RYOTA MURATA CZEKA NA WIELKIE WALKI
W miniony piątek Ryota Murata (15-2, 12 KO) wrócił do gry i w rewanżowej walce mocno poturbował Roba Branta (25-2, 17 KO). Japończyk od pierwszego gongu wymieniał z oponentem najcięższą amunicję, kończąc wszystko już w drugiej rundzie. Ulubieniec kibiców w Kraju Kwitnącej Wiśni tym samym odzyskał pas WBA Regular w limicie do 160 funtów.
Jak ogłosił promujący Muratę Bob Arum, Japończyk koncentruje się teraz na walkach z Giennadijem Gołowkinem i Canelo Alvarezem. Natomiast Akihiko Honda, odpowiadający za promocję Muraty w ojczyźnie, zapewnia, że kolejnym rywalem 33-latka z Tokio będzie jeden z czołowych bokserów wagi średniej.
- Miałem wielkie pragnienie odzyskania honoru. Bardzo chciałem wziąć odwet. Przed pierwszą walką z Brantem nie poświęciłem się moim fizycznym przygotowaniom z całkowitą koncentracją. W konsekwencji przegrałem z powodu mojej niskiej wydajności. Teraz mogłem pokazać swoje umiejętności i odniosłem sukces - mówił Murata.