BYŁY MISTRZ UFC CHCE WALKI Z WILDEREM
Junior dos Santos - były mistrz UFC w wadze ciężkiej, siedem lat temu rzucał rękawice Władimirowi Kliczce. Dziś wyraża gotowość na starcie z aktualnym mistrzem WBC wagi ciężkiej, Deontayem Wilderem (41-0-1, 40 KO).
Co ciekawe Brazylijczyk w sobotnią noc stoczy walkę na gali "UFC on ESPN 3" z Francisem Ngannou, który... przedwczoraj również zgłosił chęć spróbowania swoich sił w boksie zawodowym. - Moim zapleczem w walce jest boks. Był też moją pierwszą miłością wiele lat temu, zanim jeszcze dowiedziałem się, że jest coś takiego jak MMA - mówił Ngannou.
Dos Santos sparował kilkanaście miesięcy temu z samym Anthonym Joshuą (22-1, 21 KO). Kiedyś chciał walki z Kliczką, dziś chętnie skrzyżowałby rękawice z Wilderem.
- W 2012 roku rzuciłem rękawice Kliczce. Wierzyłem, że mogę go znokautować w walce bokserskiej, niestety jednak nie potrafię się tak dobrze promować jak Conor McGregor. Kliczko co prawda wstępnie się zgodził, lecz gdy straciłem pas UFC, wartość rynkowa takiego pojedynku znacznie spadła. Chcę więc odzyskać tytuł UFC, a gdy już tego dokonam, od razu zacznę kampanię na rzecz walki z jednym z mistrzów świata wagi ciężkiej w boksie. Najchętniej z Deontayem Wilderem, który nokautuje swoich rywali i nie unika fajnych zestawień. On zgadza się spotkać z każdym, dlatego wybrałbym jego. Ludzie chcieliby obejrzeć nasz pojedynek. Oglądam Wildera od dawna, doceniam go, lecz jego styl powinien mi pasować. Gdybym nie musiał bronić się przed obaleniami i skoncentrował wyłącznie na boksie, czułbym się jak w raju. Wierzę, że mógłbym pokonać Wildera - przekonuje Brazylijczyk.
NGANNOU POWAŻNIE MYŚLI O BOKSIE >>>
Sobotnią galę UFC pokaże Polsat Sport. Początek od 3:00.