ANDRADE MOŻE WSKOCZYĆ NA WRZEŚNIOWĄ WALKĘ Z CANELO
Demetriusem Andrade (28-0, 17 KO) łatwo ograł Maćka Sulęckiego. Promotor sobotniej gali - Eddie Hearn, mówił co prawda o tym, że lepszy z tej dwójki może zaboksować z Saulem Alvarezem (52-1-2, 35 KO), ale nikt nie spodziewał się chyba, że w grę wchodzi już wrześniowa potyczka.
Sławny Canelo ma zarezerwowany termin na 14 września. Szukany jest dla niego ciekawy rywal. Siergiej Kowaliow chce więcej pieniędzy, opcją jest również inny Meksykanin Jaime Munguia czy Callum Smith, ale wczoraj Eric Gomez - prezes grupy Golden Boy Promotions, skontaktował się z Hearnem z zapytaniem o możliwość walki z Andrade.
- Czy Alvarez ma wystarczająco duże jaja, by w końcu się ze mną zmierzyć? - pytał uszczypliwie Andrade po sobotniej wygranej nad Sulęckim. Bo Amerykanin od dawna rzuca rękawicę w stronę Canelo.
- Nie wydaje mi się, byśmy byli ich pierwszym wyborem, ale od razu zgodziliśmy się na taką walkę. Demetrius na sto procent może być gotowy na ten termin. Zobaczymy co wydarzy się w przeciągu kilku najbliższych dni - powiedział Hearn.
Jako trener przygotuj boksera i dawaj mu rady podczas walki... gdy na przeciwko niego staje "nieosiągalny" zawodnik.
Nie wiem czy kiedykolwiek walczyłeś w ringu i wiesz jak to jest?
Powiedz mi czemu Canelo dostał takie baty z Floydem?
Trener powinien go lepiej przygotować, a może dawał mu złe rady w ringu?
Droga bardzo daleka.Kogo ten Andrade pokonał???Ma niewygodny styl,ale czy to starczy na najlepszych???Z Culcayem miał wielkie problemy,a Golovkin,czy Canelo,to całkiem inna liga.