NACZELNY BOXING NEWS MOCNO O WALCE GŁOWACKIEGO Z BRIEDISEM
Najstarszy wciąż wydawany magazyn o boksie, brytyjski tygodnik Boxing News zabrał głos w sprawie sobotniej walki Głowacki vs Briedis w Rydze, która była półfinałem turnieju WBSS. Matt Christie, redaktor naczelny prestiżowego tygodnika jednoznacznie stwierdza, że wynik walki zasługuje na unieważnienie.
REAKCJE ŚWIATA BOKSU I MEDIÓW >>>
- Mairis Briedis zwyciężył przez kontrowersyjny nokaut, który powinien zostać unieważniony z powodu szokującego zachowania sędziego ringowego. Farsa, którą popełnił sędzia, w połączeniu z brudnym boksem całkowicie zniszczyła spektakl, jakim miała być walka Polaka z Łotyszem. Brutalne zwycięstwo Briedisa zostało również splamione przez okropny cios łokciem w czaszkę Głowackiego, który uruchomił zresztą cały proces prowadzący do nokautu - napisał naczelny Boxing News, magazynu uznawanego przez wielu za najważniejszą obecnie publikację o boksie regularnie wydawaną na papierze. Jeżeli nie na świecie, to na pewno w Europie tygodnik posiada status lidera branżowej opinii, dlatego zdanie Matta Christie ma sporą wagę.
Bo ludziom, którzy nigdy nie trenowali ciężko pewne rzeczy zrozumieć. Cios, którego się nie spodziewasz to najgorszy cios. A uderzenie łokciem w takim wypadku czyni ogromne spustoszenie. Nie ma znaczenia, że Głowacki wcześniej uderzył w tył głowy, bo takie ciosy są na porządku dziennym w boksie. Ale cały czas jest to cios PIĘŚCIĄ... A Briedis nie jest od wymierzania kary, bo w ringu policjantem nie jest. Łotysz powinien zostać zdyskwalifikowany. Jedyny słuszny werdykt w tej walce.
Przykład Walka Wildera z Breazeale, po pierwszym zranieniu przez Wildera Dominika, ten próbował skontrować i uderzał desperacko nasadami! W przypadku Krzysztofa mamy uderzenie w tył głowy (aczkolwiek Briedis sam do tego prowokował obniżając głowę na dół). Uderzenie nasadą jak i w tył głowy, w cywilizowanym boksie oznacza ostrzeżenie/upomnienie, przy ponownej próbie kolejne ostrzeżenie i odjęty punkt, a przy kolejnej dyskwalifikacja!
Wyczyn Łotysza to nie jest faul bokserski, to świadome uderzenie którego nie obejmuje żaden punkt regulaminu.
Błędem Krzyśka było wstanie z maty po tym łokciu, wystarczyło leżeć i byłaby dyskwalifikacja "z urzędu".
Nie mam do niego pretensji bo ta bardzo ambitny i charakterny bokser.
A dywagacje typu czy był czy nie był zamroczony? Można wsadzić miedzy bajki... Po takiej bombie z łokcia człowiekowi wydaje mu się że jest wszystko w porządku, tylko dlatego że działa wysoki poziom adrenaliny! (pamiętajmy to był początek walki) Ale niestety błędnik jest już naruszony,wystarczy ponowny szybki wysiłek i wtedy zdajemy sobie sprawę, że pływamy...
Brakuje mi tu pewnych ciepłych komentarzy. Zwykle jestem zadowolony bo fani na portalach ładnie zjebią jakąś amatorkę, nawet chujowego komentatora itp..i ja nie muszę bluzgać.
Proszę mi tu ładnie najebać na WBSS i Sauerlandów. Przecież ileś lat temu były gale w niemczech organizowane przez tatusia i tych całych Sauerlandów. Tam było najwięcej ściemy i rączka przegrywającego szkopa albo zawodnika Sauerlandów wędrowała do góry w geście zwycięstwa. Teraz synalek Kalle jest główną postacią WBSS.
Z turnieju bez żadnej dyskusji z dnia na dzień wycofuje się WBC, zostawiając pajaców organizatorów. Takie turnieje z mistrzami powinny poważne organizacje tworzyć. Hejtować mi to gówno!
-cios w tył głowy Głowackiego był na końcu zatrzymany, bo łotysz mocno się pochylił.
-Łokieć,
-sędzia który pogania zawodnika,
-przeciągnięcie rundy aby miejscowy mógł skończyć dzieło...
Celowe działanie...
Była już podobna walka, ale nie tego kalibru: Binkowski vs Butler, 2007.
https://www.youtube.com/watch?v=C_ZILMCB8H8
Binek nie przegrał przez TKO tylko dlatego, że nie było reguły 3x knockdown = TKO. W ósmej rundzie rąbnął Butlerowi w szczękę prawym łokciem. Tylko to nie były te czasy, nie ta jakość przekazu, ciężko się wychwytywało podobne zagrania. Butler - przed walką i w sumie do 8 rundy murowany kandydat do wygranej - po otrzymaniu tamtego ciosu w zasadzie już dalej boksował na "zgaszonym świetle". W efekcie poległ przez KO.
Tu masz link do tej sytuacji: https://youtu.be/C_ZILMCB8H8?t=274
Tyle, że nie była to walka mistrzowska, więc w zasadzie rozeszło się po kościach (łokciach). ;-)
Dziwicie sie? Wspolna historia: "Władze w Rydze zrównały w prawach weteranów wojsk III Rzeszy z tymi, którzy z faszystami walczyli. Status „uczestnika II wojny światowej” pozwoli żyjącym jeszcze byłym członkom Legionu Łotewskiego SS korzystać z ulg i specjalnych uprawnień" :)))
Owszem, wyobrażam sobie -wystarczy przypomnieć sobie walki Mayweather - Maidana czy Ward - Kowaliow (co ciekawe, drugą z nich sędziował nie kto inny jak Byrd).
Co do samej "walki" Główki z Briedisem, większość została już powiedziana - kurestwo i tyle. I nawet nie winił bym aż tak Łotysza, bo "na gorąco" różne rzeczy się dzieją i zawodnicy często tracą panowanie nad sobą (od tego, żeby nie dopuścić do ekscesów jest właśnie sędzia, ale nie od wczoraj wiadomo, że Byrd to stary ślepiec), ale jego zachowanie po walce - śmieszkowanie, przyznanie się od ordynarnego faulu ot tak, jakby nie było to nic wielkiego - świadczy, że to kawał ch..ja i tyle w temacie.
Większość już zauważyła, że najlepszym rozwiązaniem dla Krzyśka było pozostać na macie. Ewentualne poddanie przez ślepego Byrda byłoby znacznie łatwiej później kwestionować, a nawet gdyby nic to nie dało, to przynajmniej nie straciłby tyle zdrowia. Natomiast reakcje co niektórych obrońców moralności, ziejących teraz ogniem na wszystko i wszystkich śmieszą mnie w kontekście walki Główki z Własowem, gdzie również doszło do co najmniej wątpliwej sytuacji (którą w jakimś tam temacie tylko raz ktoś przypomniał, ale przeszło bez echa), gdy już w pierwszej rundzie Krzysiek ulokował na szczęce Rosjanina mocny cios ewidentnie po komendzie sędziego, w dodatku przytrzymując drugą ręką głowę przeciwnika. Sędzie praktycznie w ogóle wtedy nie zareagował, a Własow ewidentnie pływał po tym nieczystym zagraniu. Co więcej, co zrobił Polak po wznowieniu walki? Oczywiście to samo co Briedis - rzucił się na zranionego przeciwnika, żeby go wykończyć. I nie piszę tego, żeby relatywizować czy usprawiedliwiać skandal z Rygi, bo to nie ma nic do rzeczy, a NC względnie DQ dla Łotysza jak najbardziej się należy. Nie ma jednak co udawać, że oburzamy się na skandal nie dla zasady, ale dlatego, że ucierpiał Polak. Bo niestety zawsze tak jest, że gardłujemy, gdy biją naszych, ale w drugą stronę zawsze znajdzie się tona wymówek...