DEREWIANCZENKO: CANELO MNIE UNIKA, ZOBACZYMY CO ZROBI GOŁOWKIN
Trzy dni temu informowaliśmy Was o tym, że federacja IBF odbierze prawdopodobnie Saulowi Alvarezowi (52-1-2, 35 KO) tytuł wagi średniej za odmowę walki z Siergiejem Derewianczenką (13-1, 10 KO). Teoretycznie następnym rywalem Ukraińca powinien być teraz Giennadij Gołowkin (39-1-1, 35 KO).
W rankingu International Boxing Federation następny w kolejce jest właśnie Gołowkin, który powinien zaboksować z Derewianczenką o wakujący tytuł. Ale jeśli odmówi, kolejny w zestawieniu IBF jest nasz Kamil Szeremeta (20-0, 4 KO).
Co ciekawe Gołowkin i Derewianczenko byli z sobą już dwukrotnie łączeni. Za pierwszym razem w maju zeszłego roku, lecz Giennadij wybrał ostatecznie Vanesa Martirosyana, którego znokautował już w drugiej rundzie. Po raz drugi musiał się z nim spotkać, bo Siergiej też był obowiązkowym challengerem z ramienia IBF, lecz wtedy Kazach negocjował już rewanż z Alvarezem i oddał tytuł. Teraz historia może zatoczyć koło i "GGG" może zdobyć pas IBF właśnie na Derewianczence, a to przecież za odmowę walki z nim stracił ten sam tytuł rok temu. Tylko czy przyjmie zaproszenie do tańca?
- Canelo ani nikt z jego obozu nie odezwał się do nas, spodziewam się więc, że nie wyjdzie ze mną do walki. Następny w kolejce do walki o wakujący pas jest Gołowkin. Nie mogę się już doczekać i jestem bardzo ciekawy, czy znów odmówi ze mną walki? Teraz już przecież nie negocjuje z Canelo, zobaczymy więc, czy tym razem się zgodzi na nasz pojedynek? Alvarez mnie unika, czekam na ruch Gołowkina - stwierdził Derewianczenko.