HEARN ZADOWOLONY ZE SPRZEDAŻY BILETÓW GALI SULĘCKI vs ANDRADE

Transmitowana przez platformę DAZN sobotnia gala Sulęcki vs Andrade w Providence - rodzinnym mieście pogromcy Polaka - przyciągnęła na trybuny hali Dunkin Donuts Center 7136 kibiców. Z takiego wyniku zadowolony jest promotor imprezy, Eddie Hearn.

ANDRADE WYGRAŁ W ŚWIETNYM STYLU >>>

- Początkowo mieliśmy nadzieję na cztery tysiące widzów na trybunach. To byłby niezły wynik jak na pierwszą walkę Andrade w jego rodzinnym mieście. Zaskoczyło mnie, że przez jedenaście lat ani razu nie walczył u siebie. To miało zły wpływ na jego popularność i wartość komercyjną. Atmosfera w Providence w sobotę wprost wibrowała, było elektrycznie - powiedział Hearn.

- Ciężko jest dziś zorganizować dla Demetriusa odpowiednie walki. Gdybym był na miejscu Oscara, nie pozwoliłbym teraz Canelo na walkę z Andrade. Jeżeli byłbym na miejscu Gołowkina, w życiu nie wszedłbym do ringu z ''Boo Boo''. Teraz wszystko zależy od tego, czy telewizje i inne platformy będą wymagać tych walk. Nikt już nie może natomiast powiedzieć, że Andrade nie przyciąga kibiców - dodał jeden z najbardziej wpływowych ludzi w światowym boksie.