HEARN: NIE MAM POJĘCIA, KTO MOŻE POKONAĆ ANDRADE
Promotor mistrza świata WBO wagi średniej Demetriusa Andrade (28-0, 17 KO), Eddie Hearn twierdzi, że jego podopieczny będzie unikany przez wszystkich po sobotniej wygranej nad Maciejem Sulęckim (28-2, 11 KO). Według Hearna jedynie presja ze strony platformy DAZN może sprawić, by Amerykanin mógł zmierzyć się z Saulem Alvarezem (52-1-2, 35 KO) i Giennadijem Gołowkinem (39-1-1, 35 KO).
HEARN O POPULARNOŚCI ANDRADE >>>
- Nie chcę się wdawać w przepychanki, Canelo to już legenda. Jest jednym z najlepszych zawodników bez podziału na kategorie, ale po prostu nie widzę go wygrywającego z Andrade. Ludzie, którzy znają się na boksie, mówili po walce z Sulęckim, że nikt nie będzie chciał walczyć z ''Boo Boo''. Jednak starcia z Canelo i GGG muszą się odbyć. Platforma DAZN rozdaje karty w wadze średniej i musimy wywrzeć presję na odpowiednich ludziach, by zaczęli domagać się konfrontacji Alvareza i Gołowkina z Andrade - mówi Hearn.
- Andrade to mistrz świata. Ma więc swoją kartę przetargową. Ma pas, ma mocną grupę kibiców, teraz czas na pojedynek. Ale nikt go nie chce. Martwię się, że Andrade może być jednym z tych unikanych przez wszystkich zawodników, bo jest tak dobry. Nie mam pojęcia, kto może go pokonać. Gołowkin ma moc, by skończyć każdego, lecz Sulęcki, zawodnik światowej klasy w ogóle nie mógł trafić Demetriusa. Polak był bardzo wysoko notowany, dał Jacobsowi dobrą walkę, stoczył zwycięską wojnę z Rosado, a w walce z Andrade nie był nawet przez chwilę w stanie mu zagrozić - dodaje wpływowy Brytyjczyk.
Jeżeli ktoś będzie w stanie pokonać Demetriusa to chyba jedynie Gołowkin, który nie boi się iść na wojnę i przyjmować ciosy, wie jak ścinać ring, jak podejść pod przeciwnika, jak zabrać rywalowi miejsce do boksowania, jak docisnąć przeciwnika do lin, ale ostatnie występy Kazacha nie zachwycają. To w moich oczach nadal najlepszy zawodnik wagi średniej i dosyć powoli się starzeje, ale jednak może już być zbyt wolny by poradzić sobie z Andrade, ale mimo wszystko z racji potężnej siły ciosu z obu rąk, doświadczenia, ringowej inteligencji i twardej szczęki GGG byłby dla mnie faworytem w tym starciu.
moim zdaniem:
- Ze średniej: Cynamon, GGG, Charlo, Jakobs, Saunders
Reszta raczej nie, myśle że Lemiaux by został tak samo ośmieszony jak Maciek albo w walce z Saundersem, jedyny atut Davida to że jest 3 razy silniejszy od Stricza.
- Ze superśredniej: Callum Smith, Gilberto Ramirez, Eubank Jr. [jest mega szybki choć Groves go troche przytemperował.
- Ze super półśredniej: Lara
Hearn robi teraz nie wiadomo kogo z Andrade bo dobrze wypadł na tle słabo przygotowanego Sulęckiego
Wiadome to jego promotor i taką ma pracę
Ale myśle całkiem sporo zawodników może pokonać Andrade.
To nie jest jakiś killer działa na szybkośści, kumulacją i dobrych unikach ale silny zawodnik mógłby go przełamać walcząc na pressingu, a nie tylko skacząc obok niego jak Sulęcki i obrywając
Canelo dobierze mu się do skóry a resztę załatwią sędziowie.
Z Saundersem byłaby ciekawa walka.
Alvarez vs Andrade 60-30%*
Gołowkin pięknie ścina ring i mimo że po nim nie biega potrafi bardzo skutecznie łapać swoje ofiary. Dodatkowo ma granat w obu pięściach i co chyba w przypadku walki z tak śliskim gościem jak Andrade ma również betonową szczękę. Co to w skrócie oznacza? Że Andrade miałby 10 razy trudniej niż z takim Sulęckim bo nie dość że rywal lepiej ciął by ring w połączeniu z kapitalnym jabem to jeszcze dodatkowo nie bałby się przyjąć coś od niego na twarz/zaryzykować by znaleźć się w swoim dystansie do ulokowania ciosów.
Maciek nie dość że czuł respekt po pierwszej rundzie to jeszcze sam petardą niewiarygodną nie grzeszy. Dodatkowo nie za bardzo naciskał więc Andrade mógł walczyć w swoim tempie robiąc tyle ile mu się podoba. Z Gołowkinem jakby zadał tylko tyle ciosów to by przegrał z kretesem. Kazach zmusiłby go do ciężkiej pracy w ringu i nawet jakby udało mu się wygrać z Gołowkinem kilka rund to kondycji na takie gibanie się w ekstremalnym tempie mogłoby zbraknąć a ciosy Gołowkina by go łamały i zniechęcały do walki skutecznie.
* podane szanse to szanse czysto "sportowe" wg mnie. Gdyby wziąć pod uwagę pozycję Alvareza i historię jego walk oraz naciąganych wyników z 60-40 robi się automatycznie 85-15% co najmniej.
Alvarez to kawał pięściarza ale jest gorszy niż GGG. Bije trochę słabiej i jest mniejszy. Ma również gorszą pracę nóg za to lepszy balans i uniki=obronę. Raczej też nie bałby się zaatakować i przyjąć bo odpornością również zalicza się do ścisłego topu. No i Alvarez jest młodszy niż GGG który może powoli zjeżdżać do bazy.
Nie zmienia to faktu że Andrade to mocny gracz. Bardzo niewygodny styl i naturalny talent.
Ach ta matematyka xD
Zawsze te 10% możesz zostawić na remis ;)
Szeremeta