JARRELL MILLER: ŁĄCZNIE STRACIŁEM 30 MILIONÓW DOLARÓW
Oficjalna gaża Jarrella Millera (23-0-1, 20 KO) za niedoszłą ostatecznie walkę z Anthonym Joshuą o pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej wynosiła 6 milionów dolarów. Amerykanin twierdzi jednak, że łącznie stracił na tym aż 30 milionów dolarów.
W organizmie "Big Baby" wykryto najpierw endurobol, potem hormon wzrostu, a na koniec poprawiono EPO. To wszystko w ramach "przygotowań" do walki z AJ-em.
DEONTAY WILDER: DOŻYWOTNIA DYSKWALIFIKACJA DLA DOPINGOWICZÓW >>>
- Za pierwszą walkę miałem dostać 7,5 miliona dolarów, ale gdybym go znokautował, a zrobiłbym to, zarobiłbym już ponad 20 milionów. Tak więc do końca roku łącznie dostałbym 30 milionów dolarów. Wiecie ile mógłbym za to kupić cheeseburgerów? Ale pieniądze w boksie to dla mnie rzecz drugorzędna. Jeszcze wrócę. Waga ciężka jest teraz otwarta i ciekawa. Przed zawodnikami dużo ciekawych starć i dostanę jeszcze swoją szansę w przyszłości - mówi Miller.
Przypomnijmy, że sprowadzony w zastępstwie za Millera Andy Ruiz Jr (33-1, 22 KO) wykorzystał swoją życiową szansę i zastopował dotychczasowego mistrza w siódmej rundzie. Teraz to on może liczyć pieniądze...
Czyli co? Jak wach byłby na swoich specyfikach, jak z Kliczkiem w walce z Dżarelem, to ten moto moto dostałby bęcki?
Ewentualna walka kiedyś z Wilderem, to Dżarel będzie na wodzie, i to filtrowanej bo wskaźniki czułe są u chudszego murzyna więc kolejne "bańki" przelecą koło nosa
A tak na serio to powinna go czekać dożywotnia dyskwalifikacja w sporcie.
Padł ofiarą kacapskich intryg. Macki Putina daleko sięgają.