WBO: ZWYCIĘZCA TURNIEJU WBSS MA DAĆ WALKĘ GŁOWACKIEMU
Władze federacji World Boxing Organization odniosły się do skargi obozu Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) związanej z okolicznościami kontrowersyjnej porażki z Mairisem Briedisem (26-1, 19 KO). I są to dobre wiadomości dla naszego rodaka.
Obaj panowie skrzyżowali rękawice w półfinale turnieju World Boxing Super Series. Wygrał Briedis w trzeciej rundzie, jednak po szeregu błędów sędziego i dziwnych okoliczności pozaringowych (przedłużona runda). Werdykt pojedynku nie zostanie zmieniony, ale Polak może liczyć na rewanż z Łotyszem.
Briedis w finale WBSS spotka się z Yunielem Dorticosem (24-1, 22 KO). Być może zwycięzca całego turnieju będzie zmuszony spotkać się z "Główką".
Przedstawiciele WBO w oświadczeniu dali jasno do zrozumienia, że nie są w stanie wpłynąć na zmianę werdyktu, będą za to naciskać, by lepszy z dwójki Briedis vs Dorticos spotkał się w kolejnej walce z pięściarzem z Wałcza.
"Zalecamy, aby zwycięzca turnieju bronił swojego pasa WBO w ciągu 120 dni od walki finałowej przeciwko Głowackiemu" - napisano między innymi w oświadczeniu władz federacji.
Finał WBSS zaplanowano na listopad. Oznacza to tyle, że Głowacki mógłby liczyć na walkę mistrzowską do końca marca przyszłego roku.
To że WBO tak podeszło do sprawy nic nie zmienia w temacie całego zamieszania.
Ale federacja WBO nie może wpłynąć na wynik walki. Masz tam napisane przecież. Ich zachowanie jest jednak w porządku i chcą dać Główce swego rodzaju nagrodę pocieszenia/rekompensatę za cały ten skandal w mojej opinii bardzo dużą. Mnie osobiście to prawie satysfakcjonuje jako kibica.
Moim zdaniem takiej walki nie bedzie chodź Wasilewski nie raz pokazywał ze na dbaniu o interesy zawodników sie zna to jednak raczej tu sie nic nie uda zdziałać. Bzedzie potem propaganda strony polskiej ze za malo dawali a oczywiście pominą ze sami nie byli w stanie wiecej zaproponować.
Ja nie twierdzę że WBO może czy nie może na coś wpłynąć. Chodzi mi tylko czego chce Głowacki, czy uwiera go że przegrał w taki sposób czy bardziej sama strata szansy walki o pas?
Z biznesowego punktu widzenia taka opcja ma sens o ile Briedis wygra finał, bo Głowacki mimo wszystko dostałby swoją szansę i zarobił. Problem w tym że strony na 100% by się nie do gadały a do przetargu nikt nie przystąpi bo mimo tego że rewanż z Briedisem byłby elektryzujący to o tyle waga cruiser jest słabo oglądana.
No chyba że rząd Łotewski znów posmaruje.
BYĆ MOŻE ... ;)
Przedstawiciele WBO w oświadczeniu dali jasno do zrozumienia, że nie są w stanie wpłynąć na zmianę werdyktu, będą za to naciskać, by lepszy z dwójki Briedis vs Dorticos spotkał się w kolejnej walce z pięściarzem z Wałcza.
BĘDĄ NACISKAĆ ... ;)
Zalecamy, aby zwycięzca turnieju bronił swojego pasa WBO w ciągu 120 dni od walki finałowej przeciwko Głowackiemu"
ZALECAMY ...
Oznacza to tyle, że Głowacki mógłby liczyć na walkę mistrzowską do końca marca przyszłego roku.
MÓGŁBY ...
Czyli inaczej mówiąc żadnych konkretów. Nieładnie było odpowiedzieć wprost : "Protest nic nie dał, możecie sp...lać."
Głowacki może liczyć na tyle ile kandydat na pracę, gdy słyszy "Proszę czekać na telefon".
Wszystko zależy od Briedisa, jeżeli zechce to zawalczy z Główką.
Na miejscu Głowackiego wolałbym usłyszeć od razu prawdę w twarz a nie taką ściemę, bo takie złudne nadzieje tylko przeszkadzają w treningach.
A Główka został po prostu zbyty. Ma pokornie, cierpliwie czekać, bo federacja uważa, że coś mu się należy. Ale federacja nic nie zrobi. A może wszystko. Potrafi ustanowić pas "emeritiusa", potrafi zrobić jakiś pas "franczyzowy" (co to jest??? :) ) ale nie potrafi tu się jasno określić. W tej chwili to wygląda tak : jeżeli Briedis będzie miał ten pas to może zaprosić każdego kogo sobie wymyśli a Główce da szansę TYLKO WTEDY, GDY BĘDZIE MU SIĘ TO KALKULOWAŁO, czyli Główka nie ma nic. Tylko tyle, że straci chłopak rok kariery, bo będzie trenował/brał walki mając z tyłu głowy, że na coś tam może liczyć. A nie ma ŻADNYCH gwarancji.
Pozostaje mu tylko teraz walka o kase .