BLISKO WALKI TONY YOKA vs TYRONE SPONG 13 LIPCA W PARYŻU
Jak donosi L'Equipe, poznaliśmy wreszcie rywala dla mistrza olimpijskiego wagi superciężkiej Tony'ego Yoki (5-0, 4 KO), który zbiera się do powrotu po rocznym zawieszeniu za unikanie kontroli antydopingowych. 13 lipca w Paryżu Yoka ma zmierzyć się z Holendrem Tyrone'em Spongiem (13-0, 12 KO). Walka nie jest jeszcze oficjalnie potwierdzona, ale jeżeli dojdzie do skutku, może być bardzo ciekawa.
Pochodzący z Surinamu Spong to znakomity kickboxer, m.in. były czempion organizacji Glory. Największe sukcesy odnosił wprawdziwe poza wagą ciężką, ale ma koncie wiele legendarnych pojedynków i status prawdziwej gwiazdy. Nie znajduje się już w najwyższej formie, lecz nie można go lekceważyć, tym bardziej, że od 2015 roku boksuje zawodowo i radzi sobie całkiem nieźle. W swojej ostatniej walce wygrał niejednogłośnie z olimpijczykiem Ytalo Pereą, znanym polskim kibicom m.in. z pojedynku z Adamem Kownackim. Spong przez większość walki z Ekwadorczykiem zmagał się z poważną kontuzją ręki. Atuty Holendra to nietypowy styl, mocne uderzenie, ciekawa technika i timing, problemem w Paryżu może okazać się praca nóg. Nieky Holzken pokazał jednak, że światowej klasy kickboxerzy są groźni również w boksie, a Spong dysponuje dużo mniej statyczną obroną niż Nieky, co powinno być atutem w konfrontacji z Yoką.
Walka ze Spongiem to owoc niedawno rozpoczętej współpracy Yoki z menadżerem Jamesem Prince'em, który pracował m.in. z Andre Wardem, a obecnie prowadzi karierę Shakura Stevensona. W ostatnich miesiącach mówiło się o walkach Tony'ego z Johannem Duhaupas, Simonem Keanem i Raphaelem Tronche, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to Spong ostatecznie wejdzie do ringu z trenowanym przez Virgila Huntera Francuzem.
W sumie mu się nie dziwię, od roku nie walczył i taki przeciwnik na zrzucenie rdzy, mogłoby się skończyć wtopą.