MAX KELLERMAN O TAKTYCE JOSHUY W REWANŻU Z RUIZEM
Jeden z najbardziej znanych dziennikarzy sportowych w Ameryce, Max Kellerman ma kilka elementarnych, podszytych analizą rad dla byłego już mistrza świata wagi ciężkiej Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO), który w tym roku ma stoczyć rewanżowy pojedynek ze swoim niedawnym pogromcą, świeżo upieczonym czempionem IBF, WBA i WBO Andym Ruizem Juniorem (33-1, 22 KO).
ANTHONY JOSHUA: SERWIS SPECJALNY >>>
- Gdybym był w narożniku Joshuy w rewanżu, powiedziałbym mu, żeby ograniczył wymiany. To nie znaczy, że nie ma walczyć agresywnie. Powinien to jednak robić za lewym prostym i uderzać pojedynczymi ciosami lub krótkimi kombinacjami lewy prosty-prawy prosty, czasami dokładając do tego ciosy sierpowe - powiedział Kellerman.
- Nie powinien się wdawać w wymiany z Ruizem, nawet wtedy, kiedy go zrani. Po prostu pamięć mięśniowa Ruiza kształtuje się w boksie od piątego roku życia tego krępego Meksykanina. Nawet najlepszy atleta nie radzi sobie w wymianach z bokserem. Joshua ma wprawdzie złoty medal olimpijski, ale Andy Ruiz ma głębszy, dalej sięgający amatorski rodowód - dodał amerykański dziennikarz, pracujący obecnie dla stacji ESPN.
Tuż przed feralnym początkiem końca AJ posłał go solidnie na deski piękną kombinacją.
Pomijając fakt wszelkich dziwnych okoliczności związanych z tą walką i teorii mniej lub bardziej spiskowych to AJ zgubił ten sam błąd który popełniał już dwukrotnie i który to omal nie kosztował go takiej porażki już znacznie wcześniej. Ten błąd to zbyt duże zaufanie do własnej mocy ofensywnej i założenie że ranna ofiara jest już zdana na jego łaskę.
Tak było w walce z Whytem gdzie latał za zranionym Dillianem z uśmiechem na twarzy i wywieszonym językiem i w końcu się nadział na lewy sierp który dość solidnie poczuł.
Tak było również w walce z Władimirem którego miał na deskach po mocnym początku 4 albo 5 rundy i myślał że jest panem sytuacji- poszedł również lewy sierp i zaczęły się długotrwałe problemy w których to AJ ledwo wytrwał pokazując serce i charakter.
Tym razem tyle szczęścia nie miał. Błędnik zwariował i AJ przewracał się zbyt łatwo. Różnicą było też to że Wład i Whyte sami mocno oberwali przed tym trafieniem natomiast Ruiz był jeszcze mocno świeży.
W rewanżu wierzę w AJ-a. Uważam że walcząc z głową i ostrożnie jest w stanie ciężko rozbić i znokautować Ruiza. Niech wyciągnie lekcje że nie każdego może lać jak psa i niech skorzysta z przewag. Ludzie wg mnie zbyt szybko go skreślili. Nagle zapomniano że on potrafi walczyć na dystans bardzo dobrze, że bije jak koń i jest niewiarygodnym atletą. Zapomniano że dawał sobie radę z znacznie lepszymi niż Andy Ruiz Jr.
O ile w głowie AJ-a wszystko gra i nie ma dość, nic ze zdrowiem złego się nie dzieje i głód bycia najlepszym nadal w nim siedzi powinien z całym szacunkiem dla Ruiza poradzić sobie w rewanżu.
Kellerman widzi taktykę na rewanż tak jak i ja.
Rozbijane z dystansu i nawet jeśli Ruiz poleci na matę albo będzie zraniony brak pośpiechu. Z mocą AJ-a wszystko to może przyjść naturalnie.
Trzymam kciuki. Lubię powroty "z zaświatów". Kliczkowie tym mi właśnie bardzo mocno imponowali. Obaj bracia byli w pewnych momentach skreślani a napisali przecież niewiarygodnie piękną historię w boksie. Liczę że AJ się podniesie.
Też mnie zastanawia sens tego sformułowania.
Wyrażenia tego używa się raczej w treningu siłowym. Trochę nie rozumiem odniesienia do boksu.
Pamięć mięśniowa?
Tak, pamięć mięśniowa, to jest szeroki termin, nawet bezwzrokowe pisanie na klawiaturze to pamięć mięśniowa.