SULĘCKI BĘDZIE DĄŻYŁ W WALCE Z ANDRADE DO PÓŁDYSTANSU?
Odliczamy godziny do walki Macieja Sulęckiego (28-1, 11 KO), który stanie dziś przed szansą zdobycia tytułu mistrza świata WBO wagi średniej. Polak zmierzy się z Demetriusem Andrade (27-0, 17 KO), a tuż po wczorajszym ważeniu zostały poruszone dwie kluczowe kwestie - waga Maćka w ringu i jego taktyka.
SULĘCKI: NIE ZMARNUJĘ TEJ SZANSY! >>>
- Przez ostatnie dwa dni zgubiłem pewnie około sześciu kilogramów, a w ciągu 24 godzin zrzuciłem około 4,5 kilograma. Chcę w ringu ważyć około 80 kilogramów. To minimum. Mamy plan, wszystko jest rozpisane. Trzymamy się tradycji. Sushi zawsze było, jest i będzie. Wieczorem obowiązkowo "suszka" - powiedzał Sulęcki w rozmowie z TVP Sport.
- On dużo gada, ale do "face to face" nie chciał ze mną stanąć. Zobaczymy, co się wydarzy w ringu. To będzie dla mnie ciężka walka, w końcu będę rywalizował z mistrzem świata. To daje mi dodatkową parę płuc, bo brak szacunku trzeba ukarać (...) Nie chcę zdradzać planu, ale wiem, że nie mogę zbyt dużo boksować w dystansie. Andrade jest słabszy w półdystansie, zbiera dużo ciosów na dół. Trzeba mieć asa w rękawie i my go mamy - dodał ''Striczu''.
Coś mi nie pasuje bo to osłabia.
No chyba że wprowadzanie przeciwnika w błąd.
Poza tym takie ilości kg to raczej na jakiś lekach, aby się późńiej nie okazało że coś we krwi Sulęckiego wykryją.
Sulęcki w walce z Rosado czy Jacobsem zadał bardzo mało ciosów.
Ja bym tu widział zapasy i trochę brudną walkę, ale Maciej nie ma raczej takich skilów.
Widzi ciosy i tutaj ma sporo możliwości.
Trudna walka, werdyk z założenia wiadomy więc ściany będą pomagać Andrade.