WOJNA BŁYSKAWICZNA! WILDER SZYBKO UPORAŁ SIĘ Z BREAZEALE'EM
To była krótka, ale emocjonująca walka. W nowojorskiej Barclays Centre czempion WBC w królewskiej dywizji Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) po raz dziewiąty skutecznie obronił swój pas, potężnym prawym sierpowym już w pierwszej rundzie nokautując Dominika Breazeale'a (20-2, 18 KO).
LICZBY WILDERA ROBIĄ WRAŻENIE >>>
Obraz pojedynku w gruncie rzeczy niewiele odbiegał od przewidywań ekspertów. Mistrz zwyciężył zdecydowanie, ale nie uniknął drobnych kłopotów. „Brązowy Bombardier” zgodnie z wcześniejszymi, buńczucznymi deklaracjami, rozpoczął aktywnie. Kontrolował walkę lewym prostym, a kiedy trzeba próbował prawego sierpa – to jego koronny cios, który i tym razem miał zakończyć walkę. Już półtorej minuty po pierwszym gongu Wilder zaatakował śmielej, i trafił pretendenta jednym z potężnych uderzeń, wpędzając go w kłopoty. Breazeale nie był jednak mocno zamroczony i szybko odpowiedział swoimi skutecznymi akcjami, wysyłając czempionowi sygnał, że musi uważać, bo łatwo nie będzie. Ale tylko na chwilę.
FURY: JOSHUA I WHYTE SKOŃCZĄ TAK SAMO, WILDER POBIJE KAŻDEGO POZA MNĄ >>>
Kilka sekund później pogromca naszego Izu Ugonoha już leżał na deskach. Pięściarz z Alabamy najpierw zasygnalizował lewy, ale zaraz potem wypalił koronnym, potężnym prawym sierpowym, który trafił wprost na szczękę pretendenta. Dominik ciężko padł na matę ringu i wydawało się, że długo się z niej nie podniesie. Nic bardziej mylnego. Kiedy sędzia kończył liczenie, nieoczekiwanie zdołał stanąć na równe nogi. Był jednak nieprzytomny, a arbiter - na całe szczęście - przerwał rywalizację. Wojna błyskawiczna!
Siadło Wilderowi wcześnie. Myślałem że bardziej będzie uważny Dominic na tą prawą rękę. Przecież koniec końców to praktycznie jedyna tak śmiercionośna broń Wildera. 1 cios a wszyscy sobie nie mogą poradzić (oprócz Fury'ego póki co).
Pierwsze tarapaty trochę ala ta sytuacja z 2 rundy z AJ. Dominic trochę zatańczył ale wytrwał bardzo solidnie no i ładnie się odgryzł spod lin. Widać było że też ma czym postraszyć.
No ale sam nokaut siadł czyściutko. Dominic to twardziel. Kilka sekund i byłby w stanie to kontynuować ale zasady to zasady. Zresztą nie wiem czy tak zamroczony dałby radę przytrzymać Wildera choć w przeszłości mu to wychodziło.
Trzymałem za niego kciuki. Żałuję że nie postawił się lepiej chociaż. Należało mu się to.
A Wilder? Mnie on nigdy już do siebie nie przekona. Doceniam to co wnosi sportowo do ringu bo niewątpliwie nie można uznawać go za mistrza z przypadku ale...
Już każe czekać na wielkie walki. Jemu będzie teraz pasować taka sytuacja bo 12 milionów to już ogrom kasy. Kilka takich wypłat zgarnie zanim na poważnie pomyśli o AJ-u.
No i ktoś mówiący o trupach w rekordzie nie powinien mieć na ustach Boga. Przed chwilką życzył śmierci drugiemu człowiekowi a zaraz gada o miłości.
Nie trawię go i czekam aż mu się noga podwinie.
A przyjdzie nam na to poczekać. Eddie Hearn miał rację prawdopodobnie już 2 walki do przodu mają obiecane zawodnicy- Ortiz i Kownacki. Dwie wypłaty.
Długo nam przyjdzie czekać na unifikacje tytułów. A ile się Wildera nagada jak to się go nie boją, jak to on jest królem itd po drodze to już sobie wyobrażam. Szczególnie że teraz jego zarobki będą go napędzać bo staje się "gwiazdą".
To będzie nie do zniesienia. Ale część ludzi nawet jak Wilder sam przyznaje że ma czas będzie piać że to Joshua unika walki xD
Niemniej wypadałoby odróżniać prawy sierp od prawego prostego którym to Wilder uśpił Brazela. Dziwi mnie też komentarz Wildera po walce że on tak na prawdę kocha Brazela...
Spodziewam się że teraz zacznie się wypominanie AJ'owi że męczył się z Brazelem 7 rund a Wilder zakończył wszystko w 1-ej.
Skoro rzucali Wilderowi 100 milionów za 3 walki, czyli dajmy na to 20kk za brazyla i 2x po 40kk za Joshue. No to pomyśl jaka kasa leży na stole po stronie Joshuy. W mojej ocenie oni chcą w miarę sprawiedliwego podziału. Hearn owszem co chwila zwiększa gaże dla Wildera za walkę ale wtedy gdy rośnie jego popularność więc tak jakby łaski nie robi i cały czas cena jest ta sama dla niego. Walka dojdzie do skutku jeśli strony zgodzą się na podział procentowy i tyle.
Dawajcie już tą walkę z AJ bo coś człowieka trafi od tego czekania...
To mu AJ przypomni walkę z Moliną który go zamroczył ;D
Niewiele brakowało wtedy by Joshua też skończył Dominica bardzo sprawnie i szybko bo tam siadło w 2 rundzie po podbródku i Dominic zatańczył solidnie tylko sędzia jakoś dziwacznie wkroczył jak AJ zabrał się za dokończenie dzieła.
W każdy bądź razie Wilderowi walka wyszła bardzo spektakularnie i tu nie ma co się kłócić. Dominic miał zadatki na znacznie lepszą postawę i mógł powalczyć znacznie lepiej i dłużej ale cóż.
Wilder jaki jest taki jest ale jak się łyka jego prawą rękę to trzeba liczyć się z tym że się ma problem. I to problem poważny.
"Dziwi mnie też komentarz Wildera po walce że on tak na prawdę kocha Brazela..."
On ma parasol ochronny od Suleimana. Gra z nim jak z własną dzi... Teraz ładnie się zachowuje, wygłasza piękne słowa bo walka już promocji nie potrzebuje. Nie powinno mu ujść na sucho to co gadał. Grzywnę powinien z tych 12 milionów zapłacić ale to wątpliwe.
Powiedzą że się wytłumaczył że nie to miał na myśli i tego typu bzdury- tak jak i wcześniej. I jakiś czas będzie spokój aż znów nie zacznie pierdzielić.
To było sprawiedliwe. To AJ jest większą gwiazdą i ma więcej pasów i dokonań. Nikt nie da Wilderowi tyle samo kasy bo to nie on jest stroną "A".
Ja rozumiem że trwa "walka" o podbicie ceny za którą sprzedadzą w końcu ten pas WBC ale wina leży po stronie Wildera.
On udaje że tego chce ale tym bardziej teraz gdy zaczął zarabiać na pewno śpieszyć się nie będzie.
Rewanż z Ortizem, walka z Kownackim. To plany na najbliższe walki. A przecież zawsze mogą przytrafić się kontuzje dodatkowo. Hearn miał CAŁKOWITĄ RACJĘ że walka z AJ to prędzej 2021 niż 2020...
To będzie się przeciągać jeszcze bardzo długo o ile komuś nie podwinie się noga.
Walka z AJ to będzie finał kariery Wildera- tak to pewnie zaplanowali.
Wilder byłby faworytem ale to wiemy nie od dziś. Nie pokazał dziś nic nowego przecież facet co w kontekście walki z Kownackim miałoby zmienić nagle optykę.
Ma piekielny cios i jak dobrze trafi to najczęściej jest kłopot. Tyle że to wiemy od lat.
Dobrej nocy.
Wiesz sport to nie tylko tabelki i ilość pasów i ten kto ma więcej ten więcej dostaje. Myślę, że każdy z nich wnosi swoje. Wilder słynie z KO punch i teraz to NAPRAWDĘ potwierdził i budzi to po prostu emocje a ludzie to kupują. Szczerze to zasypiałem na walce AJ vs Parker a z Povietkinem Joshua wyglądał bardzo statycznie łatwy do trafienia. A walki Wildera są zajebiste po prostu i to właśnie wnosi Wilder. Ludzi nie obchodzi kto ile ma pasów tylko kto z kim walczy a Wilder jest osobą jaką chcą oglądać tak samo jak AJ. Ja tak to widzę.
"Nie pokazał dziś nic nowego przecież facet co w kontekście walki z Kownackim miałoby zmienić nagle optykę."
A widzisz chyba nie oglądałeś uważnie bo w pewnym momencie Wilder wypalił chyba prawym podbródkiem z dystansu, to coś czego wcześniej u niego nie widziałem, także próbował pokazać coś nowego w swoim arsenale.
Gdyby tak było to dziś by walczyli w PPV panowie a nie otwartym przekazie. Nie odważyli się jednak z takim rywalem jak Breazeale sprawdzić czy rzeczywiście ludzie tak chcą oglądać Wildera bo pewnie by była klapa.
Joshua to mega gwiazda- pasy wymieniłem bo to jego przewaga "sportowa" natomiast liczby nie kłamią i to on jest królem i największą gwiazdą w HW. To on zarabia krocie niezależnie od przeciwników itd.
Ja nie stracę jak przepłacą Wildera tylko oni. Wiedzą że należy im się większa część więc tak to będzie wyglądać.
Dla mnie walki AJ-a to jest świetna sprawa- znacznie w większości lepsze widowisko niż nudne często czekanie na 1 strzał i wiatraki Wildera. Owszem Deontay zmuszony do wysiłku jak z Ortizem czy Furym daje z siebie więcej ale ogólnie to jest jeszcze kawałek drogi za AJ.
"Ciekawi mnie jak poradziłby sobie z nim Joshua który jest od niego wolniejszy i ma słabszy pojedynczy cios"
Nie wiem czy ma słabszy cios i nie wiem czy jest wolniejszy natomiast wiem że jest znacznie lepszym pięściarzem z większą ilością atutów.
Gdyby nie prawy prosty Wilder by nie istniał. To jego jedyna broń. AJ bije mocno w każdej płaszczyźnie.
Szanse na nokaut Wilder ma z każdym i zawsze. AJ-a też może znokautować jak mu siądzie szybciej natomiast ja jak dawałem zawsze więcej szans procentowych AJ-owi tak nadal będę dawał niezależnie od tego ile jeszcze gości zetnie 1 strzałem Wilder.
Dlaczego? Bo Joshua jest równie niebezpieczny w ofensywie a okraszone to jest znacznie lepszą techniką i taktyką.
Kto wie czy go Wilder nie zetnie jak dojdzie do walki. Jak Joshua da się złapać to nie dojdzie do siebie- nie pozbiera się bo półprzytomnego AJ-a to Wilder zmasakruje ale Antek umie walczyć i na dystans i w półdystansie którego Wilder kompletnie nie ma i się w nim gubi. Potrafi też ściąć najtwardszych gości (patrz ścięcie Powietkina)
Pożyjemy zobaczymy. Ide się przespać. Zawiodłem się na tej walce. Za bardzo się nakręciłem na jakieś niespodzianki bo po prostu czułem że się Dominicowi należy te zwycięstwo za wszystkie historie. Niestety to nie takie proste a życie nie zawsze jest sprawiedliwe. Wygrał lepszy Wilder i to po bardzo któtkim wieczorze.
"Breazele radził sobie całkiem dobrze...i wtedy zabrzmiał pierwszy gong..."
Wilder zrobił to co miał zrobić, niestety Dominik sporo zapowiadał a nie pokazał nic czego byśmy nie widzieli wcześniej. Zapowiadał KO do 3-ej rundy więc myślałem że jego taktyką będzie mocny atak od pierwszego gongu, a było jak zwykle czyli wolno do przodu i lewy prawy.
Poza tym to nie był to jakiś lucky punch w wykonaniu Wildera tylko czysto wykalkulowana i przemyślana kombinacja dwóch ciosów, także z siłą Wildera trzeba się liczyć.
Dlatego nabrałem też nowego szacunku do Furego że podniósł się w 12 rundzie po takiej bombie, do tego na totalnym zmęczeniu pod koniec walki.
Tysiąc wywodów,a nawet tak prostej walki nie potrafisz obstawić.z tego co pamietam,to postawiłeś na wygraną Breazela w drugiej czesci walki.Jak tam czytam takie pierdoły to się zastanawiam w jaki sposób ty rozumujesz boks(i kilku innych).Ta walka inaczej skonczyć się nie mogła.Breasil nie dosyć,że jest przeciętniakiem,to idealnym rywalem dla Wildera,bo jest wolny i ma słabiutką obronę.To musiało skonczyć sie nokautem.
Breasil nie dosyć,że jest przeciętniakiem,to idealnym rywalem dla Wildera,bo jest wolny i ma słabiutką obronę.To musiało skonczyć sie nokautem.
Dokładnie! Napisałem to przed walką -waszym zdaniem. Od pierwszego gongu to aż tak biło po oczach, a większość nawet nie zdążyła wypić 3 łyków piwa by się o tym przekonać.
90% ciosów wchodziła jak w masło, podejrzewałem że będzie 2 rundy a skończyło się jeszcze szybciej.
Splitwkapciach
To było sprawiedliwe. To AJ jest większą gwiazdą i ma więcej pasów i dokonań"
Co Ty pierd.lisz człowieku na miłość Boską.
Wilder pokonał Fury'ego (nieformalnie) który to pokonał Kliczkę, a więc który to jest LEPSZY od Kliczki.
Wilder pokonał Ortiza, który prawdopodobnie wtłukłby Powietkinowi.
To są ich dwie największe walki i Ci dwaj rywale Wildera byli LEPSI od tych dwóch rywali Kliczki.
Jest więc oczywiste, że to Wilder ma większe dokonania.
Pobicie Fury'ego w prime znaczy więcej niż pobicie Kliczki po 40-tce, ktory w dodatku z Fury'm przegrał.
Wilder nie jest tak samo wycyckany i rozreklamowany, ale to nie to samo co suche osiągnięcia.
Skończ pierdo.ić bo się tego czytać nie da.
Dodam że moim zdaniem Wilder to taki Goeorege Foreman z lat 70 a walka Fury vs Wilder to coś w stylu Ali vs Foreman. Kto wie może Fury w rewanżu przechytrzy mistrza jak zrobił to ali"
NO właśnie nie. Ali pokonał Foremana, znokautował go, wygrał bezapelacyjnie. Fury dwa razy lizał deski, z czego raz ledwie się podniósł, choć niektórzy mówią, że liczenie trwało 11 sekund. Pozostałych rund nie wygrywał tak często jak to się bredzi, pozostałe rundy były wyrównane, tańcowanie a trafianie to dwie różne rzeczy. U Fury'ego było więcej tańcowania niż trafiania.