WYGRANA, ALE OSTATECZNIE NIEODBYTA WALKA MARCO HUCKA
Jak nie idzie, to nie idzie. Może coś o tym powiedzieć Marco Huck (41-5-1, 28 KO). Były król kategorii cruiser przeniósł się na stałe do wagi ciężkiej, a swoją karierę do Ameryki. Niestety dla niego nie wiedzie się mu ostatnio.
Niemiec wrócił dziś w nocy po jedenastu miesiącach przerwy, a swoją sportową złość chciał wyładować na Nicku Guivasie (14-10-3, 9 KO). Tuż na początku rzucił go na deski. Po liczeniu do ośmiu Marco poprawił jeszcze jednym prawym i było po wszystkim, jednak decydujący cios wyprowadził po komendzie "break". Początkowo ogłoszono nokaut, lecz kilkanaście minut później werdykt zmieniono na walkę nieodbytą.
Warto dodać, że Huck wniósł do ringu 98,4 kilograma.
Podczas tego samego wieczoru inny prospekt wagi ciężkiej - George Arias (14-0, 7 KO), znalazł się nieoczekiwanie w drugiej rundzie na deskach, ale pokonał ostatecznie na punkty journeymana Keitha Barra (19-12-1, 8 KO). Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na jego korzyść 78:73, 78:73 i 77:74.