MACIEJ SULĘCKI: NIE ZMARNUJĘ TEJ SZANSY!
- To znakomita walka. Dwóch świetnych atletów z dużymi umiejętnościami i tytuł mistrzowski w stawce. Właśnie za takie potyczki kochamy boks - mówi Andrzej Wasilewski, promotor Macieja Sulęckiego (28-1, 11 KO), który jutro w nocy skrzyżuje rękawice z mistrzem świata wagi średniej federacji WBO, Demetriusem Andrade (27-0, 17 KO).
- Znalazłem się w miejscu, w jakim chciałem być i ciężko na to pracowałem. Zasłużyłem sobie na to. Andrade to dobry bokser, nieszablonowy, szybki, a do tego boksujący jeszcze z odwrotnej pozycji i wykorzystujący świetny zasięg ramion. Jest dobry, ale nie wybitny. Zawsze marzyłem o tytule mistrza świata i nie zamierzam zaprzepaścić tej szansy - mówi Sulęcki, który zapewnił sobie taki pojedynek dzięki marcowej wygranej nad Gabrielem Rosado.
MACIEJ SULĘCKI: SERWIS SPECJALNY >>>
- Do ósmej rundy to była dla mnie łatwa walka, lecz w pewnym momencie poczułem ból w ręce i przestraszyłem się, że ją złamałem. Wtedy się zdekoncentrowałem i poleciałem na deski. Wyciągnąłem z tego wnioski, podobnie jak z porażki na punkty z Danielem Jacobsem. To była dla mnie bardzo cenna lekcja, a jednocześnie uświadomiłem sobie, że jestem zawodnikiem z samego szczytu - dodał popularny "Striczu".
Transmisja z gali w Providence na żywo od 2:00 w nocy z soboty na niedzielę na antenie TVP Sport.
O ile w walce z Jacobsem czy Rosado świetnie unikał lewych prostych to w tej walce musi już szukać kontr po unikach.
W każdej takiej sytuacji powinien starać się zaskoczyć Andrade.
Stawka jest olbrzymia i jak on nie oszuka Andrade to jego oszukają sędziowie.