Mairis Briedis (26-1, 19 KO) w niezwykle zawiłych i kontrowersyjnych okolicznościach został w końcu mianowany mistrzem świata WBO wagi junior ciężkiej. Oczywiście decyzja federacji wzbudziła wśród polskich kibiców ogromne zdziwienie, ale ostatecznie Krzysztof Głowacki stracił swój pas, którego tak naprawdę podczas gali w Rydze nie bronił. Co więcej, Łotysz za kilka miesięcy będzie miał okazję na dołożenie do swojej kolekcji kolejnego tytułu.
WASILEWSKI: BRIEDIS TO KRETYN, CHCEMY UNIEWAŻNIĆ WALKĘ >>>
Mauricio Sulaiman z federacji WBC ujawnił w rozmowie z ESPN Deportes, że zamierza usankcjonować finałowy pojedynek WBSS i zasilić jego stawkę wakującym tytułem World Boxing Council. Oczywiście finałowym przeciwnikiem wspomnianego Briedisa będzie Kubańczyk Yunier Dorticos (24-1, 22 KO), champion IBF.
Pasy WBO, WBC i IBF znajdą się więc w stawce walki finałowej, ale wszystko wskazywało przecież na to, że o te same trofea w skandalicznie rozegranym półfinale powalczy nasz Krzysztof Głowacki. Koniec końców żaden z pasów nie znalazł się wtedy na szali, co nie uchroniło "Główki" przed stratą tytułu World Boxing Organization.