DEONTAY WILDER: WCIĄŻ CZEKAM NA CIAŁO W SWOIM REKORDZIE
Redakcja, mirror.co.uk
2019-05-15
Na kilkadziesiąt godzin przed dziewiątą obroną tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC Deontay Wilder (40-0-1, 39 KO) kontynuuje idiotyczną retorykę, próbując chyba zastraszyć Dominica Breazeale'a (20-1, 18 KO).
- Chcę mu zniszczyć twarz. Boks to jedyny sport na świecie, w którym możesz kogoś zabić, a jeszcze ci za to zapłacą. Dlaczego więc miałbym nie skorzystać z tego prawa? Breazeale sam się o to prosi. Jeśli tak się stanie, to po prostu się stanie - wypalił idiotycznie "Brązowy Bombardier".
- Nie mogę się już doczekać, by go dopaść. Skończę go w dramatycznych okolicznościach, ponieważ wciąż próbuję mieć ciało w swoim rekordzie - zakończył Wilder. Poniżej prezentujemy Wam zdjęcia z treningu medialnego Amerykanina.
Chciał być w ciąży, potem okaleczyć brazile na oczach jego dzieci, teraz chce trupa w ringu hmmm....już jeden sutener się woził po rywalach że to i tamto, a teraz jego wozi żona na wózku.
Tu powiedział prawdę.
"Nie mogę się już doczekać, by go dopaść. Skończę go w dramatycznych okolicznościach, ponieważ wciąż próbuję mieć ciało w swoim rekordzie."
A tu wyraził swoje życzenie. Trochę nieładnie, że chce zrobić Breazelowi krzywdę większą niż jest to konieczne, bo związane z walką, czyli zadawanie ciosów, ale przynajmniej powiedział szczerze.
Więc o co takie oburzenie?
Gadanie o przejmującym kontrolę alter ego, "duchach" przodków dających mu siłę, zabijaniu w ringu itd. Niech uważa gdzie się zwraca o pomoc facet bo w obu przypadkach to bardzo niebezpieczna gra.
Poza tym to ktoś powinien w końcu się zająć tym jego pierdoleniem. Suleiman już raz go bronił twierdząc że z nim rozmawiał i Wilder źle się wyraził i miał tego świadomość oraz przepraszał (gadki a pro po Szpulki i tego że prawie ale NIESTETY się nie udało zabić kogoś w ringu). Może czas zrobić coś więcej niż serdecznie z uśmiechem poprosić o wyluzowanie. Nie za takie rzeczy bokserzy musieli się tłumaczyć.
Życzenie komuś śmierci i zabieganie o to wykracza poza głupie gadki pod promocję walki. To czysty kretynizm w niebezpiecznym wydaniu.
Żeby nie spotkało go czasami to czego życzy rywalowi bo takie postawy lubią się zemścić. Trwałe kalectwo itd. Zdrowia nie odkupi choćby miał hektarowe skarbce pełne dolarów...
A te wypowiedzi są niesmaczne i nie przystoją sportowcowi. Szachista mógłby tak powiedzieć nie licząc szachoboksu, albo inny sportowiec bezkontaktowy a i tak byłoby to dziwne.
Ukarać Wildera z to nikt nie może i to jest kolejny fajny aspekt tej sprawy. A jeżeli go ukażą to bezprawnie i będzie to kolejny fajny aspekt, bo obnaży hipokryzję tego środowiska.
wiadomo co sie teraz dzieje z kosteckim?
że to odwróci się w jego stronę.