim być może Dereck nie pokazał najwyższego poziomu, lecz tym razem spotka się z kimś, kto będzie atakował i wyjdzie do ringu z nastawieniem wygranej. Z kimś takim boksuje się po prostu inaczej. Dlatego wierzę, że Dereck pokaże tym pojedynkiem, że wciąż zasługuje na te największe walki. Za nami dobre przygotowania. Dereck sparował kilka tygodni z mańkutami i z dnia na dzień coraz lepiej dostosowywał się do odwrotnej pozycji rywala. W tej walce musi zacząć od obijania tułowia, by potem ponowić akcję i bić już gdzie popadnie. Na tym etapie kariery potrzebuje efektownej wygranej nad zawodnikiem klasy światowej, a dzięki Szpilce jutro stanie przed taką szansą. Dereck ma nadzieję na starcie z Josephem Parkerem w Las Vegas, najpierw jednak musi sobie poradzić w konfrontacji ze śliskim i sprytnym Szpilką - wtrącił Haye, niegdyś wielki i znienawidzony rywal Chisory, dziś jego oddany menadżer.
Kamila wie ? :P
Chisora to nikt wielki nie ma co go potęgować jak niektóre durnie.
CIekawe co bedzie jak tesz marny dla wielu szpilka wygra qw ladnym stylu albo przez ko? Pewnie wszyscy powiedza nie szpilka wygral a chisora byl slaby i przegral...
Ten koleś, który jedzie na worku to jest naprawdę Najman? Bo trochę słabo widać, ale on może mieć taki bebzol??
Ale to może nic nie znaczyć
Skazywany na pożarcie wiele razy udowadniał ze zmotywowany może być cholernie niebezpieczny
I nawet jeśli styl Szpilki może mu nie pasować to styl DelBoya jest śmiertelnie niebezpieczny dla Artura...
Ten ukrainiec/rusek trener myslal po angielsku
"Szpilka obiecuje wojnę i wierzę"
wierzy*