RANKING WHYTE'A: RUIZ JR LIDEREM CIĘŻKIEJ, FURY NA MIEJSCU PIĄTYM
Czołowy pretendent oczekujący walki o pas wagi ciężkiej, a więc Dillian Whyte (25-1, 18 KO) przedstawił swój ranking najlepszych bokserów "królewskiej" dywizji. "Body Snatcher" na samym szczycie listy widzi Andy'ego Ruiza Jr (33-1, 22 KO), zaś dopiero na piątej lokacie znalazł miejsce dla Tysona Fury'ego (28-0-1, 20 KO). Numer dwa to Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO), zaś trzecią pozycję w rankingu Brytyjczyka zajmuje Anthony Joshua (22-1, 21 KO). Dillian na czwartym miejscu uplasował samego siebie.
WILDER O SYTUACJI DILLIANA WHYTE'A: MIAŁ CZTERY SZANSE>>>
- Nie zrozumcie mnie źle, Fury jest świetny, wygrał mistrzowskie tytuły, ale jak wytłumaczyć fakt, że po walce z Wilderem wziął sobie Schwarza? Jak ludzie to usprawiedliwiają, stawiając go na pozycji numer jeden na świecie? - zastanawia się Whyte.
HEARN: NIE CHCEMY WALKI WHYTE'A O WAKUJĄCY PAS WBC>>>
- Joshua zdobył cztery mistrzowskie tytuły, wygrał złoto olimpijskie, pokonał też mnie. Zdobył tytuły, których ja nie zdołałem zdobyć. Chcę czy nie, muszę to zaakceptować. Jestem realistą, ma wyższą pozycję niż ja. A Wilder jest mistrzem świata, proste. Dlaczego Andy Ruiz jest pierwszy? Bo pokonał Joshuę, który miał cztery pasy. Nie tylko go pokonał, ale też go powalił. Choć przegrał z Parkerem, a ja go pokonałem. Dziwne, prawda? - dodał Dillian.
W tej chwili numero uno jest niestety Wilder bo wciąż jest mistrzem.
2. Ruiz bo jeszcze nie jest pewne czy wygrana z AJ nie była tylko wypadkiem przy pracy, to się okaże w rewanżu.
3. Joshua bo póki co stracił pasy ale w ich obronie miał dość dobrych oponentów.
4. Fury, były mistrz ale wciąż jest zagrożeniem dla topu, po mimo że mocno unika walk z czołówką, albo walka o pasy albo walka z 3-ią ligą.
5. Whyte który jest pretendentem do WBC od chyba 2 lat i nie unika wyzwań.
6. Kownacki, chyba bo nikt inny nie przychodzi mi do głowy.
Jedyne pasy na jakie szanse ma Usyk to te odebrane Ruizowi. Tylko on jest mistrzem w zasięgu ukraińca.
6. Adamek
2. Wilder
3. Ruiz
4. Joshua
5. Whyte
Tyle, że pierwsza dwójka sporo z przodu.
Rozwiń listę do 15 nazwisk.
Adamek to journeyman w HW.
Przecież on żartuje odrowężu.
Nr jeden teoretycznie należy się Tysonowi Fury'emu. Wg wygrał minimalnie (przez 2 nokdauny) ale jednak z Wilderem więc powinien być wyżej. Ale jak to w przypadku Tysona pojawia się dla mnie problem nie do przeskoczenia.
Tyson dostał możliwość natychmiastowego rewanżu i potwierdzenia swojej wyższości- powinien skorzystać z niego tym bardziej że to zapowiadał i czuł się oszukany. Nie zrobił tego. Jawnie temat odpuścił.
Dla mnie to równoznaczne z brakiem chęci do walki. To plus jego słabe poczynania i wybory przeciwników w porównaniu do Wildera poddają tą pozycję króla Hw w wątpliwość.
Numerem 1 do tej pory był Joshua. Pokonał go Ruiz więc ktoś powie że to on powinien być nr 1. A no dla mnie nie dopóki nie potwierdzi wyższości w rewanżu. To była bardzo zaskakująca porażka, mało kto oprócz może rodziny Ruiza na to stawiał.
Przejął pasy AJ-a ale temat nie jest zakończony dorobek bowiem zbierał w kapitalnych i ciężkich walkach Anglik a nie on. Należy to rozumieć i dać mu szansę rewanżu.
1. Fury
2. Wilder
3. Ruiz
4. Joshua
5. Whyte
6. Ortiz
7. Powietkin
8. Parker
9. Pulev
10. Kownacki
Postawiłem Puleva przed Kownackim. Wydaje mi się że pewne pokonanie Chisory i Hughie Fury'ego który miał go łatwo wypunktować + Dinu to trochę więcej niż dokonania Polaka który ma na swoim koncie Washingtona i Martina.
Nie powiedziałbym że Ortiz jest lepszy niż Powietkin np ale nadrobił przegraną wygranymi starciami na niezłym poziomie zaś Rosjanin pauzuje.
Czy Parker ma lepsze dokonania niż Pulev? Być może ale np z Furym poradził sobie znacznie słabiej niż Bułgar. W dodatku Pulev ma Chisorę na rozkładzie a Parker przegrał z Whytem (choć ten jest lepszy od Derecka)
Czekam na rewanż AJ vs Ruiz i jego styl. W razie wygranej AJ-a wraca on na miejsce nr 2. Jedynka będzie dla ewentualnego zwycięzcy walki Fury vs Wilder i jeśli Joshua będzie chciał tego miejsca będzie musiał z którymś z nich wygrać. W obecnej sytuacji gdzie przegrał i nie ma już nieskalanego rekordu można mocno zastanawiać się kto z nich wygrałby w konfrontacji bezpośredniej. Mogłoby być bardzo różnie i dopóki nie staną w szranki można będzie ich stawiać co najwyżej na tym samym miejscu. Reszta to już kwestia upodobań i własnych przemyśleń.
Ale póki co wygląda to wg mnie jak w The ring.
... a ja nie, pasterzu
Pozycje 1-2, tu zgoda, może być jak napisaliście, dla mnie Wilder jednak wyżej, ale tak minimalnie, że nie ma to znaczenia.
Pozycje 3-4, i tu się nie zgadzam, ani trochę, AJ przed Ruizem, zdecydowanie! To był fartowny cios w ucho, nic więcej, Ruiz jest być może trochę lepszy od Kownackiego, nic więcej. AJ jest drewniany (nie lubię go) ale staram się być obiektywny. On jest półeczkę niżej za Furym i Wilderem (i zawsze tak pisałem!), niedużą półeczkę ale jednak. I jeżeli kogoś miałbym stawiać przed AJ to tylko Ortiza.
Dalej, Parker, tu pominę, dla mnie to jest beztancie, ale niech będzie. Natomiast "9. Pulev
10. Kownacki", sorry, nie zgadzam się (nie przejrzałem kogo bym tam wstawił, na pewno już teraz widzę tu Ajakbę, Hrgovicia i kilku innych młodych, jak dla mnie to taki np. Hrgović już teraz mógłby powalczyć z każdym, ale OK, załóżmy, że niesprawdzonych nie włączamy do tego rankingu) a więc Pulew-Kownacki, ich kolejność, nie zgadzam się, jestem ostatnim kolesiem, który ocenia/kibicuje "patriotycznie", ale Pulew to po prostu 38 lat!! Kumasz? 38 lat. Tego się nie da przeskoczyć.
Ja uważam go za najlepszego ciężkiego (o ile wróci do gry) ale na "1" po prostu go w takim momencie dać nie mam możliwości mimo że bym chciał.
Koniec końców to przegrane/wygrane to najważniejszy czynnik. Dopóki Joshua nie pokona Ruiza jest za nim- proste jak 2+2.
Co innego w ocenie ogólnej Ruiza który oprócz tej jednej wygranej na razie nie ma za wielu wielkich dokonań a już przegrał (wg mnie uczciwie) z Parkerem który jest "8".
Ortiz przed AJ-em to dla mnie nieporozumienie. Piszesz dalej o wieku Puleva jako wyznaczniku że nie da się tego przeskoczyć a zapominasz że to samo jeszcze bardziej dotyczy Ortiza którego pchasz przed AJ-a. Przypominam że Ortiz ma 40 lat a wg wielu głosów mówi się że ten wiek i tak jest mocno zaniżony i może być już grubo po 40.
Brak logiki w tym przypadku wiec mocny.
38 lat to nie najmniej ale owszem da się to przeskoczyć jak najbardziej. Pulev w walce z Hughie Fury'm miał wyborną formę i nie było tam oznak starzenia się. Zresztą daleko nie trzeba szukać. Wystarczy przypomnieć sobie formę Władimira Klitschko z ostatniej walki gdzie miał 41 lat.
Kownacki ma silny napór ale Pulev to twardy silny, większy gość z kapitalnym jabem którym mógłby rozkwaszać Adama twarz bardzo skutecznie. Poza tym zawsze mógłby wspomóc się klinczem który dość skutecznie zaczął stosować od porażki z Władimirem.
Nie jestem pewien kto by wygrał natomiast bardziej cenię nazwiska w rekordzie Bułgara niż te u Kownasia. Tyle.
To moje zdanie i mogę się mylić.
Te różnice są naprawdę niewielkie i to kwestia różnego spojrzenia.
Moje TOP 10 HW jest właściwie takie samo. Chyba nic bym nie zmienił.
I co z tego, że przegrał? Walki bokserskie cechują się losowością. Czy jak reprezentacja Niemiec (w piłce nożnej) przegra z reprezentacją np. Słowenii to od razu wtedy uważasz, że Słoweńcy są lepsi? Nie, bo tam (w piłce nożnej) mecze są częstsze. W boksie rzadsze, i dlatego przywiązujemy do wyników taką wagę. Wszystko staramy się "racjonalizować", bo był rozbity, bo był był past-prime. A tu nie widzę nic takiego, AJ (którego nie lubię! i gdzie pasuje mi, że przegrał, ale i tak nie będę wyciągał takich wniosków, choć "korzystnych" dla mnie) po prostu przegrał walkę, jedną z wielu, tak wyszło, jest od Ruiza lepszy i pokaże to w rewanżu.
2.Wilder
3.Ruiz
4.Joshua
5.Parker
6.White
7.Kownacki
8.Chisora
9.Pulev
10.Hrgovic
....
....
837.Bonin
949.Najman
No więc jak pokaże wróci na swoje miejsce. No prawie bo jednak skaza zostanie i zakładanie z góry że wygra z Furym czy Wilderem będzie mocno do podważenia. Kwestia sporna którą rozwiąże tylko bezpośrednie starcie.
A że jak sam zauważyłeś specyfika boksu nie pozwala na to by tydzień po porażce AJ wziął na Ruizie rewanż należy wstrzymać się z umniejszaniem Ruizowi bo co jeśli AJ już nigdy nie wróci taki sam? Taka możliwość też istnieje.
Różne rzeczy się mogą wydarzyć. AJ może prowadzić w rewanżu do zera by w 11 rundzie złapać mały kryzys i dać się trafić i znów przegrać przed czasem.
Ba może sam przegrywać do wiwatu i uratować się jednym mocnym trafieniem. Różnie to się może potoczyć a chyba wróżbitą nie jesteś by z góry zakładać że na 100% coś się wydarzy.
Tu potrzeba po prostu poczekać natomiast póki co został przez Ruiza pokonany i to co myśli ogromna część kibiców tj to że ogólnie Joshua jest lepszy ale coś tam poszło nie do końca tak jak powinno to mało istotny szczegół. Ruiz musi być nad nim.
2. Wilder
3. Ruiz
4. Joshua
5. Whyte
6. Ortiz
7. Parker
8. Povetkin
9. Pulev
10. Kownacki
11. Hrgovic
12. Chisora
13. Joyce
Tak bym to widział. Fury jak dla mnie i wielu ekspertów powinien wygrać z Wilderem, za chwilę ktoś napisze, ze jak to mozliwe, lezal 2x na deskach, byl prawie ciezko znokautowany blablabla. 2kd nie ustawiają całej walki, a na przestrzeni całej walki Wilder był momentami ośmieszany jak dziecko i był bezradny, uratował go ten strzał w 9 rundzie i poprawienie na tył głowy, bo by dzis byl bez pasa, a Fury pewnie dlugo nie dałby mu rewanżu. Tysona albo sie lubi, albo nienawidzi, prawdziwy fan boksu doceni jego umiejętności i ringowe IQ, gośc wrócił w zeszłym roku i w 6 miesięcy stoczył trzy walki w tym jedna z Wilderem, gdzie przez wielu był skazywany na szybka porazke przed czasem. Co ten gosciu jeszcze musi zrobic, zeby niektorzy go tutaj docenili? Wrocil po 2 latach z wagi 170kg, po 2 latach cpania i osmieszal aktywnego caly czas i regularnie boksujacego Wildera. Ich druga walka to typowe 50/50, albo Wilder trafi, albo przegra. Fury wiele razy zaskakiwał i będę nawet skłonny stwierdzić, że w drugiej walce może w drugiej połowie walki pod koniec skończyć Wildera przed czasem. Boksersko Fury to inny, nieosiągalny poziom obecnie dla każdego w hw.
A jakby stoczył 10 to by znaczyło że jest jeszcze lepszy?
Tak naprawdę z ostatnich jego 4 walk jedyna która miała jakiś sens i wydźwięk to walka z Wilderem. Wielka i poszła mu naprawdę dobrze choć gdyby trochę mniej pajacował mowa o wale byłaby większa bo pierwszego nokdaunu spokojnie mógł uniknąć.
Reszta walk to walki śmieciowe. O ile po powrocie po długiej pauzie mógł mieć potrzebę by się sprawdzić to zawsze mógł na drugiego rywala wybrać kogoś nieco lepszego (już nie wspominam o walce z średniej jakości cruserem...) Ale ok. To też da się wytłumaczyć natomiast nic nie usprawiedliwia walki z Schwarzem w zamian za rezygnację z obiecanego rewanżu.
"Co ten gosciu jeszcze musi zrobic, zeby niektorzy go tutaj docenili?"
Może niech zacznie robić to co zapowiada i podejmuje rewanże. Miał facet 2 sytuacje w których trzeba było postawić kropkę nad "i" i w obu przypadkach się wycofał rakiem...
W obu przypadkach to z jego winy nie doszło do owych walk. Tu nawet nie ma o czym dyskutować.
Mógł zamknąć temat daaaaaaaawno temu ale tego nie zrobił.
Ma co chciał.