31 SIERPNIA HORN vs ZERAFA: WOJNA DOMOWA O CIEKAWYM TLE
Australijczycy uwielbiają walki między swoimi wojownikami, wystarczy choćby przypomnieć, jaką popularnością cieszyła się rywalizacja Danny'ego Greena z Anthonym Mundine'em. 31 sierpnia w Australii dojdzie do kolejnej bokserskiej wojny domowej, która powinna przyciągnąć uwagę rzeszy fanów. Najlepszy obecnie australijski bokser, Jeff Horn (19-1-1, 13 KO) zmierzy się na stadionie w Bendigo z Michaelem Zerafą (26-3, 15 KO).
Horn stracił w czerwcu zeszłego roku pas mistrza świata WBO wagi półśredniej, a w listopadzie wrócił w wadze średniej zwycięstwem przed czasem nad wspomnianym Mundine'em, który ma już jednak 44 lata i nie budzi takich emocji jak dawniej. 27-letni Zerafa z pewnością będzie dla Horna dużo trudniejszym rywalem. Przegrywał jedynie z naprawdę mocnymi zawodnikami, takimi jak Peter Quillin, Arif Magomedow i Kell Brook, któremu uległ na punkty w grudniu zeszłego roku. Odbudował się kwietniowym, błyskawicznym nokautem na weteranie australijskiego boksu - Lesie Sherringtonie.
Zerafa pochodzi ze stanu Wiktoria, w którym leży miasto Bendigo, będzie więc wspierany przez lokalną publiczność. Co ciekawe, nazwa ''Bendigo'' pochodzi od pseudonimu Williama Abednego Thompsona, słynnego angielskiego boksera z pierwszej połowy XIX wieku, ery walk na gołe pięści.
Lokalny pasterz, który wypasał ok. 1840 roku owce niedaleko strumienia płynącego na terenie dzisiejszego miasta, również nosił pseudonim ''Bendigo'', zapewne ze względu na swoje zamiłowanie do bójek. Nazwał on wyżej wymieniony strumień właśnie ''Bendigo'', a miasto, które wkrótce powstało po odkryciu złóż złota, nazwano imieniem strumienia. Można zatem powiedzieć, że walka Horn vs Zerafa - rozgrywana nota bene w limicie 160 funtów - będzie miała wyjątkowy koloryt.