FILIP HRGOVIĆ WSKAZUJE NA BRAKI TECHNICZNE ANTHONY'EGO JOSHUY
Jeden z najlepszych prospektów wagi ciężkiej na świecie, Chorwat Filip Hrgović (8-0, 6 KO) jest jak większość widzów zszokowany porażką Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO) z Andym Ruizem Juniorem (33-1, 22 KO), ale wskazuje też na istotne wady, jakie dostrzegł w bokserskim rzemiośle Brytyjczyka.
- Nie wiem, co bardziej mnie zszokowało, mój ślub czy porażka Joshuy. To według mnie jedna z pięciu największych niespodzianek w historii wagi ciężkiej. Bardziej niż sama porażka zaskoczył mnie jednak jej styl. Joshua wywracał się zbyt łatwo i nie miał w pewnym momencie żadnej recepty na boks Ruiza. Meksykanin był szybszy i dobrze się bronił, a każdy jego atak był groźny lub trafiał Joshuę. Ruiz pokazał ludziom niedostatki boksu AJ'a - powiedział Hrgović, który w dzień walki w Nowym Jorku został mężem Marineli Caji.
HRGOVIĆ O WALKACH Z ASAMI WAGI CIĘŻKIEJ >>>
- Cały świat widzi teraz braki techniczne Brytyjczyka. Zarówno w boksie olimpijskim, jak i zawodowym, Joshua polegał na sile. Dobierano mu również ostatnio takich rywali, żeby mógł przewagę siły wykorzystać. Joshua jest bardzo sztywny i przez to jego ciosy nie są poparte odpowiednią techniką. W każdej wymianie podnosi przy tym głowę i odsłania brodę. Nie ma w jego pracy nóg i ciosach miękkości i płynności, nie ma też w jego boksie wielu wariantów taktycznych. On każdą przeciwność chce pokonać siłowo, nie umie naprawdę boksować - dodaje brązowy medalista olimpijski.
- Najważniejsze jest jednak to, że przytłoczyła go presja. Wszedł do ringu z charakternym i mocnym zawodnikiem, który nie miał niczego do stracenia. Joshua stał się natomiast idolem, każdy oczekiwał od niego perfekcyjnego zachowania i perfekcyjnych występów. Został twarzą boksu, bardzo trudno żyć z takim ciężarem. Teraz spotkała go katastrofa, warta sto milionów dolarów walka z Wilderem wisiała przecież w powietrzu (...) Jakie znaczenie ma sobotni wynik dla mojej kariery? Nie wiem, mogę walczyć z każdym. Andy Ruiz nie jest lepszym zawodnikiem ode mnie - podsumowuje ''El Animal'', który błyskawicznie znokautował pod koniec maja Gregory'ego Corbina i do końca roku chce się znaleźć w pierwszej piątce królewskiej dywizji.
Szybko te tematy pączkują, a ponieważ są powiązane merytoryką, więc odpowiem tutaj koledze Ramirezowi.
Tak samo nie na miejscu jak tłumaczenie porażki i przykrywanie ewidentnych braków odpornościowych, ograniczeń motorycznych, psychicznych i mętnych, a potencjalnie realnych aspektów pozaringowego wsparcia raptem jednym dewastacyjnym ciosem na skroń. To nie jest po prostu jedna porażka. On dostał sromotne lanie, a wprawni obserwatorzy potrafiący odstawić sympatię na bok, wodę na młyn odnośnie uzasadnionych wątpliwości i obaw co do możliwości AJa rzucających się w oczy od dawna.
Obserwatorzy archiwizują i o nich piszą bez owijania w bawełnę od dawna dostając w zamian łatkę pieniaczy i fanatyków, laików a oponenci i zwolennicy Joshuy zamiatają pod dywan nie wiadomo jakimi elaboratami molekularnymi, próbując asekuracyjnie ważyć racje i wykorzystać ten rodzaj retoryki jako upoważnienie oceniania oponenta jako hejtera z ograniczonym horyzontem postrzegawczym. Ba - nic prostszego dorzucić w bonusie jeszcze argumenty autorytetu typu Teddy Atlas który nie raz pierd...ił takie farmazony że mózg staje.
Andy pokazał jak zneutralizować, podjąć otwarte ryzyko i wykorzystać bez respektu najlepsze atuty AJ'a. Joshua to tylko poukładany boksersko osiłek z przewagą warunków dobrze hipnotyzujący atletyzmem i wizerunkiem oko przeciętnego oglądacza. ŻADEN geniusz, wirtuoz ofensywy, obrony i pół dystansu. Rzeknę nawet - żadna indywidualność ring - i pozaringowa i ktoś specjalnie do tej dyscypliny utalentowany, udowadniający z każdą walką progres. Niewiele zdolniejszy niż Ivan Drago, resztę dopowiedz sobie sam.
Powyższy post rozpisałem zanim pojawił się wątek ze wnioskami Hrgovica. Więc jego pewne skojarzenia z wnioskami będą korespondować niechcący z...
... moimi ... :)
Ale boks ma drętwy.
Ale jest jednym z najlepszych mimo swych braków.
Fury nr1.
Przykre zatem. Witamy więc na szlaku D.Price'a. Bo teraz każdy będzie w nią napierd.....ał ile wlezie, a ci najmocniejsi nawet przez gardę. Zawsze w dynamice starcia coś jest początkiem końca. Cały bokserski świat rozpoznał tą wrażliwą skroń - i o niej właśnie pisać nie ma potrzeby.
Miliony obserwatorów i potencjalni przeciwnicy AJ widzą coś więcej niż wrażliwą skroń. Wrażliwą skroń zostawią sobie na deser. Furtek do demolki i upokorzenia Joshuy jest znacznie więcej i Andy je dobitnie spolaryzował, zmaterializował i przyniósł na tacy jak grzeczny i spełniony "kelner" ...
Bardzo mądra uwaga, ta uwaga wskazuje, że mamy do czynienia z niegłupim facetem - dokładnie tak jest. Joshua każdą przeciwność próbuje pokonać siłowo, bijąc jeszcze mocniej, licząc, że rywal padnie.
Już kilka razy się na tym przejechał - gdy wszedł z całym impetem z kilkoma atomowymi uderzeniami w Ruiza, okazało się, że Ruiz też ma ręce i wejdzie w wymianę i będzie bił - i tu pojawiły się problemy.
A z drugiej strony Joshua kompletnie nie nadaje się do boksu a'la Kliczko - jest bardzo słaby technicznie, słabe poruszanie się, usztywniony, słaby usztywniony jab, podatność na ciosy. Ani trochę nie da się tego porównać do Kliczki czy Wildera - jest dużo gorszym technicznie zawodnikiem od tych dwóch.
Z Kliczką tak naprawdę wygrał tylko dzięki sile i dobremu agresywnemu wejściu w ostatniej w tym pojedynku rundzie.
Słaniał się na nogach i był obijany.
Trzeba być skończonym laikiem lub @SpamDogiem by dawać Joshui szanse z Wilderem czy Fury'm. To jest kosmos, kosmiczna przewaga techniki, elastyczności, mechanice ruchu, itd. na korzyść tych bokserów przeciwko Joshui. Nie da się tego nawet porównać.
W przypadku Kliczki mieliśmy średniego w ogólnej bokserskiej technice boksera który jednak opanował swoją taktykę do perfekcji. W przypadku Joshui mamy gorzej niż średniego technicznie gościa, który nie opanował żadnej taktyki do perfekcji, w dodatku łatwo go zranić. To się kompletnie nie może udać.
Wilder z Fury'm w wielu wymianach potrafił dzięki bardzo szybkim rękom i dobrze zadawanym technicznie ciosom nie dać się okładać Fury'emu tylko groźnie go przestraszyć swoimi wejściami ciosami w tempo.
Nie da się tego porównać do tej technicznej mizeroty jaką prezentuje Joshua.
Jestem po seansie walki z Ruizem w jakości HD - Joshua jest bardzo przeciętny technicznie, wbrew wszelki bzdurom jakie się tu głosi.
Średnia praca nóg, niezbyt szybki na nogach, usztywniony, usztywnione ciosy, siłowe bicie, brak elastyczności, słaby prawy prosty i lewy prosty (nie w sensie siły, a techniki, w sensie siły średni jak na jego możliwości), nieszczelna obrona. Do tego kiepska kondycja - ten człowiek nie ma najmniejszych szans z Wilderem, w tej czy innej dyspozycji, niezależnie w jakim czasie - zostanie rozjechany jak gówno.
Tak samo wysoki, dobry technicznie, kondycyjnie, konsekwentny zawodnik kontra facet który poza siłowymi rozwiązaniami słania się na nogach, nie jest gotowy na 12 rund w nawet średnim tempie (co tu mówić o wysokim) - jeśli Hrgovic odpowiednio się zabezpieczy przed tymi agresywnymi wejściami Joshui, to rozjedzie go do jednej mordy bez żadnych większych problemów.
Wilder, Fury, Dyczko i temu podobni zawodnicy zawsze zrobią go jak dzieciaka, dostanie też wpierdol od kogoś w stylu Ruiza, gdy się podpali jak Joshua, a okaże się, że rywal się nie chowa tylko wali w ryj w odpowiedzi.
Masz bardzo fajny styl, fajnie się czyta Twoje wypowiedzi (nie chodzi mi o wartość merytoryczną- tego nie oceniam).
Przyznaje, dla mnie ironia nie gorsza niż u Saramago czy Houellbecqa. Z oceną się jednak nie zgadzam w pełni.
Nurzając się w kryształowej kuli własnych spostrzeżeń, pozostanę więc hemoroidem w dupie Teddiego Atlasa, a na tym forum dla co poniektórych baronetów grzmiących nanoanalizami z dmuchanych ambon, przypominającymi parujące kloce na pół horyzontu, brawurowym i fałszywym prorokiem, któremu bliżej do sebixa ... ;)
Jak mozna takie bzdury pisac?
Php, serio Wilder lepszy technicznie od AJ? Przecież Wilder pod względem techniki, pracy nog, koordynacji to jeden z najsłabszych zawodników w wadze ciężkiej."
Naucz się boksu, a potem gadaj głupoty.
Wilder technicznie jest lata świetlne nad Joshuą.
Lepszy jab - mocniejszy, odrzucający, Joshua ma słaby jab.
Lepsza praca nóg - elastyczne poruszanie się, znacznie szybsze nogi od Joshuy który porusza się klockowato i nawet Ruiz szybko umiał do niego doskoczyć i go trafić.
Luz, technika ciosów - Wilder zadaje ciosy na luzie, techniczne, dobrze unika. Joshua bije bardzo mechanicznie, jest usztywniony, bardzo łatwo go trafić, odsłania się, te ciosy są siłowe. W przypadku kogoś kto umie odpowiedzieć i nie boi się, Joshua obrywa - jak z Whyte'm czy Ruizem. Próbuje rozwiązań siłowych czyli uderzyć jeszcze mocniej - co już kilka razy go zawiodło.
Joshua technicznie jest bardzo słaby, był obijany przez Kliczkę, Ruiz do niego doskakiwał i go trafiał z dziecinną łatwością, Whyte go jabował. Technicznie to on jest dużo niżej od Hrgovica, Wildera, Fury'ego, dlatego każdy z nich by go wciągnął nosem, jedyne co Joshua może przeciwstawić to liczyć na ostry atak i zaskoczenie jak z Kliczką. Inaczej walka do jednej mordy.
Nadal jest to jeden z najlepszych, nadal jego siła i jego warunki i kombinacje będą siały grozę. Czysto boksersko Tyson Fury jest dwa poziomy wyżej, Usyk to trzy poziomy wyżej, Hgrović też jest bardzo mocny.
Nadal Josh w rewanżu z Ruizem powinien mieć spacer, niech tylko nie bije więcej niż dwóch ciosów raz za razem. Pojedynczy jak u Władka aż do zmęczenia materiału.
Taaaa... mało tego, przed walką, niektórzy pisali, że taki grubas to inwalida i będą obawy, żeby w ringu zawału nie dostał. Takiego słabego rywala wzięli dla AJ. Teraz Ruiz to jeden z największych fighterów. Przed walką z Kliczko, Fury był wyśmiewany, miał mieć szklaną szczękę po leżał z Cunninghamem, po walce z Kliczko ci sami ludzie, uznali go za Floyda wagi ciężkiej.
Nie to co taki Fury.On nigdy nie był złapany na dopingu,nigdy nie leżał na deskach,nigdy nie uciekł w narkotyki i alkohol przed rewanżem i nigdy,ale to nigdy nie był na siłowni,to dla niego zakazane terytorium
Wilder zaś po przejściu na zawodowstwo nigdy nie walczył ze wszystkimi kalekami i bezdomnymi,nigdy nikomu nie zajebal tytanowym implantem w tył głowy,nigdy nie dostał extra czasu na dojście do siebie jak był w tarapatach i tak bardzo chciał udowodnić ze może walczyć z każdym i wszędzie,iż sam wyraził chęć wyjazdu do Rosji na walkę z Povetkinem,tylko ze ten dał się złapać na dopingu mając we krwi milionowy promil melidonium
To są herosi do naśladowania przez młodych adeptów boksu lol
Jeżeli chodzi o ocenę Dzikusa to pod wieloma względami nie zgadzam się z Twoją opinią. W moich oczach i wśród wielu osób ze świata boksu, Wilder jest słabym technicznie zawodnikiem. Zarówno praca nóg Wildera jak i jego lewy prosty stoją na słabym poziomie. Wilder popełnia dużo błędów, ma dziurawą obronę. Dzikus nadrabia swoje ubytki świetnymi warunkami fizycznymi, szybkością, refleksem, zwinnością, świetną prawą ręką, wysportowaniem, ale żaden z niego technik. Myślę, że gdyby nie to ostrożne prowadzenie Wilder zostałby już zweryfikowany, podobnie jak AJ.
Przy nim Fury to lotny, mądrze boksujący WIĘKSZY bokser. Joshua strasznie pospinany, te sierpy bez większego wyrazu. Najbardziej śmiercionośna broń? Lewy prosty (fajnie ponawiany) i słynny już lewy-prawy. Ogólnie rzecz biorąc chłopak uczy się schematów, inicjuje ataki, ale musi się lepiej bronić i musi poprawić nogi. Może osiągnąć wiele, ale muskulatura go bardzo ogranicza.
Z ciekawości: jakbyście typowali wynik pojedynku Joshua-Powietkin?
Autor komentarza: MeehawData: 26-06-2016 01:40:39
(...)
I jeszcze ta stójka po wykonanej akcji..