FURY: JOSHUA I WHYTE SKOŃCZĄ TAK SAMO, WILDER POBIJE KAŻDEGO POZA MNĄ
- Gratuluję ci wygranej w dobrym stylu. Teraz jestem drugim z najniebezpieczniejszych ludzi na świecie, zaraz za mną - takimi słowami Tyson Fury (27-0-1, 19 KO) skomentował wygraną Deontaya Wildera (41-0-1, 40 KO) nad Dominikiem Breazeale'em (20-2, 18 KO) już w pierwszej rundzie.
- Moje przewidywania sprawdziły się. Każdy, kto zechce się bić cios za cios z Wilderem, skończy tak samo jak Breazeale i czterdziestu jego poprzedników. Anthony Joshua i Dillian Whyte skończyliby również znokautowani - przekonuje "Król Cyganów", który w pierwszy dzień grudnia zeszłego roku zremisował z "Brązowym Bombardierem". I choć dwukrotnie był liczony, większość ekspertów i tak widziała wtedy wygraną Anglika. Rewanż powinien odbyć się na wiosnę 2020.
- Wilder jest najbardziej przerażającym puncherem wagi ciężkiej i poza mną pokona każdego. Mnie nie zdoła dotknąć. Jestem numerem jeden, on jest numerem dwa. Mnie nikt nie pokona - dodał Fury, który 15 czerwca w Las Vegas skrzyżuje rękawice z Tomem Schwarzem (24-0, 16 KO).
Moim zdaniem stylowo dla Wildera bardzo niewygodnymi rywalami byliby Aleksander Powietkin lub Andy Ruiz Jr, którzy wiedzą jak przedostawać się do półdystansu ze szczelną gardą, jak walczyć z obniżoną pozycją, jak rozmontowywać rywala w półdystansie. Wilder jest mega niebezpieczny, ale pod warunkiem, że ma miejsce dla prawej ręki do wyprowadzania obszernych ciosów. W półdystansie Wilder jest prawie bezbronny, gdyż nie potrafi on wtedy chronić dobrze tułowia i ma za długie ręce by konstruować jakieś kombinacje ciosu mając rywala przy sobie.
Nie dość że już wie jak się każda walka Wildera skończy bo ten wygrał z kimś z kim był wyraźnym faworytem mimo wszystko to jeszcze wykorzystał okazję do robienia z siebie najgroźniejszego zaraz po tym jak spierdzielił przed rewanżem w walki typu ta którą nam zaserwowal...
Dwóch "królów" mamy na to wygląda. Szkoda że samozwańczych
Czas pokaże czy miał racje
Wilder wykonał świetnie swoją robotę.Wprawdzie Dominic ułatwił mu zadanie dając złapać się trzy razy na taka sama akcje.Chcialo by się rzec co za cymbał,ale czego się można było po nim spodziewać...
Joshua musi spektakularnie pokonać Ruiza Jr.bo marketingowo Wilder i Fury mu odjechali
Przecież pisałem masę postów w których zaznaczyłem kto jest wyraźnym faworytem tej walki.
A Fury zachowuje się w tym momencie jak idiota bo najpierw uciekł od rewanżu biorąc winę na siebie by teraz przypominać na każdym kroku jak to jest lepszy od niego. Szkoda że tylko w gadAniu bo jak przyszło potwierdzić wyższość to wolał Shwarza.
Wtedy będzie łatwym celem dla Wildera.
To ty nazywałeś Szpilusia najlepszym polskim ciężkim
Kibicowanie kibicowaniem,ale ciebie zaślepia hejt,drogi kolego
Ja tez wolałbym żeby Alabumusa znieśli z ringu,ale jak tego miał dokonać taki cielak jak Brazele?
Czasami można opierać swoje przewidywania na tym,ze jakimś zawodniku czegoś nie wiemy,bo nie miał szansy udowodnic swojej wartości
O Dominiku wiadomo wszystko i Wilderze tez.Po raz kolejny dałeś przykład zaślepienia i dyletanctwa
Pewnie dlatego w 12 rundzie po nokdaunu na Furym nie miał siły uruchomić swoich wiatraków tylko slanial się na tych swoich patyczakach jak pijany pasikonik lol
Skoro to nie Wilder go dotknął tutaj https://i2-prod.irishmirror.ie/incoming/article13676107.ece/ALTERNATES/s615b/1_Wilder-vs-Fury-Heavyweight-Championship-of-the-World-at-STAPLES-Center-Los-Angeles-CA-USA-1-De.jpg , to pewnie Fury cierpi na jakąś narkolepsję. Federacje i Komisje powinny się temu przyjrzeć, w jego fachu to srogie schorzenie.
Natomiast jasno stawiałem Wildera jako wyraźnego faworyta walki (80-20 czy do 25) i wiedziałem że przy sile Wildera może być z obroną Dominika źle.
Nie wiem co pisałeś przed walką natomiast pamiętam cała masę twoich postów między innymi o bólu zęba więc pamiętam jak to starcie oceniales.
Ale mam to w dupie szczerze powiedziawszy bo to jest normalne. Sympatie wpływają na oceny i szukanie szans a czasami z walki która może być niezła wychodzi taka kicha i tyle.
Fury natomiast dla mnie zachowuje się w tym momencie tragikomicznie i nie zmienię zdania. Najpierw uciekł od rewanżu a teraz wróży wszystkim porazki tylko nie sobie oczywiście bo on jest najgroźniejszy. Wygląda to śmiesznie w kontekście tego jak zrezygnowal z walki.
Tak samo jak śmieszne jest robienie z Wildera króla nie do pokonania bo ściał pięknie Dominika.
Wilder walcząc z nim za wszelka cenę przez 12 rund chciał urwać mu głowę prawie mu się udało,ale prawie tez przegrał...
W tych walkach na na 22 rundy wygrał 6-7
Stiverne do rewanżu wyszedł bez formy i osrany
Brazele może był w formie ale jak można trzy razy dać się nabrać na ten sam numer?
Jasne że się rozwinął. Choćby mentalnie jako mistrz. Wystąpił już w wielkich walkach i poznał swoją wartość.
Ma ostatnio świetną passę natomiast II walka ze Stivernem nie może dawać mu zbytniej chwały. Reszta walk na plus ale w 2 z nich było bardzo ciężko- jedną powinien był mimo wszystko przegrać a w drugiej też było sporo pozakulisowych "smaczków".
Ogólnie Wilder ma swoje piekielnie mocne atuty które sprawiają że ma szanse z każdym wygrać przed czasem- nawet z AJ. Faworytem dla mnie jednak nie jest bo Joshua to podobna siła rażenia (tak podobna tylko to zupełnie inaczej walczący pięściarze stąd pewne różnice) przy znacznie szerszym repertuarze ciosów, techniki itd.
Może zabrzmię jak hejter ale w mojej opinii karierę Wildera uratowało to że nie walczył z obowiązkowym Powietkinem w Moskwie. To że mu usunęli tego przeciwnika dało Wilderowi możliwość zostania tym kim jest dziś.
Tamten Powietkin to była bestia z stylem który mógłby Wilderowi tragicznie nie leżeć i oni o tym wierdzieli. Znacznie trudniejszy rywal niż podstarzały zmęczony testami Ortiz który przecież radził sobie świetnie. Biorąc pod uwagę że byłaby to 1 tak ciężka walka Wildera mam wątpliwości czy wywiózł by pas WBC z Rosji.
Ale jest jak jest. Wilder bardzo umocnił swoją pozycję po walce z Furym. To był przemyślany ruch po obu stronach. Panowie zyskali dzięki sobie i dziś mogą zaczepiać AJ-a do którego wcześniej nie mieli podjazdu.
Szkoda tylko że tak się to potoczyło że od siebie później uciekli a raczej Tyson uciekł bo oficjalnie to on jest winny braku rewanżu.
Dobrze drogi Devlinie że ty nie jesteś niczyim fanboyem i twoje słowa zawsze się potwierdzają. Masz się z czego cieszyć. Wystarczy że zaczniesz grać u Bukmacherów i każdy typ będzie Ci siadał. Zarobisz wreszcie trochę kasy i nie będziesz musiał trollować na Orgu tylko zaczniesz cieszyć się życiem.
Podobnie było w przypadku Mikea Tysona,Foremana czy Kliczko
Kolejni przeciwnicy wchodząc do ringu będą mieli z tylu głowy obrazy padających ciężko na ring poprzednich prendentow,dodatkowo poczują moc „slam hammer from Alabama i to będzie przewaga mentalna
To o czym piszesz, wg mnie, jest również prawdą.
Niestety najpierw musi w ogóle do niej dojść.
Wilder jest pokraczny, to fakt, jest patyczkowaty i laskonogi to fakt, ale jest tez kurewsko atletyczny i bardzo szybki jak na HW, Ma też to puncherskie oczko. Breazeale to slow starter, do tego dziurawy, co było wdać wielu walkach. Sam Joshua już w drugiej rudzie miał go na "widelcu", ale wówczas wjebał sie sędzia. Breazeale dostał dokładnie takiego samego gonga jak Kelvin Price, cios zza stodoły, sygnalizowany, a mimo to trafił idealnie. Gratuluję Wilderowi, pewnie obroni tytuł jeszcze raz czy dwa, ale Joshuy nie pokona, zresztą on teraz nie powinien być nawet mistrzem WBC
Pewny bym taki nie był ale sam stawiam 60-40 dla AJ-a od dłuższego już czasu. Moją ocenę mogłoby ewentualnie zmienić obniżenie lotów przez Anglika ale nie sądzę by to miało miejsce szczególnie że facet wydaje się bardzo inteligenty a i na brak konkurencji jak kiedyś bracia Klitschko nie będzie mógł narzekać- świat wagi ciężkiej roi się od groźnych, godnych rywali już teraz a za moment do głosu dojdzie nowe pokolenie w którym jest kilka bardzo ciekawych nazwisk.
Joshua ma kilka przewag ale głównym atutem który mógłby moim zdaniem okazać się gwoździem do trumny jest bardzo mocny półdystans.
Facet umie dobrze walczyć na dystans ale z nieco większym Wilderem z tak potężnym ciosem to zawsze chodzenie po polu minowym natomiast on potrafi wejść z serią bardzo niebezpiecznych, mocnych ciosów w bliższy dystans i jest wtedy śmiertelnie groźny.
Wilder tego nie potrafi bo nie chodzi tu o te szalone dobijanie które ma a jest skuteczne często. Ciosy AJ-a z bliska będą miały znacznie więcej mocy bo prawy Wildera to tak naprawdę cios który osiąga tą niebotyczną siłę przy spełnionych pewnych warunkach. Wilder musi mieć dużo miejsca i sporo czasu by tak się z pełnym skrętem wbić tym prawym. Pół biedy jak ktoś jest nieruchomym celem do tego wolniejszym- wtedy kończy się to źle.
Joshua potrafi sieknąć z bardzo bliskiej odległości zabójczym podbródkiem o czym przekonali się chociażby Whyte czy Kliczko. Potrafi też bić piekielnie mocno prostymi ciosami.
On ma po prostu szersze spektrum działania i tu bym szukał przewagi.
Pytanie czy to wystarczy by wygrać. Wilder może pokonać AJ-a ale na odwrotny wynik moim zdaniem szanse są nieco większe.
Tylko na Wildera przydałby się chyba AJ z nastawieniem z walk w których mocno szedł do przodu. Mimo wszystko. W walce na dystans też mógłby mieć przewagę ale zostawiając miejsce Wilderowi ciągle byłby zagrożony nokautem.
Joshua ma ten problem że jak zainkasuje to zwalnia (stąd przeświadczenie o słabej kondycji). Kryzysy z Whytem czy z Klikiem były właśnie po mocnych strzałach które przyjął w amoku.
Nic to. Walka niesamowicie ciekawa i może wydarzyć się w niej wszystko ale na zaspokojenie ciekawości i rozbudzonego apetytu raczej przyjdzie nam jeszcze poczekać dość długo (obym się mylił).
Nie jest już taka cienka to raz a dwa popatrz na zdjęcia z walki i szybko znajdziesz odpowiedź. Plecy Wildera wyglądają jak lotnisko. On będzie wyglądał na sporo większego od AJ-a dopóki nie staną na wadze.
Joshua ma mniej szeroki szkielet. Było to widać już z Władimirem który był od niego szerszy "u góry". Wilder ma te plecy jeszcze szersze + barki jak kule armatnie.
Siła ciosu to wypadkowa masy, dynamiki no i oczywiście timingu połączonego z celnością. Wilder jest niesamowicie dynamiczny a w dodatku jego ręce są bardzo długie. W połączeniu z szerokimi plecami przy pełnym skręcie ta ręka ma naprawdę długi tor do rozpędu.
Poza tym facet idzie w jakość a nie ilość. On poluje na bardzo mocne trafienia często gęsto po drodze nie wiele robiąc. W takim wypadku ten pojedynczy strzał będzie zawsze mocniej dopracowany.
Nie jest już taka cienka to raz a dwa popatrz na zdjęcia z walki i szybko znajdziesz odpowiedź. Plecy Wildera wyglądają jak lotnisko. On będzie wyglądał na sporo większego od AJ-a dopóki nie staną na wadze.
Joshua ma mniej szeroki szkielet. Było to widać już z Władimirem który był od niego szerszy "u góry". Wilder ma te plecy jeszcze szersze + barki jak kule armatnie.
Siła ciosu to wypadkowa masy, dynamiki no i oczywiście timingu połączonego z celnością. Wilder jest niesamowicie dynamiczny a w dodatku jego ręce są bardzo długie. W połączeniu z szerokimi plecami przy pełnym skręcie ta ręka ma naprawdę długi tor do rozpędu.
Poza tym facet idzie w jakość a nie ilość. On poluje na bardzo mocne trafienia często gęsto po drodze nie wiele robiąc. W takim wypadku ten pojedynczy strzał będzie zawsze mocniej dopracowany.
Akurat tam to potwierdził Wilder że umie przyjąć i przetrwać kryzys. Nałykał się tam naprawdę dużo. Co innego że mocno przetrzymał Ortiza na co sędzia nie bardzo reagował co wypompowało Ortiza.
Natomiast jeśli chodzi o ocenę szczęki to ma ją co najmniej tak dobrą jak AJ albo i lepszą. Takie wnioski można wysnuć przynajmniej moim zdaniem po tym co do tej pory się działo w ich walkach.
Może byś zmienił portal na Pierdoly.Pl?
Hehehhe xD
Mojaheda śledzę półtora roku, gość ma fenomenalne filmiki :)
No kurde zdarza się że wybucham śmiechem jak szalony. Te oczy Dominica- genialne. Facet miał naprawdę świetny pomysł.
Co jak co, ale tak jak piszecie, gość ma fenomenalne filmiki.
Koleś, który większośc walk typuje poniżej średniej, która wynika nie tylko z fachowości bukmacherów ale nawet z oparcia o prognozowanie wg rankingu boxreca.
Najlepsze w tym jest to, że SpamDog'owi to humoru nie popsuje i uzna, że to atak personalny na jego fachowe komenty albo odpowie personalnie, coś o trollach albo prywatnie.
Naprawdę, nie łapię tego, wszyscy lubimy boks mniej albo więcej, ale po co udawać, że się na tym znamy? SpamDogowi to słabo wychodzi, odsyłam to znaczenia słowa "komunał", posty na 5-10 akapitów, a treść taka, że moja matka, która z boksem ma tyle wspólnego co SpamDog, po 2-3 tygodniach czytania postów na forum wiedziałaby tyle samo.
" Autor komentarza: DevlinData: 19-05-2019 21:05:10
Jak zwykle siedzi towarzystwo wzajemnej adoracji fanboyów joshuy, blackdog, andrewsky, MLJ. Nic co piszą nigdy nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości ale siedzą i piszą dalej referaty i myślą że się spełniają zawodowo tumany. Że się jeszcze komuś chce z tym plebsem dyskutować."
To akurat prawda, przecież ten idiota @BlackDog pisał kiedyś, że Stiverne zniszczy Wildera i chciał się z każdym zakładać. Tak tępego laika to w życiu Warszawy jeszcze nie widziałem na tym forum. Po prostu rekordy głupoty pobite wraz z @Andrewskym
Napisałeś długi post w którym to o boksie niczego nie dodałes a jedyny temat który poruszyłes to BlackDog. Aż tak cię rajcuje moja osoba?
Myślę że nawet choćbym mylił się zawsze i wszędzie to i tak mój spam jest 100 razy bardziej sensowny i wartościowy niż twoje udawanie pijaka a później geja czy pisanie długich wywodów na mój temat.
To strona o boksie a nie o BlackDog. Rozumiem twoja fascynację ale skup się i następny wywód napisz już o boksie a nie o mnie. A jak tak mnie uwielbiasz to wyślij mi swój adres. Prześlę Ci autograf z dedykacją czy coś.
PHP
Cześć Rafałteo. To do następnego bana dla was panowie bo znając wasze zamiłowania za moment będziecie wracać z nowymi nickami 😂
A teraz odpowiem :
"Aż tak cię rajcuje moja osoba?" W żadnym razie nie rajcuje.
"Po co natomiast jesteś tu ty?" Na to pytanie potrafiłbym odpowiedzieć tylko na PW. Moja motywacja jest chora, pokręcona, wiem, ale nie potrafię tego zwalczyć. Choć myślę, że zrozumiałbyś dlaczego tu jestem.
"Prześlę Ci autograf z dedykacją czy coś." Bez przesady, autograf, bez jaj, aż taki "gość" nie jesteś, ja oczywiście też nie, jakbyś to próbował brać do siebie. Ale na browara to bym się ustawił. Czemu nie, na boksie się znasz tak jak ja, czyli nie bardzo, ale masz ciekawe spostrzeżenia.
"Tylko na Wildera przydałby się chyba AJ z nastawieniem z walk w których mocno szedł do przodu. Mimo wszystko. W walce na dystans też mógłby mieć przewagę ale zostawiając miejsce Wilderowi ciągle byłby zagrożony nokautem." Typowa analiza o wszystkim i niczym. Maciek z klanu jest bardziej elokwentny.