SENSACJA! RUIZ JR ZASTOPOWAŁ JOSHUĘ!!!
Wygląd nie boksuje. Wiemy to niby od dawna, ale jednak... Andy Ruiz Jr (33-1, 22 KO) pokonał przed czasem Anthony'ego Joshuę (22-1, 21 KO) i odebrał mu pasy mistrzowskie IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej!
WHYTE SUGERUJE, ŻE PRZYCZYNĄ PORAŻKI JOSHUY BYŁO ODSTAWIENIE DOPINGU >>>
W pierwszej rundzie pretendent starał się wywierać lekki pressing. Mistrz był ostrożny, a gdy zadawał cios, Amerykanin z meksykańskimi korzeniami za każdym razem starał się wstrzelić w tempo i skontrować czymś mocnym. Na początku drugiej odsłony Ruiz trafił prawym sierpowym i champion szybko sklinczował, by nie dać mu rozwinąć skrzydeł. Dwie minuty później AJ trafił prawym krzyżowym, poprawił lewym sierpem, lecz na niepozornym fizycznie challengerze te uderzenia nie zrobiły większego wrażenia.
JOSHUA: NIE SZUKAM WINNYCH I WYMÓWEK, BĘDĘ LOJALNY WOBEC TRENERA >>>
I nastała fantastyczna trzecia runda! Już na początku Joshua trafił kombinacją prawy podbródkowy-lewy sierp. Idealnie na szczękę. Ruiz padł po raz pierwszy w karierze na deski. Ale szybko się poderwał. Mistrz ruszył na niego, by dokończyć dzieła zniszczenia, lecz teraz to on nadział się na lewy sierp i to on padła na matę ringu! Zapachniało sensacją. Ruiz Jr ruszył na niego, bombardował w półdystansie i złapał przy linach dwoma kolejnymi sierpami. Joshua po raz drugi poleciał na deski. Powstał na dziewięć, a wtedy zabrzmiał zbawienny gong.
HEARN: SKORZYSTAMY Z OPCJI REWANŻU - JOSHUA: WRÓCĘ SILNIEJSZY! >>>
AJ w czwartym starciu praktycznie nie wyprowadzał ciosów. Po prostu chciał dojść do siebie. Ten odcinek znów wygrał Andy, lecz nie podpalał się i też nie narzucał wysokiego tempa. W piątej rundzie Joshua uruchomił lewy prosty, a pół minuty przed końcem po takim lewym szybko wyprowadził lewy sierp na głowę challengera. Champion wrócił do gry, wygrał rundę 10:9, widać jednak było, że jeśli trafią obaj, to bardziej te ciosy odczuje mistrz. Boksował więc ostrożnie dla siebie.
WILDER: PIEPRZYĆ PIENIĄDZE! TEN SKU*WYSYN SIĘ PODDAŁ! >>>
Przez dwie minuty szóstej rundy Brytyjczyk kontrolował dystans, w trzeciej jednak się pogubił, gdy Ruiz zaczął bić na korpus. Mistrz odczuwał te bomby i znów się cofnął.
FURY: RUIZ? ŻADEN PROBLEM, JA NIE JESTEM KULTURYSTĄ ZE SZKLANĄ SZCZĘKĄ >>>
Koniec nastąpił w siódmej rundzie. Sensacja! Joshua trafił prawym krzyżowym, ale to tylko rozwścieczyło Ruiza, który ruszył niczym czołg i przebił gardę przeciwnika serią sierpów. AJ padł na deski po raz pierwszy w tym starciu, a trzeci w ogóle. Po liczeniu do ośmiu Andy poprawił prawym sierpowym i Joshua znów leżał. Podniósł się na osiem, jednak sędzia uznał, że ma już dość. Przerwał potyczkę, ogłaszając wygraną Ruiza Jr przez TKO!
I co @SpamDog?
Takiego dyletanta i trolla jak Ty to jeszcze wzyciu nie widzialem na tym forum
Tak, nie doceniłem Ruiza i bardzo przepraszam! Ale chyba każdy z nas się tu pomylił na całym świecie nie tylko na forum.
Lizanie desek z Kliczko, dwukrotne lizanie desek z Ruizem, Pływanie z Takamem, Pływanie z Powietkinem, Pływanie z Whyte'm
KURWA Z czym do ludzi? Ludize na litość boską? Jaki Fury, jaki Wilder?
Każdy z nich rozpier.doli tego koksa jak dzieciaka, bęzdzie tylko beka z tego dyletanta Hearna i koksa nigeryjskiego.
On się już nie naprawi jak Kliczko, bo po prostu nie ta kondycja, to nie jest taki kunktator i atleta jak Kliczko, nie będzie takiego powrotu
jaki miał Władek. Napompowany marketingowy muppet nic więcej.
Brawo Ruiz! Szokująca noc z boksem!
Miałem się porządnie wyspać bo jutro jadę na oglądanie pewnej nieruchomości, natomiast będę tam chyba niedospany. MASAKRA.
Brawa dla Andy'ego Ruiza jr.. Przestudiował wszystko co ma najsłabsze brytyjczyk i skrzętnie wykorzystał, między innymi fakt że Anthony poczuł się zbyt pewnie po nokdaunie. AJ nie doszedł do siebie po trzeciej rundzie, był zmęczony i zrezygnowany. Przerwanie kiepskie, ale według mnie wskazane, bo AJ przegrałby teraz, albo za chwilę. Zobaczymy jak się po tym AJ podniesie, teraz będzie najważniejszy moment w jego karierze. Brawa dla Nowego Mistrza
No jestem w szoku. Ale nie pisałem że AJ jest najlepszy, dla mnie walki Wilder/AJ/Fury to wszystko bylo 50/50, no ale po dzisiejszej nocy...
Już na początku walki miałem złe przeczucie.
On chyba nawet nie wie jeszce ze przegrał .
Do tego przed walką jak patrzyłem na Antka to jakiś zestresowany był .
Ruiz pokazał ze nie walczą mięśnie lecz pod tym sadłem jakieś większe są.
Dziwnie to wszystko wyglądało. Niektorzy piszą, że zawsze był chu*owy, ale nikt chu*owy nie ma na rozkładzie Kliczki, Poeietkina, Whyte'a...
Może te tempo szybkiej kariery, walk z najlepszymi tak sie odbiło na AJu?
Ale wyszedł debiut AJ-owi... Brak dojrzałości, niedocenienie tego co ma w odwecie przeciwnik w połączeniu z szybkimi rękami. Poszedł na hurra by go dobić jak to zwykle robił ale Ruiz był jeszcze za trzeźwy. Człowiek uczy się całe życie. Anhtony zapamięta tą lekcję na długo.
Cios na ucho ustawił walkę. Tak naprawdę znów odłączyło prąd AJ-owi i później już nic się nie układało.
O dziwo reagował też później na te ciosy bardzo źle mimo że doszedł do siebie.
Podziwiam ludzi dla których to pretekst do jechania po kimkolwiek. Nie widziałem ani jednego głosu stawiającego na Ruiza. To OGROMNA NIESPODZIANKA na skalę historyczną więc te mędrkowania to sobie wsadzcie...
Wilder teraz będzie pluł sobie w brodę. Mógł mieć 80 milionów za same walki z tym gościem z którego tak teraz szydzicie a się BAŁ PODJĄĆ RĘKAWICĘ.
Teraz może nie zarobić nawet połowy tego o ile w ogóle zawalczą kiedyś o taką stawkę jaka do niedawna była.
Joshua tragedia. Myślałem że to rywal na którym będzie mógł pokazać wszystko a tu się okazało że przy pierwszym pójściu na hurra facet zaprzepaścił całą walkę.
Pytanie czy będzie w stanie się pozbierać. Podnieść się z dna jest znaaaaaaaaaaaaaacznie ciężej niż na nie trafić.
Niech dzwoni do Władimira. Teraz czas by się go poradzić i zaczerpnąć z doświadczenia mentora bo jemu się to udało nadzwyczaj dobrze.
Wiele było takich przypadków że porażka paradoksalnie później pomagała..
Też to zauważyłem. Stary Joshua parl do przodu, zadawał dużo więcej ciosów, był w ofensywie. Teraz jest bardzo oszczędny, mam wrażenie że gorzej składa kombinacje.
Teraz Antek na odbudowanie niech bierze Szpile hehe
Nadal nie mogę zrozumieć jak oni są tacy szybcy, mam na myśli Kownackiego i Ruiza.
Wilder to ma kondycję na 12 rund napierdalanki, biegania za Fury'm uników, ataków, itd. Wilder był spompowany dopiero w ostatnich rundach wycieńczającej walki z Cyganem, a nie wolnych człapiących rundach z Ruizem i to 4 czy 5. To nie jest przypadek, koks już wcześniej miał takie problemy.
A wczoraj wypowiadał się z ogromną pychą, jak to za 2 lata on będzie doświadczony i wyszkolony a Wilder będzie stary i będzie to dla niego korzystne. Oj chłopie chłopie - nosił wilk razy kilka. To nie jest postawa mistrza a UCIEKINIERA który chciał Wilderowi odebrać najlepszy czas i unikać ile się da walki.
Joshua z Wilderem czy Fury'm nie ma praktycznie żadnych szans. On w życiu nie wytrzyma regularnych gwałtownych ataków Wildera, a Wilder przyjąć ciosy AJ może. On w życiu nie wytrzyma szalonego tempa Fury'ego.
Nie będzie powrotu takiego jaki miał Władek, bo koks jest po prostu naturalnie za słaby kondycyjnie, on tego już nie poprawi, nie jest w stanie nauczyć się takiego kunktatorstwa jak Władem, a nawet gdyby, to taki styl będzie za słaby na Wildera czy Fury'ego co pokazała walka Kliczki z Fury'm.
Zresztą, Ruiz w rewanżu też go ponownie złoży jak scyzoryk.
Teraz w logiczną całość układa się resume.
O włos od sensacji z Whytem
Przedwczesne przerwanie z Takem kiedy ten zaczynał dochodzić do głodu
Marna walka z parkerem
Szkoła boksu w poczatkowych rundach ze starym i rozbitym povetkinem.
Imperium musiało w końcu paść. Całe szczęście że wygrał BOKS a nie układy i machlojki. Takiego AJ to kownacki by rozbił juz po 1 KD
Niech teraz AJ dobrze się przebada pod względem neurologicznym bo wyglądał na mocno zmęczonego i otumanionego, dziwnie to wyglądało.
Zestresowany był bo pierwsza walka w USA poza swoim domem. Jednak nie tłumaczyłbym go tym. AJ potwierdził to co wcześniej było wiadome. Jak przyjmie mocny cios to musi przez 9min dochodzić do siebie. Faktycznie to wygląda tak jakby nie miał charakteru. On już nie chciał dalej walczyć.
No to brawo. Takich głosów o możliwie trudnej walce było pewnie więcej ale jak sam dalej piszesz dawałeś mu mimo wszystko MAŁE szanse. Bo tak to wyglądało.
Ludzie mają teraz używane. Zawsze tak jest a AJ ma dużą bazę hejterów już więc to trochę potrwa natomiast niesamowicie śmiesznym jest to co się dzieje w kontekście oceniania tego co już dokonał AJ. Nagle się okazało że to co zrobił do tej pory UWAGA- JEST NIC NIE WARTE.
Ludzie to nie tak że Kliczko to cienias stary i nie miał siły dokończyć tego co powinien z tym cieniasem...
Bez kitu. Przecież tu wyszło tylko i wyłącznie zbyt nonszalanckie podejście które wszystko zaprzepaściło.
Tak jak kompletnie nie wyszła ta walka AJ-owi i coś tam nie grało od początku tak to nadal świetny zawodnik z tymi samymi cechami + całą masą osiągnięć który nadal miałby szansę na nokaut na 100% zawodników w ciężkiej.
Przecież on pięknie położył Ruiza. Gdyby uważniej przeanalizował całą sytuację i zobaczył że jest jeszcze trzeźwy i spokojnie dalej boksował to by wygrał tą walkę prawdopodobnie bez takiej historii.
Joshua nie jest leszczem ze szkalnką który nic nie znaczy. Rozumiem że myślenie przeciętnego trolla jest proste ale bez przesady. To już i tak zawodnik z masą osiągnięć. Trzymam kciuki za to by się podniósł.
Ruiz- szacun za wykorzystanie szansy ale dla mnie to nie jest zawodnik na skalę zunifikowanego mistrza. Nie wierzę że te pasy długo z nim zostaną.
Dalej będziesz pisał te głupie analizy i wszelakie farmazony?!??
Czasami warto przemilczeć by się dalej nie kompromitować i pogrążać...
Kończ waść, wstydu oszczędź!
Wpadka Lewisa z Rahmanem po trafionym ciosie to co innego, niż wielokrotne szorowanie ringu Joshuy!!!
Ruiz obnażył mistrza i pokazał jego słabości do takiego stopnia że można by przytoczyć klasyka - " król jest nagi!" :)
Na koniec dodam że porażka AJ to pstryczek w nos dla Hearna i nauczka dla innych promotorów. Nigdy nie lekceważcie najbliższego rywala i nie planujcie następnych walk nie mając jeszcze odbębnionego poprzedniego..
Nie byłbym taki pewny, że Ruiz byłby bez szans z Wilderem. Meksykanin ma niesamowity ciąg na rywala, dobrze dobiera ciosy i ma szybkie ręce. W półdystansie byłby sporym zagrożeniem. Alabama naciskany potrafi się gubić. Wilder ma atut w postaci szybkich nóg i mógłby się wybronić, ale mogłoby być ciekawie.
Pierwszy raz bez stadionu spiewajacego jego imie i poteznych plecow i juz ubity"
Dokładnie. Fajnie to wszystko wyglądało, jak sobie cykał focie z kibicami, cały stadion skandował jego imię, wszyscy szaleli, AJ gwiazda. A tutaj? Wchodzi... ludzie niby poklaskują, ale nikt z niego bohatera nie robi. Po raz kolejny mamy dowód, że STANY ZJEDNOCZONE SĄ ZAWSZE WERYFIKATOREM!
Póki nie pojedziesz do Stanów to możesz być sobie nawet Bogiem w swoim kraju. W USA będą Ci skandowali jak wyjdziesz pokażesz serce, a nie dlatego, bo jesteś super elo siema gwiazda Ejdżejek. Tam takich nie lubią i nie kupują. Tam liczy się serce i jaja.
Co do Wildera - myślę, że mógłby mieć też małe problemy z Ruizem, ale w odróżnieniu od Joshuy miałby szczelniejszą obronę, po zostaniu trafionym założyłby tę swoją skorupę w postaci szczelnej gardy - i nieoczekiwanie upolował Ruiza. Fury Ruiza punktuje na spokojnie.
Joshua jest i zawsze będzie za słaby na takich jak Wilder, Fury, zawsze to powtarzałem, to słyszałem tu jakieś głupie gadki o super resume Joshui hahahhahaha - @SpamDog czy @rocky86 - po raz kolejny dyletanctwo i wiocha wyszła na światło dzienne.
Resume to nie jest marketing i cekiny i świecidełka, ale realne wyniki, a Fury i Ortiz są lepsym skalpem od Kliczki i Powietkina.
Już sam Fury - Wilder go pokonał, równie dobrze można było uznać nokaut w 12 rundzie, bo Fury'ego liczono 11 sekund - skalp taki jak Fury to wielki wynik i bardzo niedoceniany przez ludzi.
Pokonanie go przez Wildera to ogromne osiągnięcie i widzę, że mało kto to rozumie i potrafi docenić.
Oczywiście że będę. Specjalnie dla Ciebie i to w koszulce którą tu wygrałem a o co miałeś taki niesamowity ból dupy xD
"Kończ waść, wstydu oszczędź!"
Że niby mam Cię dobić bo wstyd? Nie ma potrzeby. Dasz radę zebrać się na coś więcej niż atakowanie kogoś równie zaskoczonego tym co się stało jak i Ty sam...
No właśnie, to nie był jakiś lucky punch, AJ witał sie z dechami niemal przy każdym mocnym natarciu Ruiza. To daje do myślenia. Czy natychmiastowy rewanż byłby dobry w takiej sytuacji? Obawiam sie że nie...
Szacun dla Ruiza że pokazal pajacowi gdzie jego miejsce bo juz wkurwial strasznie ten cały zachwyt nad ,, Bogiem boksu" Antosiem. Ramirez i Blakcwel przeproscie i wyjdzcie.
Rafał
Nie byłbym taki pewny, że Ruiz byłby bez szans z Wilderem. Meksykanin ma niesamowity ciąg na rywala, dobrze dobiera ciosy i ma szybkie ręce. W półdystansie byłby sporym zagrożeniem. Alabama naciskany potrafi się gubić. Wilder ma atut w postaci szybkich nóg i mógłby się wybronić, ale mogłoby być ciekawie."
Wilder potrafi się gubić, ale ma bardzo mocną kondycję i mocną szczękę. Do tego szczelną gardę gdy trzeba.
Myślę, że walczyłby z Ruizem na rozkroku, a nie tak kicając przewracając się o własne nogi jak Joshua. Szeroki rozkrok i atomowe petardy co jakiś czas.
Myślę, że by to wygrał, natomiast zgodzę się, że mógłby mieć kłopoty.
Kawał kozaka ten Ruiz, chłopina miał po co wygrać, piątka dzieci, to trzeba nakarmić.
Zobaczymy jak będzie wyglądał rewanż Joshuy z Ruizem natomiast tak jak pisałem - to nie będzie powrót a'la Władek Kliczko.
Po 1 Joshua jest za słaby ruchowo i technicznie na tak idealnie kunktatorski styl jaki miał Władek, po 2 za słaba kondycja, po 3 - nawet gdyby udało mu się tak walczyć w co bardzo wątpię - to jest z natury mniej ostrożny od Kliczki i wyłapałby. Po 4 - taki styl to i tak byłoby za mało, Wilder by Kliczkę pokonał, a Fury już to zrobił.
Przyznaję się bez bicia, że po raz pierwszy od dawna źle przewidziałem wynik walki, ale nie wstydzę się, a raczej gratuluje Ruizowi i przepraszam za tak paskudne niedocenianie
Oczywiście że POWARIOWALI bo zdarzyła się niespodzianka na którą tak czekali.
Joshua to nadal wielka marka i facet który miał większość pasów. Nie dostał ich w prezencie za darmo tylko dzięki wielkim walkom z znacznie lepszymi nie Ruiz.
Takie podejście na zasadzie nie wyszło więc jest cieniasem bez szans zostawmy jego hejterom których miał bardzo dużo z prostej przyczyny- jest wielki.
Nagle nie ma z nikim szans? Wilder odmówił 100 milionów tak się go obawiał. Fury żądał 60% puli dla siebie.
Oczywiście to wszystko poszło w niepamięć bo... Facet przegrał.
Gdyby Ci sami ludzie byli tak mądrzy przed walką pomnożyliby swój majątek kilka razy... Ale tego nikt się nie spodziewał.
Co do częstego lądowania na deskach to chyba AJ-a ten cios w ucho naprawdę odłączył. Niby miało się wrażenie że doszedł do siebie po 1 rundzie ale tam nadal był dramat.
Takich rzeczy nie da się przewidzieć. Ten cios ustawił walkę w zupełnie innym kierunku.
A przecież Ruiz wylądował na macie po pięknej akcji. Tam już nikt nie podejrzewał takiego rozwiązania na CALUTKIM ŚWIECIE.
Mars
Oczywiście że będę. Specjalnie dla Ciebie i to w koszulce którą tu wygrałem a o co miałeś taki niesamowity ból dupy xD
"Kończ waść, wstydu oszczędź!"
Że niby mam Cię dobić bo wstyd? Nie ma potrzeby. Dasz radę zebrać się na coś więcej niż atakowanie kogoś równie zaskoczonego tym co się stało jak i Ty sam...
BlackDog
Możesz mnie oceniać jak chcesz, Twoje prawo :)
Ja nic nie muszę i nikomu nie zazdroszczę. Tylko była sytuacja u nas na forum że Twój konkurent się poskarżył że został oszukany. A ja staram się być obiektywny. Tylko tyle.
Mimo wszystko, nie czuję do Ciebie urazy, wręcz przeciwnie bardzo Cię lubię.
Lata lecą poszanowanie w sporcie który lubimy musi być!
Ale czasami warto się zastanowić? - BlackDog? :)
Bo tak to mniej więcej wyglądało. Czy tego chcesz czy nie. Facet położył go jak długiego na deski i popełnił jeden błąd po którym wszystko się posypało.
Zdarzyć się może każdemu. Uważaj bo i twoim faworytom może choć nie musi potknąć się noga...
Nawet ktoś rzucający monetą by się mniej mylił ot tego wypier.da forumowego.
Szkoda, że od lat tu smrodzi tymi wypocinami dyletanta.
"Autor komentarza: GhostbusterData: 02-06-2019 05:55:36
Widzę, że do wielu użytkowników nadal nie dotarło co się wydarzyło w Madison Square Garden. AJ słaby? nagle z najlepszego pięściarza stał się jakimś drugorzędnym zawodnikiem? Teraz widać ile naprawdę AJ miał hejterów. Niektórzy powariowali. Ja sam krytykowałem wielokrotnie Joshuę za pracę nóg, za brak płynności ruchów, ale do głowy mi nie przychodzi, bym teraz miał pisać jaki on jest teraz beznadziejny"
To źle, że Ci nie przychodzi bo AJ JEST BEZNADZIEJNY. Na tle czołówki JEST I BĘDZIE BEZNADZIEJNY. Zresztą - to samo będzie z tym drugim przygłupem Duboisem. Też się rzuca na atak jak dziecko specjalnej troski - też będzie szorował deski z kimś pokroju Ruiza.
Z młodego pokolenia Ajagbe i Dyczko są interesujący i warto im się przyglądać.
A Joshua dostaje takie lanie na co dzień - ciągle się słyszy, że ktoś go lał na sparingu, niedawno widzieliśmy go poobijanego na konferencji przed Ruizem - to wszystko nie przypadek. On po prostu jest rzadki i to się już nie zmieni na tym najwyższym poziomie.
Prośba do redakcji gdyby raz na zawsze mogła tego trolla wywalić z tej strony, ludzie chcą tu czytać kogoś kto się CHOĆ TROCHĘ ZNA na tym sporcie, a nie trolla i spamera który wkleja ten niemerytoryczny stronniczy bełkot od lat i zatruwa poziom merytoryki spamem dyletanta.
Ja nie widzę zbyt wielu szans dla Wildera jeżeli ten stanie do walki z Ruizem Jr. Zresztą nie wierzę w to, że Dzikus wyjdzie do Ruiza Jr.
Styl robi walkę. Najniebezpieczniejszy stylowo dla Wildera jest właśnie niski zawodnik, ze szczelną gardą, który potrafi wejść do półdystansu z obniżoną pozycją. Wysokiemu zawodnikowi trudno ustrzelić takiego przeciwnika. Stąd Dzikus nigdy nie chciał walczyć z Powietkinem, czy to przed aferą czy po.
Z tego co pamiętam Ty się uskarżałeś na ten konkurs. To tak nawiasem bo takie akcje pokazują jaki człowiek naprawdę jest.
I co to ma być to dziś? Szacunek ale pojechać po gościu bo stała się SPEKTAKULARNA NIESPODZIANKA i przegrał jego faworyt??
Lol. To ja za taki szacunek dziękuję bardzo... Nie chcę mieć z nim nic wspólnego.
Często nawet nie dając wielkich szans rywalom zaznaczam że sport uczy pokory i może być bardzo różnie. Szczególnie w boksie. Nigdy nie daję 0% szans zawodnikom wchodzącym do ringu bo tu 1 cios może zdziałać cuda.
To że miałem AJ-a za żelaznego faworyta to praktycznie norma w całym internecie i środowisku. Wszyscy oprócz rodziny Ruiza są pewnie mocno zaskoczeni.
Czy mam się czego wstydzić? Nie. Nadal uważam że AJ to kapitalny zawodnik. Czy wróci silniejszy? Nie mam pojęcia. To bardzo ciężki proces- dużo cięższy niż samo wejście na szczyt. Stać na to nielicznych.
Joshua powinien udać się po rady do tego który go megagwiazdą w walce uczynił. Wład wrócił on również może.
Teraz przez kilka miesięcy będzie pełno gównianych opinii jak to Wilder i Fury by go nie zabili, on sam ma szklankę i jest nic nie wart bez parasola itd.
Ale to tylko bzdury hejterów którzy wreszcie się doczekali.
@Mars
No właśnie, to nie był jakiś lucky punch, AJ witał sie z dechami niemal przy każdym mocnym natarciu Ruiza. To daje do myślenia. Czy natychmiastowy rewanż byłby dobry w takiej sytuacji? Obawiam sie że nie...
@Ramirez
Wszystko się poprzewracało, pewność Hearna jego wizja i pomysł. W konsekwencji wzrost w notowaniach jego stajni, większa reputacja jaką sobie stworzył z kontraktem DAZN.
A później wyszła słoma z butów! Pycha i arogancja!
Przed walką wielki Eddie, a teraz mały edzik.
Joshua już się nie pozbiera, jest obnażony.
A co Ty takiego mądrego masz do napisania oprócz wybielania Joshui. Gdyby ludzie nie mieli telewizorów uwierzyliby poprzez Twoje elaboraty, że to Joshua wygrał „ ale...” ale na szczęście trzeźwa ocena forumowiczów była tutaj słyszalna od zawsze. Joshua przegra jeszcze kilka razy bo to co się dzisiaj stało to nie żaden przypadek
No właśnie patrząc na styl tej porażki, przypomina mi sie Price i jego natychmiastowy rewanż z Thompsonem. W życiu nie myślałem, że taka sytuacja może powtorzyć sie z AJem, ktory przecież odprawił tylu groznych rywali...
Skrócę Twoje elaboraty i wywody.
Napisz, że Twój Bożek przegrał przez hejterów tak będzie najprościej i najdosadniej:)
Rozumiem że pomnożyli oni swój majątek dziś kilkukrotnie??
Bo wiesz szczekaczy typu- Joshua przegra!!- którzy to po każdej walce do dziś spuszczali głowy w dół ze smutkiem by dalej szczekać po jakimś czasie to ja poważnie nie traktuję.
To sport. Porażki się zdarzają. Może się zdarzyć że niedługo ich ulubieńcy będą mieli tak samo a moze się nie zdarzy.
Joshua wypadł bardzo źle ale miał Ruiza na deskach. Piękna akcja, ciężkie ciosy. Pośpieszył się. To w nim siedzi i to jest moim zdaniem problem. Czuje swoją moc i widział całą karierę co ona potrafiła zdziałać. Za szybko rzuca się do dobicia jak na ten poziom.
Z Whytem zadziałało to podobnie. Z Kliczką również. Nie wyciągnął widać odpowiednich wniosków. Ale to się łatwo pisze po fakcie z boku. Poczuł że weszło i ruszył. Ale rywal okazał się ostry i szybki i odpowiedział.
1 problem i taka tragedia. Gdyby nie to śmiem wątpić (choć oczywiście hejterzy Antka mnie zlinczują) by Ruiz sam sobie takie coś wypracował w walce.
To tylko gdybanie, na pewno Hearn zapewnil sobie rewanz na wygodnych dla siebie warunkach takze watpie w natychmiastowa unifikacje. Zreszta nie jest wcale powiedziane ze Joshua wygra rewanz. Ja upieram sie, ze gosc nie ma charakteru sportowca, jego zachowanie po walce pokazywalo jak go dupsko piecze i ta mentalna strone bedzie mu najciezej odbudowac. Z odpornoscia nic nie zrobi, nie oszukujmy sie juz na palcach dwoch rak mozna wyliczyc rywali co go naruszali. Gosc nie ma gardy, ktora go uchroni przed czysciochem, odslania sie, taki ma styl i dalej bedzie zbieral. To juz uksztaltowany piesciarz i nie zmienisz pewnych nawykow.
Ruiz natomiast jak nie poplynie ma naprawde swietne cv na wielkie walki. Dostal mega chamski cios i bez mrugniecia wstal i polecial z kombinacja. Dodatkowo nie blefuje, tylko zawsze konczy akcje ciosem, nawet obcierka ale konczy. Mega ciezki typ do boksowania, aczkolwiek uwazam ze Wilder ciezko go znokautuje. Nawet jak bedzie w defensywie, to wciaz jest Wilder polujacy na cios, ktorego nie widzisz, a nie Joshua na ktorego mozna taktyke nakreslic.
Nie spieraj się z idiotami. Szkoda czasu i zdrowia
Wilder pewnie też kiedyś przegra i dziś Ci co szczytują podkulą ogon i pospierdalają z forum.
Mars
Z tego co pamiętam Ty się uskarżałeś na ten konkurs. To tak nawiasem bo takie akcje pokazują jaki człowiek naprawdę jest.
I co to ma być to dziś? Szacunek ale pojechać po gościu bo stała się SPEKTAKULARNA NIESPODZIANKA i przegrał jego faworyt??
Lol. To ja za taki szacunek dziękuję bardzo... Nie chcę mieć z nim nic wspólnego.
Po pierwsze ja w żadnym konkursie nie brałem udziału.
Twój konkurent się skarżył że został oszukany, a miał prawo bo jego analiza była trafna i to on wytypował zwycięzce a nie Ty!
Po drugie, na udział w takich konkursach zwyczajnie nie mam czasu.
"Konkursy" to ja mam w biurze którym pracuję i nie o jedną "koszulkę" a kilkadziesiąt!
To nie ten etap życia, praca za konkretne pieniądze. A boks to hobby dla odstresowania.
Różnica wieku też jest przepaścią miedzy nami, dzieciaku...
Nie sądzę. Długo do siebie dochodzi ale dziś to był dramat. Nie zmienia to faktu że przyjmował juz mocniejsze ciosy niż te Ruiza i wygrywał.
Dziś ewidentnie coś poszło nie tak. Przygotowania, miejsce, rywal. Można by się głowić i troić a prawdę znają oni sami najlepiej.
Może był bez formy. Może to czuli podskórnie ale Ruiza się nie bali. Może coś szwankuje ze zdrowiem. Może za ciężkie sparingi.
Tak można w kółko. OStatecznie Joshua przejechał się dokładnie na tym samym na czym omal nie przejeżdżał się wcześniej- zbyt duża wiara we własną moc??
Trafiał Whyte'a i ruszył ostro na "trzeźwego" Włada i było dokładnie to samo. Cios przyjęty w tym całym chaosie i wielkie tarapaty.
Różnica taka że dzis już nie doszedł do siebie i nie dał rady uspokoić walki. Powodów może być kilka ale przede wszystkim Ruiza nie miał tak naruszonego jak 2 panów wyżej wspomnianych przed owymi problemami. Ruiz padł jak ścięty ale był trzeźwy. Stąd miał siłę i możliwości by się odpłacić po tym jak trafił idealnie.
Oby to nie był koniec AJ-a. Facet jest zarobiony- ma ogrom kasy. Jest młody. Ciągły reżim może mu nie służy? Może ma trochę dość.
Teraz będzie ciężko bo każdy będzie chciał zrobić to co zrobił Ruiz.
Ale Joshua ma możliwości by nadal być nr 1.
Ja też wytypowałem zwycięzcę bo ostatecznie stawiałem na AJ-a. To tak nawiasem.
Po drugie płakał Rafałtheo. Jeśli rzeczywiście uważasz że to poważne zarzuty to nie mam pytań.
Ale to tak nawiasem by pokazać jakim jesteś bucem. Tak bucem bo piszesz o szacunku a atakujesz jak mały ratlerek. Piszesz o szacunku a nazywasz mnie dalej dzieciakiem i piszesz o jakiejś przepaści.
Ot po prostu jesteś małym bucem który wykorzystuje niespodziankę której sam za Chiny się nie spodziewał by komuś dopiec.
Bez odbioru kmiocie. A tamten ból dupy o konkurs tylko potwierdził jak marnym jesteś człowiekiem z wielkimi problemami.
Ja nie jestem pewny, czy Andy Ruiz wygra rewanż, bo to waga ciężka, a AJ ma czym uderzyć i sporo zdążył się nauczyć. Nie chciałem tego pisać bezpośrednio przed walką, żeby nie zostać zarzucony krytyką, albo posądzany o to, że się wymądrzam, ale teraz to napiszę: Andy Ruiz Jr ma rzadką zdolność do składania bardzo szybkich, mocnych i precyzyjnych kombinacji ciosów i nie jest to po prostu bezmyślny atak, tylko ten zawodnik wyprowadzając każdy cios wie co robi. To jest talent. Tego nie można się nauczyć. Właściwie pięściarze całą swoją karierę uczą się tego, co Ruiz Jr dostał to jako "dar od Boga". Albo to masz, albo nie. On w tych kombinacjach bardzo szybko myśli, stąd są one tak skuteczne. Poza tym Ruiz Jr z dużą łatwością wyprowadza te kombinacje ciosów. Np. Powietkin po kilku takich akcjach wyglądał na zmęczonego i szukał odpoczynku wydłużając dystans. Stąd najrozsądniej jest nie wdawać się z Ruizem Jr w wymiany, utrzymywać go na dystans. Wydaje mi się, że Władimir Kliczko, który ma lepszy lewy prosty niż AJ, utrzymywałby Ruiza Jr na dystans, a w półdystansie klinczował i to byłaby mądra strategia. Ja nie wierzę w to, by Wilder to potrafił, bo Dzikus ani nie ma takiego lewego prostego jak Kliczko, ani ma takiej pracy nóg, by utrzymywać ciągle dystans, ani nie potrafi tak klinczować jak Wład.
Wilder pewnie też kiedyś przegra i dziś Ci co szczytują podkulą ogon i pospierdalają z forum"
MLJ
Tak to bywa. Sami pewnie są spektakularnie zaskoczeni tym co się wydarzyło ale pokrzyczeć można.
Joshua zagmatwał całą sytuację i dał im pożywkę. Na spółkę z Ruizem bo nie ma co ukrywać że jego charakter i pięści też zadziałały.
Sam jestem ciekaw co teraz będzie z AJ. Ma kupę forsy. OGROM wręcz. To plus ciężka sytuacja.
Oby tam ze zdrowiem było wszystko ok i nie mam na myśli tylko dzisiejszej porażki. Coś bardzo ciężko reagował facet na te ciosy przynajmniej późniejsze (bo ten cios w ucho to wiadomo). Oby nie było tak że tak genialnego gościa po prostu zajechali. Ciężkie sparingi, ciężkie walki, bycie MEGA GWIAZDĄ w tak młodym wieku.
Oj oby się pozbierał bo to naprwadę kapitalny zawodnik.
@Mars
No właśnie patrząc na styl tej porażki, przypomina mi sie Price i jego natychmiastowy rewanż z Thompsonem. W życiu nie myślałem, że taka sytuacja może powtorzyć sie z AJem, ktory przecież odprawił tylu groznych rywali...
@Ramirez82
Przypomina mi się walka Szymański vs Talarek.
Tylko że Ruiz był raz liczony a Joshua wielokrotnie.
Szymański- Joshua? Podobna kondycja i odporność na ciosy.
Dzisiaj Joshua w roli Szymańskiego, czar prysł jak bańka mydlana.
Ruiz dzisiaj to był pasywny zawodnik, poza tymi dwoma szarzami, w ktorych ustrzelil Joshue. Wiekszosc walki była przechodzona, nie było jakiegoś dużego pressingu. Wilder dość łatwo by go dzisiaj zrobił. A Antka w takiej formie zabilby w drugiej rundzie.
Mars
Ja też wytypowałem zwycięzcę bo ostatecznie stawiałem na AJ-a. To tak nawiasem.
Po drugie płakał Rafałtheo. Jeśli rzeczywiście uważasz że to poważne zarzuty to nie mam pytań.
Ale to tak nawiasem by pokazać jakim jesteś bucem. Tak bucem bo piszesz o szacunku a atakujesz jak mały ratlerek. Piszesz o szacunku a nazywasz mnie dalej dzieciakiem i piszesz o jakiejś przepaści.
Ot po prostu jesteś małym bucem który wykorzystuje niespodziankę której sam za Chiny się nie spodziewał by komuś dopiec.
Bez odbioru kmiocie. A tamten ból dupy o konkurs tylko potwierdził jak marnym jesteś człowiekiem z wielkimi problemami.
Dziecko! Odstaw tą gorzałę i inne dopalacze bo już nawet w tym wirtualnym świecie sobie nie radzisz!
Do psychiatry idź, może jeszcze nie za późno...
Tak tak. Szacunek. Też Cię lubię i szanuję. Ok. Whatever.
ShannonBriggs
Ale o co chodzi? Spodziewałeś się takiego wyniku? Jeśli tak to rozumiem że postawiłeś oszczędności na Ruiza?
Można się zastanawiać co poszło nie tak czy to kwestia 1 ciosu Ruiza który przycelował świetnie ale koniec końców wygrał.
Nie neguję faktów. Ot po prostu nie przyjmuję niespodzianki bez przemyślenia sprawy. Wyszło niesamowicie zaskakująco tym bardziej że W MOJEJ OPINII.
Joshua WALCZYŁ I WYGRYWAŁ Z LEPSZYMI PIĘŚCIARZAMI NIŻ RUIZ. RÓWNIEŻ GROŹNIEJSZYMI NA PAPIERZE.
Ale tak to bywa.
Trzymam kciuki za AJ-a. Mam nadzieję że wróci i jeszcze kilka "jap" zamknie. Ale teraz przed nim zadanie trudniejsze niż walka z Władem, zdobycie pasów, unifikacja itd.
Teraz dojdzie zmasowany hejt, brak wiary kibiców itd.
Będzie ciężko.
Ty maly chory psychicznie czlowieku xD po ostatnim liczeniu dostal prawie pol minuty, a sedzia i tak to przerwa. Jak juz wstal i byl przy linach sedzia dal mu dodatkowe 15 sek jesli nie wiecej, no kurde przeciez zegar wciaz odliczal czas i to widac
a dlaczego nie można tutaj przewidywać wyników walk? Chyba po to jest ta strona.
I marnym typem jest ktoś kto mistrza 4 federacji nazywa tak jak ty przegrańcu to robisz. Bo tak się składa ze choćby AJ nie wygrał już nawet 1 walki to osiągnął w boksie już bardzo wiele.
BARDZO DUŻO.
Pokonywał top 10- klasowe nazwiska nie z przypadku. To że wreszcie przegrał nic tu nie zmienia bo póki co dalej osiągnął więcej niż jego pogromca. Zobaczymy jak Ruiz spożytkuje te zwycięstwo.
Nie, obstawialem ze 8-10 runda i Ruiz bedzie zajechany trudami walki z tyle wiekszym przeciwnikiem. Jednak nie ma w tym nic dziwnego ze Joshua potrafi wylapac niebezpieczny cios, a Ruiz ma kapitalny timing - wynik i przebieg walki wcale nie jest zadna spektakularna sensacja bo juz przed walka o tym wiedzielismy i ja o tym pisalem jakiemus gosciowi ktory przed walka pierdolil ze tylko lucky punch ratuje Ruiza. Nalozyly sie na siebie takie, a nie inne specyfikacje stylowe i to nam dalo nowego mistrza hw. Nie ma co wydziwiac, na Ruiza tez sie znajdzie paru kozakow bo dzisiaj nie ma takiej przepasci miedzy championami, a pretendentami jak za czasow Kliczkow. Mimo ze nie trafilem z typem co bardzo godzi w moja skutecznosc xd to ciesze sie na sama mysl co sie stanie dalej.
Timing ok ale on to trafił zaraz po ciężkich deskach.
Pytań wiele. Dla mnie OGROMNA NIESPODZIANKA bo Joshua walcząc inteligentniej by to wygrał. Tak tak uważam. On by to wygrał mądrzejszy o to co go może spotkać.
W ogóle to czekam na krok jego sztabu. Jak będą dążyć do rewanżu będzie wiadomym że to wypadek przy pracy. Jak się uchylą to należy wyczuwać albo jakieś problemy mentalne albo zdrowotne u AJ-a. Albo połącznie.
Trzeba pamiętać że facet ma masę kasy już dziś a spadnie na niego NIESAMOWITY HEJT Z KAŻDEJ STRONY.
Juz Wilder z bólem dupy (nie wziął 120 milionów za tego fake czempiona heh) jedzie po nim na twitrze.
To dopiero początek.
Ja bez bicia przyznaję- dla mnie Ruiz był idealnym kandydatem na piękny pokaz boksu ze strony AJ-a i ładną czasówkę.
To co się stało jest dla mnie dużym zaskczeniem tym bardziej że Ruiz punczerem ala Wład czy Powietkin wbrew pozorom nie jest.
Trzymam kciuki za AJ-a. Obecnie to oczywiste że jego akcje spadły na łeb na szyję w dół ale prawdziwe gwiazdy potrafią się podnieść i na to liczę.
Timing ok ale on to trafił zaraz po ciężkich deskach.
Pytań wiele. Dla mnie OGROMNA NIESPODZIANKA bo Joshua walcząc inteligentniej by to wygrał. Tak tak uważam. On by to wygrał mądrzejszy o to co go może spotkać.
W ogóle to czekam na krok jego sztabu. Jak będą dążyć do rewanżu będzie wiadomym że to wypadek przy pracy. Jak się uchylą to należy wyczuwać albo jakieś problemy mentalne albo zdrowotne u AJ-a. Albo połącznie.
Trzeba pamiętać że facet ma masę kasy już dziś a spadnie na niego NIESAMOWITY HEJT Z KAŻDEJ STRONY.
Juz Wilder z bólem dupy (nie wziął 120 milionów za tego fake czempiona heh) jedzie po nim na twitrze.
To dopiero początek.
Ja bez bicia przyznaję- dla mnie Ruiz był idealnym kandydatem na piękny pokaz boksu ze strony AJ-a i ładną czasówkę.
To co się stało jest dla mnie dużym zaskczeniem tym bardziej że Ruiz punczerem ala Wład czy Powietkin wbrew pozorom nie jest.
Trzymam kciuki za AJ-a. Obecnie to oczywiste że jego akcje spadły na łeb na szyję w dół ale prawdziwe gwiazdy potrafią się podnieść i na to liczę.
Mały grubasek pokonał steryda- tasz kownas też moze to zrobić.Gdyby nasz Adam był wybrany do tej walki a nie cisnął w Wildera to on sprawiłby sensację.
Bardzo się cieszę że Hearn stracił to siano! Boks w jego rękach stawal się czystym biznesem a nie sportem.
Barawo Andy! dokonałeś czegoś wielkiego!!
W sumie to przepraszam ze wysmialem Twoje racjonalizowanie. Mimo ze kompletnie sie nie zgadzam z Toba to jednak masz wiecej klasy niz niektorzy co Cie tu atakuja. Coraz wiecej tu uzytkownikow co chca tylko sie przypierdalac, nie dajac tu nic od siebie. W prawdzie i tak nadal jest tu wyzszy poziom niz na grupach typu lets go champ, ale widze tendencja spadkowa, dlatego prawie juz sie tu nie udzielam.
A to ze go ustrzelil zaraz po swoich deskach. Coz, wykorzystal chyba najlepszy mozliwy moment do kontrodpowiedzi, ale Ruiz wlasnie ma znakomite wywyczucie odpowiednkego momomentu i chwala mu za to. Jestem zdania ze w boksie nie ma przypadkow. Rewanz to sprawa otwarta, z pewnoscia Joshua wyciagnke wnioski, ale obawiam sie, ze Ruiz tez nie bedzie marnowal czasu na picie herbatki. Nie wyobrazam sobie by mialo nie dojsc do rewanzu, zbyt duza presja otoczenia ciazy na Antku by nie probowac wziac odwetu. Sam nad ich druga potencjalna walka bede musial sie gleboko zastanowic. Na pewno AJ ma lepsze warunki ku temu by wprowadzic kilka zmian, Ruiz jest ograniczony warunkami fizycznymi i uzalezniony od swojego stylu. Dlatego teraz wszystko zalezy od Joshuy.
Dzis czeka mnie duzo pracy, na szczescie ta walka dala mi poteznego energetycznego kopa. Do uslyszenia.
AJ może zmienić więcej niż Ruiz w mojej opinii. Mam go za lepszego pięściarza. Mocno nie rozumiem tego co się stało mimo że pamiętam że to sport i boks.
Ruiz nie wyglądął w tej walce lepiej czy skuteczniej. On po prostu sięgnął AJ-a w krytycznym momencie w którym ten znów popełnił błąd (ten sam o którym wspominałem od dawna- jego wina).
Jak i czy potoczy się rewanż zobaczymy.
Dla mnie Joshua to uznana marka nie przez przypadek. To co on do tej pory osiągnął i tak jest niesamowite.
Te nazwiska w rekordzie to nie przypadek. Dla mnie bardziej przypadkiem jest przegrać 1 raz z Ruizem niż wygrać z Saszą, Władem, Takaem, Whytem, Parkerem itd.
Trzymaj się!
Właśnie obejrzałem walkę na YouTube po angielsku. Między 4 a 5 rundą ma miejsce zaskakująca sytuacja. Przez cały czas do Joshua mówi jego trener i nagle Joshua pyta się trenera ,,Was shot, wasn`t ?'' (Był cios, prawda ?) Po chwili zdziwiony komentator pyta się drugiego czy on faktycznie o to zapytał. Po czym drugi mówi ,,I believe so, it always happens when it comes to punch like that..'' Wniosek z tego taki, że Joshua nie wiedział co się stało ani co się dzieje. Ten cios na ucho przy pierwszym KD był bardzo mocny a do tego piekielnie precyzjny, bity idealnie w punkt. Nie mam wątpliwości co do wstrząśnienia mózgu. Zwróćcie uwagę, że Joshua po pierwszym KD pływał, miał nogi z waty. Drugie KD to efekt pierwszego. On przegrał tą walkę po tym ciosie na ucho. Widać, że w 4 rundzie nadal ma miękkie nogi i mętny zwrok. W 5 jakby doszedł do siebie. Ale tak właśnie działa wstrząśnienie mózgu (spójrzcie na piłkarzy, którzy wracają na boisko a po chwili nie są w stanie kontynuować gry, zbiera im się na wymioty itd.). I tak szacunek dla Joshuy, że walczył dalej ale wiadomo, że presja i stawka zrobiły swoje ale też to, że on nie miał 100% świadomości. Nokaut był tylko kwestią czasu. Szacun też dla Ruiza za postawę i ten piękny cios, który myślę, że wielu by wykończył.
Spójrzcie sami: https://www.youtube.com/watch?v=ikGPLO-fpgY (19:00-19:20)
Moim zdaniem Wilder robi obecnie AJ szybciej niż Ruiz. Ma cios, jest szybszy, a AJ będzie moim zdaniem miał teraz spora blokadę psychiczną
Nie dziękujcie za ten komentarz w punkt
Dziękuję dobranoc