DILLIAN WHYTE WŚCIEKŁY PO DECYZJI WBO W SPRAWIE USYKA
Dillian Whyte (25-1, 18 KO) przewodzi rankingowi WBO wagi ciężkiej, ale Aleksander Usyk (16-0, 12 KO) uzyskał już status obowiązkowego pretendenta do tytułu, którego posiadaczem jest Andy Ruiz Jr (33-1, 22 KO). Federacja WBO pozytywnie rozpatrzyła petycję teamu Ukraińca, biorąc pod uwagę jego status super czempiona wagi cruiser. Whyte nie może się pogodzić z decyzją federacji.
USYK OBOWIĄZKOWYM PRETENDENTEM WBO >>>
- Gdybym powiedział, co naprawdę o tym wszystkim myślę, mogliby mnie usunąć z rankingów. Zacząłem gadać i wysłali mi maile, w których stwierdzili, że nie mogą mówić pewnych rzeczy, bo nie okazuję szacunku. Ale dlaczego oni nie okazują szacunku Dillianowi Whyte'owi? Boks jest pełen gówna, wciąż to widzimy. To po prostu żart. Usyk wycofał się z walki z Takamem. Ci goście to błazny - powiedział wściekły Whyte, którego już 20 lipca czeka w Londynie walka z groźnym Oscarem Rivasem (26-0, 18 KO), która z kolei może mu wreszcie zapewnić walkę o pas WBC.
- Bardzo możliwe, że będzie to starcie o pas WBC w wersji tymczasowej, a zarazem ostateczny eliminator. W tym tygodniu minie przecież 600 dni od czasu, gdy Dillian znalazł się na pierwszym miejscu rankingu. On zasługuje na walkę o tytuł - mówił ostatnio Eddie Hearn, promotor Whyte'a.
Whyte z kolei odrzucił propozycje walki z Joshua o pas WBO i podpisał kontrakt na inną.