JOSHUA I HEARN KOMENTUJĄ REWANŻ WILDERA Z ORTIZEM
- Przecież mówiłem wam o tym już od dawna, tylko nikt nie chciał mnie słuchać na poważnie - Eddie Hearn, promotor Anthony'ego Joshuy (22-0, 21 KO), rzeczywiście od jakiegoś czasu opowiadał o rewanżowej walce Deontaya Wildera (41-0-1, 40 KO) z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO). Według szefa grupy Matchroom kolejną przeszkodą mistrza WBC wagi ciężkiej ma być nasz Adam Kownacki (19-0, 15 KO).
Hearn od kilku tygodni przekonywał, że po starciu z Dominikiem Breazeale'em, następnymi rywalami będą Ortiz oraz Kownacki.
- Po walkach Wildera z Ortizem i Kownackim znów spróbujemy usiąść do rozmów i doprowadzić do starcia o wszystkie pasy - dodał Hearn.
- Jest presja na naszą walkę, ale czas płynie na moją korzyść. Wyobraźcie sobie taki pojedynek w momencie, gdy mierzyłem się z Dillianem Whyte'em czy Charlesem Martinem. Zobaczcie jakim byłem wtedy zawodnikiem, a jakim jestem teraz. Jeśli ta walka odbędzie się za kolejne dwa lata, to tylko z korzyścią dla mnie - stwierdził Joshua, który w sobotnią noc skrzyżuje rękawice z Andym Ruizem Jr (32-1, 21 KO).
- To duża walka i w końcu do niej dojdzie. Obiecuję wam to - uspokaja kibiców Wilder, champion WBC. Do jego rewanżu z "King Kongiem" dojdzie najprawdopodobniej 28 września. Ich druga walka ma zostać pokazana w systemie PPV.
Dokładnie :)
Ja tam nie widzę, żeby joahua mówił że chce go przeczekać, tylko, że im dłużej walka będzie odwlekana, tym na lepiej mu to wyjdzie. Ja tam wierzę, że to Wilder unika walki i przeciąga to w nieskończoność. Oczywiście chodzi tu o pieniądze i przez takie akcje boks umiera. Nie ma walk na szczycie w aspekcie sportowym, tylko w finansowym.. biznes zabija sport... Przez takie czekanie trzeba będzie oglądać walki z Plecami, Kownackimi i chuj wie z kim jeszcze, aż Wilder będzie past prime i raczy sprzedać pas za największą możliwą cenę, o ile wcześniej ktoś mu nie pokrzyżuje planów, czego mu z całego serca życzę, bo tego gościa nie da się lubić...
potrafisz czytac ze zrozumieniem? Nigdzie nie jest napisane ze chce lecz tylko stwierdzenie oczywistego faktu ale kazdy inerpretuje na swoj sposob.
Oczywiście, że AJ miał na myśli czas, który działa na jego korzyść. Gada o tym nie pierwszy raz, chcąc zachęcić Wildera do podjęcia walki. Wilder, albo jego doradcy, chyba wolą poczekać aż na stole będzie jeszcze większa góra pieniędzy - czas pokazał, że dotąd dobrze na tym wyszli, bo w ciągu roku, dzięki walce z Furym, jego wartość marketingowa wzrosła. Tylko czy będzie rosła dalej? Za walkę z Breazeazale zainkasował 12 mln $ - dziwne, bo to jedna z największych gaż ostatnich lat w USA, pomijając te największe gwiazdy typu Floyd, Pacman, czy Alvarez. A przecież Wilder nie budzi aż takiego zainteresowania. Może go przepłacają, by sprawić wrażenie, że jest równorzędnym partnerem w walce unifikacyjnej? Ciekawe, czy podobna kwota będzie podana przy rewanżu z Ortizem.