LEWIS KONSEKWENTNIE POWTARZA: JOSHUA POWINIEN ZMIENIĆ TRENERA
Lennox Lewis podtrzymuje konsekwentnie słowa, które wypowiedział zaraz po walce. Jego zdaniem Anthony Joshua (22-1, 21 KO) powinien rozstać się z Robem McCrackenem i zatrudnić nowego trenera.
Dotychczasowy mistrz wagi ciężkiej został zrzucony z tronu IBF/WBA/WBO przez Andy'ego Ruiza Jr (33-1, 22 KO). Anglik poległ w siódmej rundzie po czterech liczeniach.
JENNINGS O "NIESPODZIANCE": GENERALNIE LUDZIE GÓWNO WIEDZĄ O BOKSIE >>>
- Nie dowierzałem temu co widzę. Joshua zrobił wszystko źle w tej walce. Wyglądał tak naprawdę na nieprzygotowanego i to było kluczowe. Nie był gotowy na nic co zaproponował Ruiz, w ogóle nie odrobił pracy domowej. Przecież wiadomo, że Ruiz to mocno bijący zawodnik z szybkimi rękami i nogami, ale przed takimi rzeczami można się przecież bronić. Joshua zamierza pozostać przy swoim trenerze, lecz moim zdaniem McCracken jest limitowany i więcej go już nie nauczy. Są przecież inni, starsi szkoleniowcy. Ja po porażce wybrałem najlepszego w biznesie, Emanuela Stewarda. On doskonale pokierował mnie pod kątem każdego rywala, a Joshua jest tego pozbawiony przy tym trenerze. Ta dwójka ma swój sposób trenowania i wierzy w ten system. Przez jakiś czas to działało. Każdy, nawet największy mistrz, może przegrać przez jeden cios. W tym przypadku jednak to nie był cios, a całe serie ciosów, kombinacje Ruiza. Joshua nie był przygotowany na tego typu akcje przeciwnika - przekonuje Lewis.
Za tydzień Lewis dojdzie do wniosku że w związku z przegraną AJ powinien przejść na emeryturę.
Joshua to out boxer,Ruiz Jr inside fighter.Plan na walkę pewnie był taki,żeby trzymać Ruiza na dystans i oni się sprawdzał do 3 rundy
Potem wszystko się posypało.Andy bezkarnie zaczął skracać dystans i zasypywać Antka ciosami,na które ten nie umiał skutecznie odpowiedzieć
RoboWlad,albo Lewis w podobnej sytuacji,tłamsili by niższego rywala,wieszali się na nim i w końcu zamęczyli by biednego grubaska
Joshua tak nie walczy.Czy inny trener może go tego nauczyć,nie wiem
Czy Antek chciałby walczyć w ten sposób,tez nie umiem odpowiedzieć na to pytanie
Jednego jestem pewien.Musi coś zmienić bo walczac jak dotychczas przegra rewanż
Taki Ruiz choc lubi sie odgryzc i zaatakowac- bedac pod ciagla presja z Lewisem na poczatku by sie odgryzal, ale po czasie coraz mniej z prostego powodu. Lewisowi jako zawodnikowi mierzacemu 196 cm z dlugimi łapami, bijąć w dół, duzo latwiej jest wyprowadzac takie ciosy, on moze lutować wlasciwie z miejsca. Rui zeby sie odgryzc potrzebuje sie zamachnac sierpem, skrocic dystans, doskoczyc do tego rywala. Na poczatku to jest okej, ale po czasie po prostu za duzo to kosztuje sil zeby sie ciagle odgryzac komus takiemu jak Lewis. I wtedy Lewis coraz bardziej rozbija, kropla drazy skale - i późne TKO.
Z tymże, żeby tak walczyc, to trzeba miec budowe atlety-pływaka, wlasnie w stylu Lewisa, troche Władka Kliczki, itd. Joshua jest zbyt statyczny, kołkowaty, jak kulturysta, nie nadawalby sie do tego. Nie widze jego przyszlosci bokserskiej (w sensie osiagniec) w rozowych barwach.
Tylko jest jeden problem. Lewis i Kliczko mieli szczupłe nogi, byli atletyczni, sylwetka trochę boksera-pływaka.
Lekkość poruszania się, odchyleń, generalnie taka elastyczność rucha - oni mieli to wszystko genetycznie, we krwi, dzięki biologicznej budowie ciała i specyfice motoryki, koordynacji, itd.
Joshua to z natury kołek, potężne, masywne uda, wielkie klockowate łapy - myślę, że dałby radę symulować styl Kliczki czy Lewisa tylko góra w 60%. A to byłoby za mało i wciąż by się na ciosy nadziewał, a że ma słabą szczękę i słabą kondycję - to wciąż by wchodził w kolejne kłopoty.
Z Joshuy nie jest materiał na styl jaki miał Władymir Kliczko czy Lennox Lewis.
Dlatego nic wielkiego już z niego nie będzie, tj. żadnym dominującym wielkim mistrzem on nie będzie.
Myślę podobnie, chociaż nie jestem aż tak surowy względem Joshui. AJ to nadal ścisła czołówka. Anthony boksuje mocno usztywniony, ma przeciętny jab, słabą pracę nóg. Na razie bazuje na swojej szybkości rąk, na dynamice, precyzji ciosu, potężnym uderzeniu z obu rąk i technicznie też boksuje poprawnie, ale szybkość i dynamika za 2-3 lata zniknie i wtedy zaczną się poważne problemy i prawdopodobnie będzie zmuszony przejść na wcześniejszą emeryturę.
AJ powinien ważyć jakieś 108-109 kg, spalić trochę mięsa. Zyska na dynamice, bedzie mniej sztywny, bardziej mobilny i elastyczny. Dwa, AJ musi nauczyć sie klinczu, jak masz głowę mniejszego rywala, który lubuje się w walce w poldystansie, to aż prosi się, by się na nim uwiesić, a Joshua tego nie robi, a jak robił, to bardzo nieumiejetnie. Trzy, musi wyłączyć ten instynkt zabójcy. To już trzecia walka w której przez chęć wykończenia rywala wpada w poważne tarapaty, tak było w walce z Wladem, Whytem i teraz z Ruizem x2.
Don't Hook with a hooker, don't brawl with a brawler.
Innymi słowy, nie graj w grę przeciwnika, tylko zmuś go do grania w Twoja grę.
AJ ma wszelkie podstawy do tego, by zmienić styl i wrócić na szczyt, a czy mu się to uda, tego nie wiem.
słuszna uwaga. Też uważam, że AJ powinien nauczyć się klinczowania. Nie wygląda to pięknie, ale na pewnym poziomie ten element powinien być opanowany przez zawodnika. Klincz pomaga przetrwać trudne chwile, wydłużyć czas na wrócenie do siebie po silnym ciosie od przeciwnika.
Co do zgubienia masy też się zgadzam. Dużo mięśni usztywnia, zabiera tlen, ogranicza kondycję.
Mi nawet nie chodzi o stosowanie klincz w skrajnie kryzysowych momentach. Klincz to czes boksu i część walki, która po pierwsze męczy przeciwnika, po drugie zatrzymuje jego ofensywę, a po trzecie daje czas na głębszy oddech. AJ jako bardzo silny fizycznie niemal dwumetrowiec powinien z tego narzędzia korzystać, szczególnie w starciach z niższymi inside fighterami, którzy w poldystansie maja naturalna przewagę.
Poldystans to naturalne środowisko dla takich zawodników, więc w walkach z nimi musisz w pierwszej kolejności unikać poldystansu, a jak już się przebije to z niego wyjść lub zgasic klinczem. AJ zamiast tego wchodzi w wymiany, których wygrać jest bardzo ciężko i po co?
To nie ma sensu.
AJ ma wszelkie podstawy do tego, by zmienić styl i wrócić na szczyt, a czy mu się to uda, tego nie wiem."
Zupełna bzdura. Joshua jest znacznie gorszy technicznie zarówno od Wildera jak i Fury'ego:
1. Gorsza praca nóg od obu
2. Wolniejsze ręce od obu
3. Znacznie gorszy balans i stosowanie uników od obu
4. Gorszy jab od obu - od Fury'ego gorszy technicznie od Wildera może bardziej poprawny książkowo ale znacznie słabszy, a co za tym więc idzie - gorszy, tj. mniej efektywny. W boksie liczy się technika użytkowa, tj. efektywność a nie technika z książki, to nie książki tylko walka na pięści
5. Gorsza kondycja od obu
6. Gorsza szczęka od obu
7. Gorsze nogi, mniejsza elastyczność, gibkość i poruszanie się od obu - znacznie bardziej kołkowaty i usztywniony
To, że wchodzi w tarapaty w kilku kolejnych walkach nie jest spowodowane tylko podpalaniem się, ale głównie powyższymi punktami, czyli brakami w technice, w umiejętnościach, zdolnościach bokserskich. Wilder może się odkryć - ale Wilder zdąży się uchylić lub odskoczyć. Wilder może przyjąć - ale Wilder potrafi położyć się na głowie rywala jak z Ortizem i wypocząć - Joshua tego nie potrafi. Wilder może mierzyć się z szybkorękim agresorem jak Ruiz - ale Wilder umie bardziej go zatrzymać swoim piorunującym lewym, nawet Ortiz miał spory respekt. Joshua nie potrafi. Z Joshuy żaden Kliczko ani Lewis nie będzie, nie ma takich zdolności technicznych, motorycznych i atletycznych aby tak walczyć. Zupełnie nie ta liga.
Kolega Ghostbuster jak zwykle pierdoli naokreta,o słabej pracy nóg Joshuy
Ten klocowate i nieruchawy Joshua wyboksow świetnie poruszającego się Parkera
Gdyby nie praca nóg to by tego nie dokonał.To się kupy nie trzyma
Szanowny kolega rocky86 ma sporo racji,żeby nie „hookowac z hookerem”,z tym jednym zastrzeżeniem ze Joshua nie jest ringowym kalkulatorem.Rzucil rywala na dechy i chciał go dobić.Zle otczytal sytuacje bo Andy po nokdaunie był zmieszany ale nie wstrząśnięty,po lewym sierpowym Joshuy zrobił świetny unik w lewo skos i wystrzelił hookiem niczym młody Żelazny Mike
Ruiz złamał Joshue mentalnie,nastąpiło to w 6 rundzie,kiedy Antek trafił potężnym prawym prostym,Grubasek się tylko obliczał i sam skontrował
Plan na walkę z Ruizem był i jest prosty jak budowa cepa i McCraken go powtarzał w przerwach,lewy prawy i aktywność
Nie oszukujmy się,Andy to krociak i na dystans nie ma szans
Jak przez 6-7 rund będzie obijany z dystansu to jego motoryka spadnie i wtedy będzie łatwiejszy do ustrzelenie
No i AJ pewnie też tego nie chce robić, bo na tym agresywnym styl zbudował popularność. Wielu zawodnikow po wejsciu na pewien poziom zmieniało swój styl na bardziej bezpieczny, by wspomnieć Kliczko, Fury, czy Wildera. AJ też to pewnie zrobi
coach który w trakcie walki nie ma planu B, nie wspominając o "C".
Dobrze że Lennox Lewis nie zapomniał o lucky punch-u którego otrzymał od Rahmana, to nie była kumulacja serii kombinacji.
I mimo hipotetycznej zamiany trenera, Joshua i tak jest obnażony jak ten młodzieniaszek z obozu polskiej kadry z aferą "końską" porównując do klasyka...
Tylko w tym przypadku każdy to widział na ekranie, a w przypadku afery "horsegate" cała sieć internetowa o tym huczy i chce rozwiązania sprawy , a nikt nie zapisał ;)
"...świetnie poruszającego się Parkera."
Przynajmniej w tym aspekcie mogę się z Tobą zgodzić. Może określenie "świetnie" jest lekką przesadą, ale w moich oczach Joseph Parker dobrze porusza się na nogach, co w połączeniu z jego bardzo dobrym balansem ciała, koordynacją, szybkością rąk, przekonuje mnie, że jest to jeden z najlepiej wysportowanych zawodników w obecnej HW. Inna sprawa, że on nie ma mentalności killera ani serca wojownika, co dyskwalifikuje go do umieszczenia w TOP 5 wagi ciężkiej.
Co do porażki Parkera z AJ to moim zdaniem nie praca nóg zadecydowała o zwycięstwie AJ, tylko dosyć pasywny boks Parkera, brak podjęcia przez niego ryzyka, tak jakby chciał ładnie przegrać. Prawdopodobnie Parker nie miał w sobie tyle odwagi by wejść w ostre wymiany z Joshuą. Poza tym nie wiadomo jakby ta walka się skończyła gdyby Parker zawalczył odważniej.