JENNINGS STRASZY JOYCE'A I POZOSTAŁYCH BRYTYJSKICH 'CIĘŻKICH'
- Wygrana nad kimś takim będzie zrestartowaniem moich marzeń o pasach mistrzowskich - mówi Bryant Jennings (24-3, 14 KO), który 13 lipca w Londynie skrzyżuje rękawice z wicemistrzem olimpijskim wagi super ciężkiej, Josephem Joyce'em (9-0, 9 KO).
- To ryzykowna i trudna walka, ale chcę takich wyzwań. Nikt nie może mnie pokonać, o ile nie pokonam się sam. Nawet jeśli przegrywałem, to nie dlatego, że wygrywał rywal, tylko przegrywałem z samym sobą. Zostawiam porażkę z Oscarem Rivasem za sobą i zaczynam nowy rozdział kariery. Najpierw zamierzam odprawić Joyce'a, a potem zabrać się za innych brytyjskich zawodników wagi ciężkiej - deklaruje pięściarz z Filadelfii mający na rozkładzie między innymi Siergieja Lichowicza (TKO 9), Andrieja Fiedosowa (TKO 6), Artura Szpilkę (TKO 10), Aleksandra Dimitrenkę (TKO 9) czy Mike'a Pereza (PKT 12).
- Ludzie zobaczą, jak on wciąż jest groźny. Nie zdziwię się, jeśli stosunkowo łatwo wygra tę potyczkę. On przecież mierzył się z absolutną czołówką, a Joyce póki co nawet nie zbliża się do takiego poziomu - wtrącił Bob Arum, promotor Jenningsa.