TYSON FURY: JOSHUA JEST SKOŃCZONY, BOKS TO NIE PRACA NAUKOWA
Tuż po porażce Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO) słowa otuchy wysłał mu Tyson Fury (27-0-1, 19 KO). Ale półtora tygodnia później twierdzi już: On jest skończony w boksie!
Skąd ta zmiana? Zdaniem "Króla Cyganów", jego rodak bardziej się poddał, niż został pobity. Przypomnijmy, że w pierwszy dzień miesiąca Andy Ruiz Jr (33-1, 22 KO) zastopował Anglika w siódmej rundzie, mając go cztery razy liczonego. Tym samym przejął pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej.
- Jeśli ktoś się podda raz, to będzie tak robił w kolejnych walkach. Ciężko po takim czymś wrócić. Joshua wyglądał jakby nie chciał w ogóle być tego dnia w ringu. Moim zdaniem jest skończony. Na siłowni mógłby uzyskać lepsze wyniki od jakiegokolwiek innego zawodnika, zużyć każdy worek czy bieżnię, ale na koniec to i tak nieistotne. W boksie chodzi o coś zupełnie innego. Dziś niektórzy starają się zrobić z boksu jakąś pracę naukową. Tylko prawda jest taka, że gdy dostaniesz mocno na brodę i nagle spanikujesz, nie pomogą ci żadne ćwiczenia ani żadna dieta - mówi Fury.
- Najlepsze jest to, że dwaj najwięksi atleci w wadze ciężkiej ostatnich lat, czyli Władimir Kliczko i Anthony Joshua, przegrali z takimi grubaskami jak ja i Andy Ruiz - dodał Anglik, który w sobotnią noc skrzyżuje rękawice z Tomem Schwarzem (24-0, 16 KO).
Gdyby nie wchodził w wymianę w półdystansie z Ruizem, który miał szybsze od niego ręce to nie byłoby tak źle.
No i najważneijsze sylwetka nei walczy mozna być grubasem i mistrzem co pokazał Ruiz
Co za bęcwały za przeproszeniem. Przecież ten gość bredzi wszystko co może przynieść mu rozgłos sam sobie zaprzeczając w co drugiej wypowiedzi.
Zaraz wejdzie jakiś fan i napisze że na tym polega jego geniusz. No rzeczywiście. Geniusz nie z tej ziemi, pieprzy 3 po 3 a ludzie się zachwycają.
Zaraz po porażce trąbił że AJ wróci mocniejszy bo najwięksi przegrywali i ich to nie łamało. Chwilkę później okazuje się że Joshua jest skończonym bumem, poddał się i na nic mu rewanż w którym to oberwie.
I tak jest w 99% przypadków. Fury mówi coś, media to przetwarzają a bezmózgi robią z niego genialnego mistrza intelektu...
I tak Klitschko to Bitchko i bum który zawalczył z 1 dobrym rywalem i od razu przegrał. Tak to bum w momencie w którym Fury chce zabłysnąć chamstwem natomiast w większości wywiadów zachwyca się sam sobą i promuje zwycięstwem historycznym na nikim innym jak tym Bitchko bumem. Promuje się więc na zwycięstwie z bumem? To kim jest sam? Średniakiem? xD
Ale tępaki się zachwycają bo przecież tak mocno pojechal "fałszywemu" Władimirowi. Ojoj.
Tak jak i jechał Lewisowi a później go ze łzami w oczach przepraszał.
Słowa Tysona są tyle warte co nic. Kompletnie nic. Dziś jedzie po AJ-u a za moment będzie mu kibicował.
Człowiek zagadka. Jaki ma humor tak bredzi. A ludzie się zachwycają jaki to nie jest prawdziwy i inteligentny xD
Dla mnie większym przegranym jest ten kto poddał się bez walki a to zrobił już 2 razy Tyson. Raz uciekając jak się da od walki rewanżowej z Bitchko a dwa uciekając od Wildera mimo obiecanek że interesuje go właśnie tylko rewanż a nie pieniądze.
Cwany manipulator z bólem dupy. Zobaczymy co będzie bredził jak AJ rozjedzie w rewanżu Ruiza...
Cygan nie powiedział NIC co nie jest prawdą.
BlackDog, zadziwiają mnie te twoje elaboraty o niczym.Zastanawiam się, czy ktoś ci a to nie płaci, bo piszesz dużo, a treści w tym niewiele.
Czy tak trudno pojąć, że bezpośrednio po porażce Fury najzwyczajniej po ludzku pocieszał Joshue, chciał dodać mu otuchy.
Minęło trochę czasu i nadszedł moment na chłodną analizę.
TYLE, to nie telenowela BlackDog, to BOKS
Sam tak krytykujesz Tysona, a sam bez problemu, bez żadnych argumentów nazywasz JEGO PRZEGRANYM! Gdzie Tyson Fury nie przegrał ŻADNEJ ZAWODOWEJ WALKI!
A teorie o ucieczce przed rewanżami są tyle warte, co teorie o płaskiej ziemii...
Jeżeli ktoś każdego dnia ma dokładnie takie zdanie na każdy temat to raczej nie świadczy o nim najlepiej.
Mozna sie z nim zgodzic lub nie ale pisze z sensem w przeciwienstwie do Ciebie prostaku.