TYSON FURY: W PAŹDZIERNIKU JARRELL MILLER LUB TREVOR BRYAN
Tyson Fury (28-0-1, 20 KO) kolejny pojedynek ma stoczyć 5 października w Nowym Jorku, a podobno jest już zaklepany termin na 22 lutego na rewanż z Deontayem Wilderem (41-0-1, 40 KO). Kto mógłby więc stanąć naprzeciw Anglika na jesień? On sam wymienia dwa nazwiska.
Opcją numer jeden zdaniem "Króla Cyganów" jest Jarrell Miller (23-0-1, 20 KO), nie wiadomo jednak, czy po wpadce dopingowej przed niedoszłą walką z Joshuą otrzymałby teraz licencję. Opcją rezerwową jest więc Trevor Bryan (20-0, 14 KO). Fury i współpromujący go Bob Arum za wszelką cenę chcą amerykańskiego rywala na październik, tak by podgrzać atmosferę przed szykowanym rewanżem z Wilderem.
- Walczę 5 października i mam nadzieję, że naprzeciw mnie stanie Miller. Ale on dostał sześć miesięcy zawieszenia, a w październiku miną dopiero cztery. Nie jestem więc pewien, czy Miller dostanie licencję na taki pojedynek. Jeśli się nie uda, wówczas chciałbym się spotkać z Bryanem. Nie myślę nawet o innych opcjach, chcę się zmierzyć albo z Millerem, albo Bryanem - nie ukrywa Brytyjczyk.
- Dillian Whyte nie doczeka się szybko swojej szansy, bo jeśli pokonam Wildera w lutym, a pokonam go, wówczas zmierzymy się po raz trzeci - zakończył Fury.
No ale to z kim ma walczyc wg Was?
Wilder vs Ortiz 2 zabralo juz w sumie top, wiec dostępnych rywali nie ma za duzo.
Chce Amerykanina przed rewanzem z Wilderem i to w pelni zrozumiałe.
Whyte
Parker
Pulev
Martin
Povetkin
Dyczko
Hunter
To tak na szybko lol
Nie będą ryzykować .
Facet powinien pauzować co najmniej 2 lata za taką szopkę.
Pomijam fakt że teraz to może być jakościowo 50% starego Millera.
A Fury? Wiadomo że nie weźmie nikogo skrajnie groźnego.
W sumie to coraz bardziej wierzę w rewanż ale cała układanka może się jeszcze ułożyć tak że Tysona Wilder "oleje". Równie dobrze zresztą Tyson może zrobić to z Wilderem.
@andrewsky +1
Wymieniasz ,, na szybko" liste bez sensownych amerykańcow, Martin to za wyplate by sie położył szybciej niż Shwarzeneger, Hunter to zapewne poziom tego Bryana, jeśli chcą USA to normalne że Miller wzbudzi najwieksze zainteresowanie jako rywal. W sumie chuj wie co sie dzieje z ,, Lets go champem" bo jak brać kogoś pokroju Bryana to już lepiej dziadka Shannona by wziął, medialnie strzał w dziesiątkę no i jajca jak berety by sie działy na konferencjach, myślę ze niezłą ogladalnosc by wykrecili.
Reszta wymienionych przez ciebie może poza Whitem i Povietkinem nie wzbudzi żadnego zainteresowania w US.jeszcze raz powiem, ja to bym wolał Brigsa.
Walka z Parkerem to też byłoby zainteresowanie na sensownym poziomie. Zresztą o czym tu piszemy. Facet przed momentem wyciągnął z kapelusza jakiegoś No name'a (z całym szacunkiem bo nic do gościa nie mam ale kojarzyłem go głównie dlatego że miał walczyć z jakimś Polakiem Siwym) Schwarza i jakoś zainteresowaniem się nie przejmowali.
Tak więc...
Fury mając obecnie takie wypłaty z kosmosu (12 milionów za takiego przeciwnika) mógłby śmiało ściągnąć na walkę naprawdę znacznie lepsze nazwisko.
Ale to już znak rozpoznawalny Tysona- on podejmuje ryzyko tylko jak mu się to opłaca i wizerunkowo i sportowo i materialnie. Ma być zabawa przed, nie koniecznie w ringu, dużo krzyku, pajacerki na konferencjach i tak Fury zdobywa zainteresowanie od zawsze.
A najbardziej bawi mnie przypadek Whyte'a, koleś jest olewany po kolei przez wszystkich i nic nie może z tym zrobić. :)