FURY: NIE PODPISAŁEM KONTRAKTU Z ESPN ŻEBY WALCZYĆ Z LESZCZAMI
- Podpisałem kontrakt ze stacją ESPN po ty, by uczynić mój rewanż z Wilderem jeszcze większym - mówi Tyson Fury (27-0-1, 19 KO), od teraz współpromowany przez Franka Warrena oraz Boba Aruma. Anglik rusza na podbój Ameryki.
W pierwszy dzień grudnia zeszłego roku Tyson i Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) stoczyli świetną walkę. Brytyjczyk dwukrotnie był liczony, ale i tak większość ekspertów uznała potem, że remis był dla niego krzywdzący. "Brązowy Bombardier" zachował dzięki temu tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Obie strony kończyły już negocjacje w sprawie rewanżu, gdy nagle do Fury'ego zwrócili się Arum i przedstawiciele ESPN, oferując mu za pięć walk na swojej antenie aż 100 milionów dolarów. "Król Cyganów" nie zastanawiał się długo, podpisał umowę i 15 czerwca w Las Vegas w swoim debiucie na antenie ESPN+ skrzyżuje rękawice z notowanym na drugim miejscu w rankingu federacji WBO Tomem Schwarzem (24-0, 16 KO).
- Na Showtime nasza pierwsza walka wyprzedała 325 tysięcy przyłączy PPV. Walka o mistrzostwo świata wagi ciężkiej dwóch tak kolorowych i charyzmatycznych pięściarzy powinna być lepiej zbudowana i wierzę, że ESPN daje taką możliwość. Nie tylko w USA, ale również Wielkiej Brytanii. Jeśli tylko Wilder będzie chciał tego rewanżu, jestem pewien, że dojdziemy do porozumienia. Nie po to podpisywałem kontrakt z ESPN, żeby potem walczyć z leszczami. Dzięki umowie z ESPN zamierzam toczyć największe możliwe walki z najlepszymi zawodnikami na świecie - deklaruje Fury.
- On nie chce tego rewanżu - stwierdził z kolei Wilder. - On był znokautowany w dwunastej rundzie i do dziś nie wie nawet, jak zdołał wtedy się podnieść i co działo się potem. Nie chce znów tego doświadczyć. Ani on, ani jego rodzina, nie chcą drugiej walki ze mną - dodał Amerykanin, jednak Anglik przedstawia sytuację zupełnie inaczej.
- Rewanż się odbędzie, a ja znów go pokonam. Nie trzeba będzie czekać do lata 2020, według mnie nasz drugi pojedynek odbędzie się w okolicach marca i kwietnia. Chcę pozostać aktywny - deklaruje Fury, który po czerwcowym występie kolejną datę ma zarezerwowaną na 28 września, również w USA.