FURY: JESTEM W CZOŁOWEJ PIĄTCE WAGI CIĘŻKIEJ, BĘDĘ MISTRZEM
Hughie Fury (23-2, 13 KO) nadal nie jest w stanie się przełamać i zachwycić kibiców swoją dyspozycją. Brytyjczyk trapiony w swojej karierze różnymi kłopotami wrócił na ring 12 lipca, kiedy to wcale nie miał lekko z mającym najlepsze bardzo dawno za sobą Samuelem Peterem. Ostatecznie Fury wygrał przed czasem, gdyż wysłużony Nigeryjczyk doznał urazu barku w siódmej rundzie.
Były pretendent do pasa mistrza WBO wagi ciężkiej jest przekonany, że znajduje się w czołowej piątce "królewskiej" dywizji. Fury oczywiście zapewnia również, że jest gotów na walkę z każdym czołowym ciężkim.
- Umieszczam siebie samego w czołowej piątce. Jestem gotowy na każdego, nie boję się walczyć z nikim. Wierzę, że już powinienem być mistrzem świata, bo moim zdaniem pokonałem wtedy Parkera. Będę mistrzem, wierzę, że tam dotrę, to jest mój cel. W walce z Pulewem miałem trochę pecha. Pojechałem na jego teren z urazem, przez rozcięcie wyszło jak wyszło. Nikt nie docenia mnie za to, co do tej pory zrobiłem. Wierzę, że pobiję ich wszystkich, to moja mentalność. Wierzę, że jestem w ścisłej czołówce. Wierzę w to i udowodnię to - zapewnia Hughie.
Hughie nie ma czym postraszyć czołówki Hw. Jest zbyt cherlawy a styl ala Tyson z jego gorszymi parametrami i rzekomymi problemami ze zdrowiem nie jest nawet w połowie tak skuteczny jak u kuzyna.
Może jeszcze się pokaże na najwyższym poziomie ale na wielkie sukcesy nie ma co liczyć- przynajmniej na ten moment.
Kilka serwisów/stron na fb czy instagramie zamieściło taką informację. Smutną informację :(
https://www.youtube.com/watch?v=25C8xGm-Pl4