ANDRZEJ WASILEWSKI O SYTUACJI GŁOWACKIEGO I PORAŻCE SULĘCKIEGO
Andrzej Wasilewski poruszył dziś dwa tematy, które szczególnie bolą ostatnio polskich kibiców - sytuację Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) po kontrowersyjnej porażce w Rydze i postawę Macieja Sulęckiego (28-2, 11 KO) w niedawnej walce o mistrzostwo świata wagi średniej.
- Sytuacja po walce z Briedisem powoduje niesmak, rozgoryczenie i ból. Wszystko wskazuje jednak na to, że WBO zaproponuje nam marne, ale jednak pocieszenie i spróbuje zmusić zwycięzcę turnieju, który będzie mistrzem świata WBO, do obowiązkowej walki z Krzyśkiem w ciągu 120 dni. Zastanawiamy się, co możemy zrobić w tej beznadziejnej sytuacji, w której znalazł się Krzysztof Głowacki. Wysoce prawdopodobny jest spór prawny przed sądem z federacją łotewską - powiedział Wasilewski w rozmowie z TVP Sport. Padło również kilka ważnych słów na temat walki Sulęcki vs Andrade.
WASILEWSKI: NIE LUBIĘ ANDRADE, ALE... >>>
- Jako człowiek, który jest w rodzinie sportowej Maćka, zawsze stoję murem za swoimi zawodnikami. Muszę jednak przyznać, że Maciek przegrał w dużo gorszym stylu niż zakładałem, że może przegrać. Po walce najbardziej Maćka boli to, że przeszedł obok walki. Skala, dysproporcja między pięściarzami była bardzo duża - stwierdził promotor Sulęckiego.
- "Striczu" zawsze daje z siebie wszystko. W Providence zabrakło pójścia na "bitkę", natomiast eksperci bokserscy wiedzą, że Maciek jest zawodnikiem o sercu wojownika. To piekielnie ambitny sportowiec. Niech opadnie kurz, minie kilka dni i będziemy zastanawiać się, co dalej - dodał szef grupy KnockOut Promotions.
Sulęcki okazał się po prostu klasowo gorszym zawodnikiem od MŚ. Nie ma tu co płakać. Maciek zrobił co mógł, a nie mógł wiele, dysproporcja klas była ogromna. Maciek powinien skoncentrować się teraz na współpracy z Hearnem póki jeszcze nikt o nim nie zapomniał, ma szanse jeszcze zarobić na kilku walkach.
A niech bedzie powtorka tylko teraz to Glowacki bedzie mogl mu wyprowadzic lokcia na szczeke, Breidis ma wstac w 20 sekund a pozniej niech juz sobie Krzysiu oklada jak to napisales 'wciaz zadajacego ciosy, idacego do przodu punchera'. Nawet po gongu. Wtedy byloby sprawiedliwie.
Trochę nie rozumiem Twojego tłumaczenia. Co miał zrobić Briedis po gongu? Stanąć i czekać aż mu Główka rozwali łeb, czy wyskoczyć przez liny i poczekać na trybunach aż sytuacja się uspokoi?
Co tam się wydarzyło to już historia i nikt i nic tego nie zmieni. Jak by nie patrzeć Głowacki dostał tego dnia łomot. Rewanż zmieni tylko tyle że Główka będzie miał kilka dolarów więcej na koncie i kolejną porażkę w rekordzie. Na pewno nie weźmie odwetu za to co stało się w Rydze bo jest po prostu gorszym pięściarzem.
A ja chetnie bym obejrzal ta walke na neutralnym gruncie z normalnym sedzia, pierwsza runda byla wyrownana a pozniej ciezko mowic ze Breidis byl lepszym piesciarzem po tym co sie wydarzylo. Kazdy by mial pod gorke po takim czyms moze i nawet Usyk by z nim przegral po takim lokciu i bledach sedziego.
Jedna runda nic nie znaczy dlatego w walce mistrzowskiej jest ich 12. Choć nie jestem fanem rewanżu, bo bardzo lubię Krzysia to mam nadzieję że będziemy mieli okazję się o tym przekonać, choćby dla samego sprawdzenia czy faktycznie faul był przyczyną jego porażki.