BELLEW: WILDER ZACZEKA NA WYNIK REWANŻU JOSHUY Z RUIZEM
Były mistrz wagi junior ciężkiej i ekspert Sky Sports Tony Bellew nie jest do końca przekonany, że rewanż między Deontayem Wilderem (41-0-1, 40 KO) i Tysonem Furym (28-0-1, 20 KO) odbędzie się w lutym. "Olbrzym z Wilmslow" ma wrócić na ring w październiku, Wilder zaś ponownie pokaże się w ringu w październiku lub w listopadzie. Następnie miałoby dojść do rewanżu rosłych, czołowych ciężkich.
BELLEW O MENTALNOŚCI I TAKTYCE W STARCIU JOSHUA vs RUIZ II>>>
Mniej więcej w tym samym czasie, a więc jesienią, dojdzie do rewanżu Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO) z Andym Ruizem Jr (33-1, 22 KO). Bellew jest zdania, że przy kolejnym triumfie Ruiza Al Haymon będzie chciał doprowadzić do unifikacji wszystkich tytułów w wadze ciężkiej, a więc zaprosić do jednego ringu "Destroyera" i "Bronze Bombera".
- W tej chwili nikt nie podpisze papierów, bo będą chcieli zobaczyć, co się stanie w walce Joshuy z Ruizem. Deontay będzie czekał. Współpracuje z Haymonem, tak samo jak Ruiz, i będzie chciał tej walki. Haymon będzie chciał, aby w wadze ciężkiej był jeden mistrz, jedna twarz. Będzie chciał, by tą twarzą był Deontay Wilder. Gdyby do tego doszło, Wilder miałby największy skalp w całym boksie - cztery pasy mistrzowskie wagi ciężkiej. Dlatego nie sądzę, by Wilder wykonał jakikolwiek ruch przed walką Joshuy z Ruizem. Niestety dla Fury'ego, myślę, że do potencjalnego rewanżu Wilder przystąpi z "pole position" i będzie dyktował warunki pojedynku - mówił "Bomber".
https://www.boxingscene.com/deontay-wilder-vs-tyson-fury-compubox-punch-stats--134262
Przeglądając statystyki widać, że poza rundami w których dostał nokdaun (przegrał je 10-8)
przegrał jeszcze 7 rundę (7-5 w trafionych ciosach dla Wildera), oraz w 3 rundach (5, 8 i 11) Fury trafił zaledwie JEDNYM CIOSEM więcej. Z tymże "trafiony cios" trafionemu ciosowi nierówny. Trafiony cios Wildera to bomba, to mocny strzał, trafiony cios Fury'ego to obcierka, dlatego jeśli np. Wilder trafił 7 a Fury 8, to trzeba wziąć pod uwagę wymowę tych ciosów (nie chodzi o klasyfikację z CompuBox bo tam każdy nieprosty cios jest rozumiany jako silny) - a że wymowę Wildera ciosy miały dużo większą, to przy stosunku 7-8 śmiało taką rundę należy dać Wilderowi.
W efekcie mamy 9 i 12 rundę wygraną 10-8 dla Wildera, 7 rundę 10-9 i 3 rundy także 10-9 dla Wildera. Czyli
punktacja wychodzi nam 114-112 dla Wildera co najlepiej obrazuje to co naprawdę się działo w ringu.
Pajacowanie i tańcowanie nie jest punktowane, punktowane są realne trafione ciosy. Z Fury'ego taki Ali jak z koziej dupy trąba, przypominam, że Ali ZNOKAUTOWAŁ Foremana, a nie szorował dupą dechy 2 razy, z czego raz liczony 12 sekund, do tego 4 rundy wyrównane w których trafił najwyżej 1 ciosem więcej. Ludzie, co Wy kurwa porównujecie.
Mi, nawet opierajac sie na suchym compubox wychodzi raczej tak. NAwet te z jednym ciosem wiecej TF liczone jako remisowe, wychodzi(nigdy nie pamietam czy remisowe daje sie 10-10 czy 9-9):
dw tf
1: 9 10
2: 9 10
3: 9 10
4: 9 10
5: 10 10
6: 9 10
7: 10 9
8 : 10 10
9: 10 8
10: 9 10 (albo równie dobrze 8 - 10, ciosy 10 do 1 dla TF, czyli runda deklasacja)
11: 10 10
12: 10 8
114(113):115
Nie byłoby kontrowersji w przypadku gdyby to Wilder te rundy wygrał, bo faktycznie liczbowo są wyrównane, ale sędziowie zdecydowali inaczej. Wpływ na to mógł mieć ring generalship i defens, czyli czynniki równie ważne co jakość ciosów, w których zapewne lepszy był Fury. Nie wiem czy na te czynniki nie zwracasz uwagi, bo nie pasują do Twojej przekłamanej teorii, czy po prostu nie umiesz punktować, ale mniejsza z tym. Bo największym absurdem jest to, że mówisz o wygranych rundach Wildera i na potwierdzenie tego dajesz liczby które wskazują na wygraną Furego...
Już chyba któregoś razu próbowałem Cię edukować, ale widocznie wolisz tkwić w swoim mentalnym bagienku.
Punktowanie rund w których Fury trafił o jedno trafienie więcej na jego korzyść lub na remis jest niedorzeczne. Ciosy Wildera były dużo silniejsze, dlatego więcej waży i więcej wartościowe jest X trafionych ciosów Wildera niż X+1 trafionych ciosów Fury'ego.
8 trafionych ciosów Fury'ego to głównie pacnięcia, 7 trafionych ciosów Wildera to mocne ciosy na ciało, w okolice ucha - to są bomby. W takich rundach nie można punktować dla Fury'ego.
Nawet jednak jeśli postanowilibyśmy, że w tych trzech rundach w których różnica trafionych ciosów to tylko 1 cios dwie z nich damy Wilderowi a jedną Fury'emu (np piątą i ósmą rundę dla Wildera, a 11 dla Fury'ego), to mamy:
dw tf
1: 9-10
2: 9-10
3: 9-10
4: 9-10
5: 10 -9
6: 9-10
7: 10-9
8 : 10-9
9: 10-8
10: 9-10
11: 9-10
12: 10-8
113 - 113
Mam tę walkę u siebie w HD - najlepsze co mógł osiągnąć Fury, to remis - przy pobłażliwym punktowaniu dla niego.
Nie trać nawet czasu na dyskusję z kimś kto żyje w lalalandzie.
Jakość ciosów jest dużo mniej ważnym czynnikiem niż ich ilość, dlatego sędziowie mieli prawo dać 10 pkt Furemu we wszystkich rundach poza deskowymi."
Chyba sobie żartujesz - takie podejście istnieje tylko na amatorce, w boksie zawodowym JAKOŚĆ ciosów i ich wymowa ma OGROMNE ZNACZENIE!
Właśnie dlatego Mayweather pokonał de La Hoyę, bo choć trafionymi ciosami było tam bardzo wyrównanie, to Mayweather trafiał wyrazistymi, mocnymi ciosami.
Mogę wymienić wiele przykładów.
To co teraz napisałeś, to jest totalny laicyzm, strasznie się kompromitujesz. Jakość i wymowa ciosów w boksie ZAWODOWYM ma OGROMNE ZNACZENIE! To nie amatorka człowieku!
Dlatego jeśli mamy rundę, w której Fury trafił 8 pacnięć, a Wilder 7 BOMB, to tylko kompletny laik taką rundę zaliczyłby dla Fury'ego. To 7 trafionych ciosów Wildera wyrządziło dużo większą krzywdę Fury'emu, niż Wilderowi 8 pacnięć przez Tysona, dlatego taką rundę przypisuje się bez mrugnięcia okiem dla Wildera. To boks zawodowy, a nie amatorka!
Fury'emu przy ogromnym pobłażaniu można dać remis, w innym wypadku porażka. Remis można dać tylko wtedy, jeśli punktujemy walkę bardzo na zasadach amatorskich a nie zawodowych i to "oczko" więcej trafionych ciosów przeważa dla nas, nawet jeśli to gówniane pacnięcia przy mocnych ciosach Wildera.
Rafałek widać dostał przepustkę na wakacje ze szpitala i w domu zapomina brać leków bo ewidentnie szaleje coraz bardziej.
Po wspaniałej teorii że Izu to nie jest prawdziwy ciężki bo w wieku 27 lat zszedł z wagą poniżej 90 kg na walkę a tak być nie może (lol) teraz przyszła kolej na teorie że ilość ciosów się nie liczy bo zawodnik "X" bije słabiej niż zawodnik "Y"...
Ładnie. Idąc tym tropem dalej można by stwierdzić że Kliczko też powinien wygrać z cyganem albo zremisować chociaż. Trafił mniej ciosów ogółem ale bije znaaaaaaacznie mocniej (jak i Wilder) więc ciosy Tysona to były obcierki a Włada ciężkie strzały i uderzenia bo nawet lewą ręką bił Ukrainiec potwornie mocno. Jego ciosy można by więc liczyć wg jakiegoś przelicznika i sprawdzić czy wyszło mu więcej czy mniej niż Tysonowi. Tam padło ogólnie mało ciosów z obu stron więc... Ale to już by trzeba Rafała spytać o przelicznik bo nie wiadomo jaki on miałby być. X + 1 to kres naciągania bomb w porównaniu z obcierkami czy X + 2/3/4 też jeszcze wchodzi w grę xD
Z tej teorii można wywnioskować że taki Szeremeta np to nigdy nie powinien wychodzić do ringu. Ba wieli pięściarzy nie obdarzonych mocnym ciosem punczera powinno dać sobie spokój bo wychodząc do ringu z kimś kto bije mocniej ich wysiłki będą przez uwarunkowania genetyczne między innymi z góry zdane na klęskę bo wyrównana walka z kimś kto bije mocniej nie będzie możliwa.
Taki Ward pomijając już całą otoczkę skandalu który miał miejsce... Na co on liczył? Przecież ciosy Kowaliowa to x2 powinny się liczyć.
Oj ten Rafał. Po ciosach w nerki, sile ciosu wywodzącej się z przedramienia owa teoria też zasługuje na wyróżnienie. To wielka zmiana systemu oceniania walk bokserskich. Teraz już zawodnik na starcie za to że ma mocniejszy cios ma premię która winduje go wyżej niż nawet lepszego i lepiej walczącego przeciwnika. I to bez nokdaunów, zamroczeń itd. Ot po prostu. Bo wiadomo że bije mocniej xD
Izu to nie jest prawdziwy ciężki bo w wieku 27 lat zszedł z wagą poniżej 90 kg na walkę"
Nie zszedł tylko SCHODZIŁ etatowo - bo w takiej wadze chodził na co dzień pies. Czytaj ze zrozumieniem.
*
*
"Idąc tym tropem dalej można by stwierdzić że Kliczko też powinien wygrać z cyganem albo zremisować chociaż. Trafił mniej ciosów ogółem ale bije znaaaaaaacznie mocniej (jak i Wilder)"
Pies, ewidentnie tym tropem nie idziesz, bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Chodzi o ciosy TRAFIONE w tej konkretnej walce, a nie o to kto jaką ma siłę. Kliczko by nie wygrał, bo choć bije w ogólności mocniej, to ciosy jego które dochodziły - były niewiele silniejsze niż Fury'ego. To też były głównie pacnięcia prostymi.
Ale Wilder bił Fury'ego mocnymi sierpami a nie pacnięciami i takie właśnie ciosy na Fury'm lokował.
*
*
"Z tej teorii można wywnioskować że taki Szeremeta np to nigdy nie powinien wychodzić do ringu. Ba wieli pięściarzy nie obdarzonych mocnym ciosem punczera powinno dać sobie spokój bo wychodząc do ringu z kimś kto bije mocniej ich wysiłki będą przez uwarunkowania genetyczne między innymi z góry zdane na klęskę bo wyrównana walka z kimś kto bije mocniej nie będzie możliwa"
Źle Ci wynika. To, że ktoś bije mocniej - nie znaczy, że będzie: A) trafiał B) że to co trafi będzie akurat mocne.
Wilder nie tylko bije mocniej ale również BIŁ MOCNIEJ - ZNACZNIE MOCNIEJ w tej konkretnej walce z Fury'm. Jego 7 trafionych ciosów to były MOCNE CIOSY, SIERPY NA CIAŁO, itd. Ciosy wyraziste które w boksie są BARDZO WAŻNE i które się punktuje inaczej niż ledwie trafione 8 obcierek jak u Fury'ego, bo to nie jest boks amatorski i nie chodzi tu o sztywne "jedno oczko" więcej od rywala. Boks zawodowy punktuje się inaczej niż amatorski Pies. Ale skąd miałbyś to wiedzieć, nieprawdaż...lol
Dla mnie optycznie walkę wygrał fury. Był lepszy. Pokazują to statystki wszystkich ciosów a nawet ststystuki power punch. Tf dał się trafić dwa razy ale podniósł się i dokończył rundy."
Nie był lepszy, bo przegrał 2 rundy 8-10 (dwa razy szorował deski), jedną rundę 5-7 w ciosach trafionych, oraz w 3 rundach trafił tylko 1 cios więcej, ale jego 8 ciosów było słabych, a 7 ciosów (prawie tyle samo) Wildera było mocnych i wyrządzających krzywdę. Dlatego obiektywnie w rundach było 6-6, ale Wilder miał 2 nokdauny na Fury'm - czyli wygrał 114-112.