MARTIN CHCE WALKI O PAS, CELUJE W WILDERA I CHARRA
Charles Martin (27-2-1, 24 KO) pokonał w sobotę przed czasem bardzo przeciętnego Daniela Martza (18-7-1, 5 KO) i nabrał ochoty na duże walki. Amerykanin, były mistrz IBF wagi ciężkiej, celuje w pojedynki mistrzowskie, biorąc na celownik Deontaya Wildera (41-0-1, 40 KO) [pas WBC] i Manuela Charra (31-4, 17 KO) [tytuł WBA Regular], o czym mówił tuż po sobotniej wygranej. Mało tego, "Prince" zamierza zostać prawdziwym liderem wagi ciężkiej, jak i całego boksu.
- Mówiłem swoim ludziom w narożniku, że chcę go znokautować uderzeniem na tułów i tak też się stało. Na początku nie byłem zrelaksowany. Gdy trafił mnie dobrymi ciosami w drugiej rundzie, obudziłem się. Chcę w tym roku walczyć o pas. Biorę na celownik Deontaya Wildera i Manuela Charra - wraca do sobotniej walki Martin.
- Chcę stać się pięściarzem kompletnym. Chcę poprawić swoją technikę, nauczyć się obijania dołów i walki z bliska. Chcę być LeBronem Jamesem tego sportu. Jestem studentem tego sportu - dodał były mistrz świata "królewskiej" dywizji, nawiązując do ikony ligi NBA z ostatnich lat.
"Joyce vs Martin chętnie bym to zobaczył. "
jestem za, to było by ciekawe.