KRZYSZTOF GŁOWACKI ZACHOWA PAS MISTRZA ŚWIATA WBO?
Andriejs Ahmedows, szef Łotewskiej Federacji Bokserskiej ujawnił, że pasy WBO i WBC nie znalazły się w stawce sobotniej walki w półfinale turnieju WBSS między Krzysztofem Głowackim (31-2, 19 KO) i Mairisem Briedisem (26-1, 19 KO).
Przypomnijmy, że Polak miał w walce z Łotyszem bronić pasa WBO, a w stawce miał znaleźć się także wakujący pas WBC. Najpierw wybuchł jednak spór między federacjami dotyczący obsady sędziowskiej i federacja WBC wycofała się z sankcjonowania pojedynku, a potem - tuż przed walką - wycofała się według Ahmedowsa także federacja WBO.
- Przed starciem pojawiły się pytania i wątpliwości. Każda z federacji ma swoje osobne regulacje i przepisy. Na krótko przed rozpoczęciem walki organizatorzy wydali decyzję o tym, że stawką będzie jedynie finał turnieju WBSS, a reszta decyzji zostanie ewentualnie podjęta po półfinale - powiedział Ahmedows.
Co ciekawe, federacja WBO zdążyła w mediach społecznościowych pogratulować Briedisowi zdobycia pasa, jednak obecnie się z tego wycofuje. W portalu Boxrec.com jako stawka walki nie widnieje żaden pas. Wygląda więc na to, że nawet jeżeli wynik walki zostanie utrzymany, Krzysztof Głowacki zachowa status mistrza świata.
Dwukrotny mistrz świata, pogromca panującego przez 6 lat Hucka półfinalista WBSS, nigdy nie będzie w czołówce. Fascynujące.
I cóz to ma do rzeczy? Ile razy obronił pas? Jeden raz ze starym Cunnem, który w prime wygrywa z Głowackim 10 pojedynków na 10? Potem Własow, ktory tez nikim szczególnym w CW nie jest. Baletmistrz Usyk wygrał z Krzyśkiem nie bedąc nawet przez moment zagrożony i świata nie odkryję jak napiszę, że z Briedisem tez nie był faworytem i nawet gdyby nie doszło do ekscesów w Rydze, to prawdopodobnie walka tez zakończyłaby się przed czasen na korzyść Briedisa, bo Krzysiek ma słaba obronę a Briedis znokautował konia z HW, Charra, więc naprawdę ma czym uderzyć. Prawdopodobieństwo, że Głowka wyłapałby czyściocha jest równe 99,9%. Nie oszukujmy się - technicznie Briedis jest klasę wyżej od Główki. Co do Hucka, to też zwróć uwagę, że był to schyłkowy Huck, rozbity po wielu wojnach. Ok, to nasz rodak i kibicujemy mu całym sercem, ale bądźmy uczciwi w swoich ocenach.
Żadnego rewanżu - bić się z innymi, faularz won, unikać szmaty, nie zasłużył nawet na wejście do jednego ringu z Głowackim.
Przesadzasz. Głowacki uczciwie pokonał Hucka.
Przepraszam, ale kto w tej wadze należy, twoim zdaniem, do czołówki?
Pierwszą rundę Briedies przegrał więc nie wiem po czym wnosisz że Głowacki i tak skończył by na deskach.I zakładając że Głowacki miał szczęście z Huckiem równie dobrze można powiedzieć że Wilder wygrywa fartem w każdej walce,ponieważ w wielu walkach przegrywał na punkty i szcześliwie nokałtował rywali
Pierwsza runda nie ma nic do rzeczy. Napisałem wyżej, że Briedis to bokser półka wyżej od Główki pod KAŻDYM względem. Zaś co do Wildera to porównanie z dupy.Jeśli kiedykolwiek dojdzie do rewanżu i Krzysiek sponiewiera Łotysza, odszczekam wszystko i powiem, że chuja się znam, ok?
Obrona pasa z jakimiś leszczami i zarabianie kasy to dla Główki najlepsze jak nie zmieni trenera .Szkoła Łapina stoi w miejscu .