DERECK CHISORA POTWIERDZA LIPCOWĄ WALKĘ Z ARTUREM SZPILKĄ
Nieprzewidywalny Brytyjczyk pochodzący z Zimbabwe, Dereck Chisora (30-9, 21 KO) nie jest najwyraźniej zachwycony perspektywą walki z Arturem Szpilką (22-3, 15 KO), ale znajduje też w niej pozytywy. "Del Boy" przebywa w tej chwili w Nowym Jorku, gdzie będzie oglądał galę Joshua vs Ruiz i znajduje się w dość specyficznym nastroju.
- Tak, będę walczył ze Szpilką 20 lipca. Nie wiem dlaczego... Ale w sumie czemu nie? Będzie na rachunki. Potem może walka z Josephem Parkerem. On mówi, że chce tej walki. Roz*ebię go, roz*ebię wszystkich - twierdzi Chisora, który został ciężko znokautowany przez Dilliana Whyte'a w grudniu zeszłego roku, ale powrócił w kwietniu zwycięstwem nad Senadem Gashim.
Przypomnijmy, że wpływowy brytyjski promotor, Eddie Hearn stwierdził w tym tygodniu, iż "Chisora stanie do walki, w której szanse rozkładają się po równo, 20 lipca na gali Whyte vs Rivas", a wkrótce potem potwierdził doniesienia o negocjacjach w sprawie walki Polaka z Brytyjczykiem. Artur Szpilka ujawnił natomiast w rozmowach z mediami, że coś jest na rzeczy, ale nie podał żadnych szczegółów, czekamy więc na kolejne informacje o tym ciekawym pojedynku.
Może więc taka jest już decyzja- niech się dzieje co chce. Kolejne Ko od kogoś z zaplecza czołówki niewiele w Artura sytuacji zmieni natomiast kasa wszystkich zadowoli, Artur być może spokornieje na jakiś czas itd.
A jakby mu się udało dobrze wypaść albo jeszcze wygrać to już w ogóle. Chisora wybitny nie jest. Ostatnio dużo zawdzięczał wyjątkowo szczęśliwemu zakończeniu walki z Takamem który w ringu był od niego wyraźnie lepszy od początku walki.
Bywa jednak bardzo przeciętny. Problem w tym że Artur nie bywa lepszy a stylowo Dereck to dla niego mały koszmar.
Bardzo dobra i trafna opinia nic dodać nic ująć,Super
Końskiej afery ciąg dalszy ??
Obaj zrobią niezły rozpierdziel na konferencjach prasowych i to jest szansa na wyprowowanie walki !
Za Arturem i tą cała aferą na kadrze już jest rozpierdol, a co mówić o konferencjach prasowych które go czekają.
Chłopaczyna będzie miał nieźle pociśnięte, obawiam się że łatkę ma przyklejoną do końca życia. Tego już nie pomalujesz... farba nie przyjmie ;)
jak dobrze poszukasz, to znajdziesz wywiad z Borkiem, gdzie daje o zrozumienia jak Adamek olał Szpilkę. Przygotowywał się do walki u mamy w domu na kotletah. Zresztą, nie może to dziwić. Adamek przed walką ze Szpilką był już past prime. Kasę zebrał na pewno dobrą, a i porażką, jakby nie yło pcał polski boks do przodu. Nie trzeba być ekspertem żeby stwierdzić że oddał temat bez walki. Adamek nawet ten z walki z Abellem, robi bigos ze Szpilki.
Adamek niby wtedy był taki past prime, a jeszcze długo ciągnął karierę i pobił takiego Abella, który Zimnocha rozwalił, więc bym nie przesadzał.