REAKCJE ŚWIATA BOKSU I MEDIÓW NA WALKĘ GŁOWACKI vs BRIEDIS
Kontrowersje po walce Głowacki vs Briedis w Rydze - nazywanej przez wielu na gorąco wielkim skandalem - nie ustają. Oto wypowiedzi ludzi ze środowiska i mediów, którzy komentowali walkę w mediach społecznościowych i telewizji. Dodajmy, że jest to tylko kropla w morzu pełnych oburzenia opinii.
Mairis Briedis: dostałem w tył głowy, sędzia nic nie zrobił, więc uderzyłem go trochę ''brudnym'' ciosem. Przepraszam za to, jak zareagowałem, to mój stary styl z boksu tajskiego (...) Słyszałem gong.
Boxingscene.com: sędzia Robert Byrd kompletnie się pogubił. Ta dzika sprawa skończy się protestami na biurku organizatorów.
Przemysław Osiak (Przegląd Sportowy): w dużym skrócie - Kalle Sauerland nie wini Briedisa, że nie przerwał ataku mimo że wybrzmiał gong. Wini sędziego Roberta Byrda. Mimo to nie widzi wielkich podstaw, by cokolwiek zmieniać w przebiegu turnieju. Pytanie o protest: "Można go składać, wolny świat".
Piotr Jagiełło (komentator TVP): koszmar, pieprzony koszmar. Oświadczyny Mairisa Briedisa jako puenta tej błazenady w Rydze.
Marek Szkolnikowski (dyrektor TVP Sport): to teraz rozumiem dlaczego WBC wycofało się z tej farsy. Jako oficjalny nadawca @sport_tvppl złoży protest. Jeśli tak ma wyglądać zawodowy boks, to dziękujemy. Bawcie się sami. Dziadostwo.
Will Esco (amerykański dziennikarz): trudno mi wytłumaczyć to szaleństwo... Spodziewajcie się fali protestów, także tych oficjalnych.
Adam Abramowitz (amerykański dziennikarz): dramat i farsa (...) Robercie i Aldejado (chodzi o sędziów, małżeństwo Byrd - przyp.red.), oto wasze złote zegarki za zasługi. A teraz cieszcie się emeryturą.
Caleb Truax (były mistrz świata): Briedis przyznał się do uderzenia Głowackiego łokciem w szczękę z premedytacją. Powiedział też, że słyszał gong, ale nie przestawał uderzać. Jeżeli to nie wystarczy do uznania walki za nieodbytą, to nie wiem, co miałoby kiedykolwiek wystarczyć.
Paweł Skrzecz: po co sędzia wchodzi do ringu, skoro nie panuje nad tym, co się dzieje.
Grzegorz Proksa: to jest dyskwalifikacja dla mnie z marszu! Bez dyskusji!!!
***
Promotor Krzysztofa Głowackiego, Andrzej Wasilewski był oczywiście zdenerwowany i dziennikarzom TVP trudno było na gorąco rozmawiać z nim dłużej. Zachował jednak względny spokój i potwierdził, że natychmiast zbada wszystkie możliwości składania protestu.
Dziś w nocy na Bokser.org ukażą się wywiady zarejestrowane przez naszych dziennikarzy w Rydze. To bardzo smutny wieczór dla polskiego boksu, ale wciąż wieczór niezwykle ważny. Postaramy się jak najlepiej go udokumentować.
Dobrze ze,Briedis nie zajebal Krzyskowi z mawashi geri.W sumie mial prawo,bo ringowy wydal komende STOP,a wtedy mozna w ringu robic co sie chce
Wszyscy to wiedza LOL
Cóż, nawet i pacquiao był zwałowany więc wynik idzie w świat i tyle
Jak często widzicie, że sędzia odejmuje za takie ciosy punkt, choćby w walce poprzedzającej?
Oczywiście!! Wspaniała logika. Bicie w tył głowy przez Głowackiego to "wypadek przy pracy" mimo że w ciągu 2 rund spróbował tego 2 razy natomiast reakcja Briedisa na taki cios to zaplanowana akcja z mafią, wplątaniem sędziego i Bóg wie kogo jeszcze- wszystko przygotowane już miesiąc wcześniej.
Dajcie spokój... Litości. Na kolejny faul Głowackiego po komendzie Briedis zareagował jak cham ale cham którego ktoś przed chwilką po chamsku potraktował. Odpłacił mu pięknym za nadobne.
Reakcja Krzyśka przesadzona i przyaktorzona. Chciał coś ugrać a sam chyba nie wiedział za bardzo co. Podjął dalej normalnie walkę ale dostał wpiernicz w ostrzejszej walce do której doprowadził Briedis i tyle.
Kontrowersje są, nieładne faule są, błędy organizacyjne są (dzwonek na 10 sekund przed końcem walki brzmiał jak ten kończący i jeszcze zamieszanie z zakończeniem rundy bo nikt nie wiedział co i jak) ale koniec końców Briedis załatwił dziś Głowackiego jak dzieciaka. Jak policjant młodocianego przestępce. Fikasz? Ok ale taryfy ulgowej nie ma.
Jak zaś ludzie tak rozpaczają to niech pomyślą że Briedis równie dobrze mógł po tym strzale w tył głowy uklęknąć i udać że nie jest w stanie kontynuować walki. Miło by było jakby Głowacki tak przgrał?
Nie bardzo. Tak samo nie byłoby fajnie gdyby w sytuacji faul za faul dostał Briedis DQ.
A i ja tylko przypomnę jedną rzecz, po walce Wildera z Ortizem pisałeś, że szacun dla Wildera, że potrafi dokończyć robotę (wiem, że byłeś za Ortizem ogólnie, spokojnie), to teraz sobie przypomnij wiatraki Wildera z Ortizem. Szacun jak najbardziej ;) A tutaj rozpaczasz nad ciosem w tył głowy Głowackiego i wywyższając to do rangi faulu Briedisa, co w ogóle nawet nie ma prawa być porównywane. A i ostatnia rzecz, oczywiście, że Krzysiek starał się nie dać po sobie poznać, ze ten cios go ruszył, bo Briedis od razu by się na niego rzucił. Jesteś naprawdę ambitny jak na trolla, albo głupi. Chyba to drugie.
Po pierwsze nie rozpaczam a po prostu nie staram się udawać że go nie było lub ewentualnie tłumacząc to przypadkiem, ferworem walki albo czymś nie zamierzonym jak większość. Zresztą próbował tego już wcześniej bo nie był to pierwszy taki cios Krzyśka...
Po drugie to kto dał Ci prawo ustalania skali wartości faulów? Obaj uderzyli nieprzepisowo po komendzie z tym że Głowacki zrobił to jako pierwszy.
Co do tego że Głowacki nie dał po sobie poznać że cios go ruszył itd. Ja oceniam to co widzę. A nie widziałem tam żadnych symptomów które wskazywałyby na odczucie przez niego tego uderzenia. Dużo natomiast wskazywało że było wszystko ok.
Możesz sobie tworzyć różne teorie włącznie z udawaniem przed Briedisem był się nie poznał ale jak Krzysiek mocno by odczuł tego strzała to na nic by mu się nie zdał ten mierny talent aktorski bo po prostu by to zamroczenie było po nim widać- dokładnie tak jak później było widać po prawym sierpie który go naruszył. Padłby ciężko, miał mętny wzrok i chwiał się na nogach.
"niestety są ludzie, którzy pójdą Twoim tokiem rozumowania"
I Bardzo dobrze. Przy propagandzie nienawiści chwila zastanowienia dobrze im zrobi. Udawanie że faulów nie było a Briedis ustawił walkę jednym brzydkim zachowaniem jest wygodne ale nie jest fair.
To nie cios łokciem znokautował Głowackiego i Polak nie walczył uczciwie bo również faulował.
Niech ludzie czytają i się temu przyjrzą. Emocje emocjami, kibicowanie swoim kibicowaniem a trzeba widzieć też tło- dlaczego łokieć poszedł w ruch, zachowanie Głowackie
Zakladam ze ogladasz boks, moze rzadko, sadzac po tym co tu opowiadasz, ale jednak. Robisz z faulu Glowackiego cos niewyobrazalnego, nawet cos gorszego od tego co zrobil policjant. A dlaczego? Bo zrobil to pierwszy.(:D) To teraz ci cos powiem w tajemnicy. Takie uderzenia w tyl glowy sa na porzadku dziennym w boksie, w prawie kazdej walce bokserskiej ktos dostaje w tyl glowy, czy to spejclanie czy nie
Udawanie że cios w tył głowy po komendzie jest ok bo to w boksie jest i się zdarza częściej niż łokieć to naprawdę iście śmieszna argumentacja.
Ciekawe co byście wypisywali gdyby po tym ciosie Mairis przyklęknął i udał że nie jest zdolny do dalszej walki...
Jeśli ten co ciągnął za koszulkę zrobił to pierwszy, to jak najbardziej miał mu prawo wjechać korkiem na ryj według blackdoga ;)
Autor komentarza: januzs
Data: 16-06-2019 01:41:23
Być może ten łokieć nie był taki spontaniczny, być może znając obsadę sędziowską planowali podobne zagrywki , zaś uderzenie Głowackiego w tył głowy było tylko pretekstem
moze nie az tak ale byrd pukał w plecy leżącego główkę i kazał mu wstawać, bo sie pojawil problem ze psa trzeba bedzie zdyskwalifikowac i bedzie problem
BlackDog
ostatnio jakbys zmadzral i jakas przemiana ale wyszlo szydlo z worka...
zobacz jaki to byl cios z lokcia goscia trenujacego muay thai ktorgo sie nei spodziewal. Glowka to nei pizda co sie poklada i placze.
"Jeśli ten co ciągnął za koszulkę zrobił to pierwszy, to jak najbardziej miał mu prawo wjechać korkiem na ryj według blackdoga ;)"
Odwrotnie. Cios w tył głowy jest bardzo poważnym faulem. Porównanie ciosu w tył głowy do ciągnięcia za koszulkę...
Żartujesz sobie.
Bądźmy obiektywni. Cios w tył głowy to nie jest byle co. Do ciągnięcia za koszulkę można porównać klinczowanie.
Jest to ewidentnie dużo gorsze przewinienie, stawianie ich w jednym szeregu jest po prostu głupotą i zakłamywaniem rzeczywistości.
Rozumiem ( tu do kolegi Black dog ), że po każdym ciosie w tył głowy można tak reagować ? Walić z łokcia, może kopnąć w jaja, ugryźć, założyć duszenie w parterze ? Bo ktoś sfaulował pierwszy ? Lubię czytać Twoje wpisy, ale tutaj ewidentnie idziesz w zaparte i winisz Głowackiego bo "proszę pani to on zaczął, ja tylko oddałem"
- uderzenie łokciem, po którym Krzysiek już nie był taki sam
- jak leciał na deski też uderzył go w tył głowy
- liczeenie 10 czy więcej sekund po gongu
- zachwoanie sędziego idioty jak Krzysiek lezał po łokciu - zobazcie, krzyczy coś i klepie go po plecach zamaist dać czas na odpoczynek
- zachowanie Breidisa po walce i jego wypowiedz do podsumowanie tej całej szopki.
Nie rozumiem tego tym bardziej, że Breidis był faworytem i jest dobrym bokserem, który mógłby wygrać z Główka, ale chyba po pierwszej rundzie stwierdził, że będzie ciężko
Obserwuję boks od dawna i jeszcze nigdy w żadnej walce nie widziałem ciosu zadanego z premedytacją, nie w ferworze walki, z łokcia wprost na szczękę rywala. Nawet gdy dochodzi do nieczystych low blows czy podobnych uderzeń - jest to wszystko w ferworze walki i może być w jakiś sposób wytłumaczone. Tutaj na spokojnie, na chłodno, po komendzie stop Briedis uderza Głowackiego łokciem z zamachu wprost na szczękę.
Coś takiego to absolutna dyskwalifikacja i to że się tego nie robi, nie zmienia wag tego co się stało. Pieniądz boksem rządzi, natomiast mieliśmy do czynienia z jednym z największych skandali w całej historii boksu.
Można wybaczyć tę głupotę trollowi @BlackDog, bo to etatowa szczekaczka tego forum, natomiast broń Boże aby poważni użytkownicy dali się ponieść tej głupocie kilku trolli. Nie, to nie jest to samo i nie, to nie jest porównywalne.
To są zupełnie różne rzeczy - uderzenie w tył głowy które jest zdarzalnym w każdej walce faulem a bicie rywala łokciem po twarzy to są kompletnie nieporównywalne faule, za drugi należy się natychmiastowa dyskwalifikacja.
Szkoda, że Głowacki nie jest cwaniakiem, bo gdyby po tym łokciu nie wstał to walkę mógłby wygrać przez dyskwalifikację, co wtedy zrobiliby sędziowie i Sauerland?!
Jeśli jednak dochodzi do takich ciosów po komendzie stop, na spokojnie, w pełni intencjonalnie, nie w ferworze walki, to jest to bandytyzm rodem z chuliganerki stadionowej i każdy normalny sędzia po czymś takim zakończyłby walkę dyskwalifikacją, tak jak zdyskwalifikowano Tysona po ugryzieniu Holyfielda. Absolutnie nie da się tego porównać, to, że komuś w życiu nie idzie i klepie biedę w Skarżysko Kamiennej, to nie znaczy, że powinien swoje żale do Polaków tu wylewać i wmawiać ludziom, że uderzenie w tył głowy jakie zdarza się w każdej walce to to samo co bicie kogoś z łokcia po komendzie stop.
Jak Ci w życiu nie idzie i klepiesz biedę to weź się za siebie leniwa dupo @SpamDog a nie nadawaj na Polaków robią kurwę z logiki.
Każdy ustawiał Briedisa z Dorticosem w finale, więc nie chcieli, żeby Mairis stracił dużo zdrowia, a nie trzeba ukryać, że miał szansę z Główką, ale byłaby to wojna. Po co miałby 12 rund się męczyć jak mógł to załatwić szybciej? Sauerland już o to zadbał.
Wiadomo, że wyniku nie cofną, ale mam nazieję, że odbije się to szerokim echem w świecie boksu i nie odbije sie to na zdrowiu psychicznym i fizycznym Krzyśka.
Jedyny błąd jaki popełnił Głowacki to nie przestrzeganie zasady "defend yourself at all times", co zawsze przed walką powtarza im sędzia.
Uderzenie w tył głowy to podstawa do ostrzeżenia - jak najbardziej. Jednak ten faul był w ferworze walki, gdzie Łotysz się BRONIŁ, natomiast łokieć w szczęke był odpalony PO KOMENDZIE STOP, gdzie Głowacki zastosował się do komendy sędziego i niestety się nie bronił. To był cios knockdown'ujący, ewidentna dyskwalifikacja dla Briedisa.
Pewnie kwestia czasu ja księ dowiemy, że Główka miał złamaną szczękę, po tym sucker punchu, bo go złożyło, a to nie jest typ który sie kładzie po byle czym.
Co najsmutniejsze, Mairis uderzył specjalnie "bo sędzia nie zareagował" na uderzenie w tył głowy - kłamstwo, bo sędzia przerwał i niewykluczone, że dałby ostrzeżenie Polakowi, tylko że Briedis zdążył wymierzyć sprawiedliwość wcześniej. Mógł jeszcze wyciągnąć odznake i wyczytać Główce jakie ma prawa. Albo zacząć strzelać. Paranoja.
Walka zakończyła się po pierwszym knockdownie po brutalnym, dyskwalifikującym faulu. Pięściarze powinni być zawieszani (i w sumie są!)za sucker punch'e, a tutaj to był jeszcze łokieć... Głowacki był od tamtej pory podłączony i tylko walczył o przetrwanie. Pan policjant doskonale wiedział, że łokieć go podłączył to chciał dokończyć, bo nagle stał zmienił się nie do poznania, z ostrożnego, w walecznego lwa.
Najlepszy komentarz dotyczacy tej walki, brawo nic dodac nic ujac
PS. Jestem na 200% przekonany, że żadnej dyskwalifikacji Breidisa ani rewanżu nie będzie.
No właśnie chyba problem w tym, że panował i zrobił wszystko tak jak "miało być zrobione" $$$
Kiedy usłyszałem, że to mąż Adelajdy Bird, która była sędzią punktowym (zresztą widać na nagraniu kilka razy przy ringu) to mnie rozwaliło. Przecież ta kobita to symbol przekupionego sędziego!
A więc gdyby mężuś nie dał rady przekręcić Krzyśka podczas walki, gdyby nie było pretekstu podczas walki, żona załatwiłaby to na kartach punktowych.
Szok.
Kuba, ale ty idziesz znów skrajnie w drugą stronę. Jak to u nas, opluto ale to tylko deszczyk padał. Chłopie, gdzieś są granice naiwniactwa. Rozumiem, że przekręt trudno udowodnić, ok, ale do cholery nie można być ślepym i udawać, że to był tylko zbieg okoliczności.