TRENER FURY'EGO ANALIZUJE ZWYCIĘSKĄ WALKĘ Z TOMEM SCHWARZEM
Ben Davison ma zaledwie 26 lat, ale jego nazwisko znaczy w boksie zawodowym coraz więcej. Młody trener pracuje z Tysonem Furym (28-0-1, 20 KO) od czasu, gdy Brytyjczyk wrócił w zeszłym roku do boksu po ponad dwuletniej przerwie. Wiedza i umiejętności Davisona imponują, dlatego warto posłuchać, jak odebrał zwycięstwo Fury'ego we wczorajszej walce z Tomem Schwarzem (24-1, 16 KO).
WSZYSTKO O ''KRÓLU CYGANÓW'' >>>
- Jestem perfekcjonistą i zawsze szukam przestrzeni do rozwoju. Natomiast ludzie mówili sporo o wadze Tysona. Przeciwko Wilderowi musiał być lżejszy i zwinniejszy, ale w walce ze Schwarzem potrzebował dodatkowych kilogramów, żeby Schwarz nabrał respektu dla siły uderzenia i nie mógł bezkarnie iść do przodu. Gdyby napierał zbyt mocno, walka mogłaby być trudniejsza. Schwarz jest szybki, jednak wszedł do ringu z najlepszym ''ciężkim'' na świecie - powiedział Davison.
- Tyson przede wszystkim wszystko widzi. To najlepsza cecha jego obrony. Wczoraj zawalczył fantastycznie. Tom Schwarz nie powinien się przesadnie przejmować. Może nosić głowę wysoko. Zmierzył się z królem - dodał trener Brytyjczyka.
Larry Holmes kolego, Larry Holmes - to był mega jab wszech czasów w HW.
Jab jabem, ale widzieliscie te uniki przed knockdownem?
Tak, niesamowite, niemal jak wyreżyserowane. Rok temu twierdziłem, że Fury nie powróci już do najwyższej formy, ale już walką z Wilderem, udowodnił że to jest możliwe. Żeby jeszcze walczył z rywalami z wyższej półki, nie tylko od święta...
Schwarz został wyciągnięty z kapelusza i tak naprawdę nie była to walka lepsza niż ta z Pianetą chociażby czy Seferim (choć tego to już w ogóle wyciągnęli z cruser).
Wszystko to zamiast walki rewanżowej z Wilderem.
Ja tego nie kupuję.
No wiesz, ostatnio Gołovkin walczył z gościem, który chyba był gdzieś 80? w rankingu, a i tak trochę zebrał. Fury nie dość, że oponent trochę lepszy (50-60 miejsce w rankingu) to znokautował i nie dał się trafić.
No i nie zamierzam po walce GGG piać z zachwytu jak to wspaniale się nie prezentował. GGG ma inny styl niż Tyson więc porównanie mocno nie trafione z tym zbieraniem. Inny styl, rywal nie sporo niższy itd.
A że Fury znokautował i nie dał się trafić. Po pierwsze coś tam Schwarz jednak trafił (w pamięci mam chociażby lewy prosty którym czyściutko raz trafił) a po drugie Schwarz to naprawdę tragicznie niski poziom- Fury najwyższy.
Nie mogło to wyglądać inaczej. Sam w obecnej sytuacji stawiam Tysona jako nr 1 natomiast takie walki mu po prostu nie przystoją. Był pomysł na walkę z Rivasem. Chętny był Whyte.
Opcji o niebo lepszych jest cała masa ale Cygan ględząc w tle o tym co nie zrobi Wilderwoi po prostu chce łatwo zarobić kasę i tyle.
Wszystko ok ale po co pieprzyć że nie o nią mu chodzi skoro czynami całkowicie temu zaprzecza? xD
Tu nie chodzi, o to, że Dillian ma być jakimś przygotowaniem, tylko on zajmuje pierwsze miejsce w drabince WBO. Może być tak, że jeśli Usyk nie zdecyduje się walczyć o pas, to federacja będzie chciała wyznaczyć kogoś z dwójki Fury-Whyte i wtedy taka walka byłaby potrzebna "Cyganowi".
No tak, tylko zauważ, że inaczej brzmi walka o pas WBC, a inaczej brzmi walka o pełną unifikacje HW. Niedzielni kibice by zwariowali.