WHYTE Z RIVASEM O PAS TYMCZASOWY I STATUS CHALLENGERA WBC
Dillian Whyte (25-1, 18 KO) w końcu dostał potwierdzenie informacji, na którą czekał od dawna. Jego sobotnia potyczka z Oscarem Rivasem (26-0, 18 KO) będzie miała w stawce pas WBC wagi ciężkiej w wersji tymczasowej, ale przede wszystkim lepszy z tej dwójki zyska status obowiązkowego pretendenta dla pełnoprawnego mistrza, Deontaya Wildera (41-0-1, 40 KO).
Whyte i Rivas są głównymi bohaterami sobotniej imprezy w Londynie. Przed nimi rękawice skrzyżują również Artur Szpilka (22-3, 15 KO) oraz Dereck Chisora (30-9, 21 KO).
- Od dawna czekałem na taką walkę. Pokażę na co naprawdę mnie stać. Zrobiłem ostatnio spore postępy techniczne za sprawą Marca Ramsaya, a serce do walki zawsze miałem bardzo duże - mówi zmotywowany Rivas.
- Bardzo się cieszę z tego porozumienia z federacją WBC. Dzięki temu stawka pojedynku będzie jeszcze większa. Dillian od dawna jest numerem jeden rankingu i pozostała mu już ostatnia przeszkoda przed walką o tytuł mistrza świata. Czekaliśmy na to od bardzo długiego czasu - zaciera ręce Eddie Hearn, organizator sobotniej gali i promotor Whyte'a.
Wilder dostał pozwolenie od World Boxing Council na dwa rewanże - najpierw z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO), a potem Tysonem Furym (28-0-1, 20 KO). Następny w kolejce musi już być jednak Whyte.