KOWALIOW CHCE OD 10 DO 12 MILIONÓW DOLARÓW ZA CANELO
Zespół Saula Alvareza (52-1-2, 35 KO) proponuje Siergiejowi Kowaliowowi (33-3-1, 28 KO) walkę, lecz rozbieżności finansowe wciąż są bardzo duże.
Kilka dni temu "Krusher" przyznał, że dostał ofertę od Canelo, ale była to kwota poniżej 6 milionów dolarów. Została ona ponowiona i kręciło się to w granicach 7 milionów, jednak mistrz WBO wagi półciężkiej wie doskonale ile zarobili poprzedni rywale Canelo i domaga się dużo większej kasy. Meksykanin ma zarezerwowaną datę na 14 września, a nad Rosjaninem wisi obowiązkowa obrona z Anthonym Yarde (18-0, 17 KO).
Kowaliow chciałby dostać za taki pojedynek od 10 do 12 milionów dolarów.
- Daniel Jacaobs zarobił za walkę z Canelo 12 milionów. Siergiej to trzykrotny mistrz świata, w dodatku Alvarez zmienia kategorię, co czyni ten pojedynek naprawdę dużym i ważnym. Wyobraźcie sobie jaki to byłby sukces, jeśli Canelo by to wygrał. To mega walka, moim zdaniem dużo ciekawsza niż na przykład jego trzecie starcie z Gołowkinem. Dlatego wypłata powinna być współmierna do skali pojedynku - mówi Egis Klimas, menadżer Kowaliowa.
Sprawy w swoje ręce próbuje wziąć Eddie Hearn i chce zaproponować Rosjaninowi dłuższą współpracę z platformą streamingową DAZN. A dzięki niej "Krusher" mógłby dostać tyle pieniędzy, na ile się wycenia, czyli pomiędzy 10 a 12 milionów. Tymczasem... Frank Warren, promotor Yarde, zapewnił, że w sobotę poznamy datę walki Anglika z Kowaliowem. Tak więc ekipa Canelo i Rosjanina mają ostatnie godziny na to, by dojść do porozumienia.