DAWEJKO: GROŻONO MI ŚMIERCIĄ PRZEZ PLOTKI O SPARINGU Z JOSHUĄ
Joey Dawejko (19-7-4, 11 KO) cieszy się dużym zainteresowaniem mediów w ostatnich tygodniach. Amerykanin miał wedle plotek znokautować na jednym ze sparingów Anthony'ego Joshuę (22-1, 21 KO), co miało mieć wpływ na późniejszą porażkę Brytyjczyka z Andym Ruizem Juniorem.
Kolejne plotki głosiły natomiast, że w zamian za milczenie o sparingowym zajściu Dawejko otrzymał od Eddiego Hearna walkę z Muratem Gasijewem, która odbędzie się 27 lipca. Joey tymczasem oznajmił, że ma już dość tego całego zamieszania.
PROMOTOR JOSHUY DEMENTUJE PLOTKI O NOKAUCIE NA SPARINGU >>>
- Dzieje się teraz wiele rzeczy wokół mnie. Ludzie mają teorię spiskową, że Eddie Hearn dał mi walkę z Gasijewem ze względu na to, co stało się na obozie Joshuy, jakby rzucał kość psu. To nie tak. Kontakt w sprawie walki z Gasijewem pojawił się już w maju. Ostatecznie przełożono to jednak na lipiec. Szanuję Joshuę i nie mam zamiaru mówić o naszych sparingach. Nie jestem takim typem pięściarza. To taka solidarność bokserska. Byłem na obozach wielu mistrzów i nigdy o tym nie opowiadałem. Na moim Instagramie grożono mi nawet śmiercią. Nigdy nie powiedziałem nic o tym sparingu, ale ludzie twierdzą, że powiedziałem. Nie chcę nawet o tym rozmawiać. To denerwujące - wytłumaczył Amerykanin o polskich korzeniach.
dwa sprawingi czesto sa zadaniowe a nie wojennt
3 maja kaski i duze rekawice